Ostatnimi czasy możemy obserwować stale zmieniające się trendy jeśli chodzi o wygląd i możliwości systemu operacyjnego – podczas gry jedni stale serwują nam nowe rozwiązania pod postacią nakładek, inni zwracają się w stronę czystego Androida. Z tej wojny w sposób zdecydowanie najlepszy wyłamał się Razer Phone.
Często jesteśmy świadkami nieustających wojenek pomiędzy miłośnikami rozbudowanych narzędzi w formie nakładki systemowej a tymi, którzy za wszelką cenę chcą wymusić na producentach instalację do oczekiwanego smartfona czystego Androida. Fakt jest jednak taki, iż praktycznie każdy producent oferuje w tym momencie coś od siebie – Xiaomi ma swoją kładkę MIUI, ASUS prezentuje nam smartfony z Zen UI, a Samsung ma swojego TouchWiza. Problem pojawia się wtedy, gdy dodatki w softwarze nie do końca zdają egzamin.
Nakładki – czy zawsze potrzebne?
Dlatego też wielu producentów powoli rezygnuje z upiększania systemu – mogliśmy to zobaczyć na przykładzie Sony Xperii XZ Premium czy Xiaomi Mi A1 i wydaje się, że ten trend postępuje, dając jednocześnie użytkownikom tych sprzętów możliwość poprawy osiągów Androida czy to w kwestii wyglądu, czy też wydajności. Odnoszę jednak wrażenie, że najlepszą drogę wybrał producent, który na polu urządzeń mobilnych ma w tym momencie najmniejsze doświadczenie, ale startuje od razu z wysokiej półki. A mowa o Razerze.
Najnowszy produkt tego producenta – efektowny i wydajny Razer Phone – nie będzie bowiem posiadał stworzonej przez producenta nakładki systemowej, ale nie zaoferuje także w pełni czystego Androida (to znaczy: zaoferuje, jeśli tylko będziemy chcieli). Koncern poinformował bowiem, iż w każdym egzemplarzu tego modelu zostanie zainstalowany jeden z najpopularniejszych i najbardziej użytecznych launcherów – Nova Launcher w płatnej wersji Prime, rzecz jasna dostępnej dla posiadaczy Razer Phone za darmo.
Tym samym do dyspozycji zostanie nam oddany prawdziwy kombajn multimedialny, pozwalający na szereg modyfikacji w zakresie systemu i pod wieloma względami upodabniający go do Androida 8.0 Oreo, którym – przynajmniej na początku – Razer Phone nie będzie mógł się pochwalić. To absolutnie fenomenalny program, pełen wielu użytecznych opcji, i choć początkowo wydaje się być wręcz przeładowany możliwościami, to szerokie spektrum personalizacji daje naprawdę świetne i widoczne gołym okiem efekty.
Launcher? Świetne rozwiązanie
Razer próbuje więc pójść sprawdzoną i wydeptaną przez miliony użytkowników tego launchera ścieżką – to nie tylko bardzo bezpieczne rozwiązanie, gwarantujące stabilność działania tego smartfona, ale także zwyczajnie bardzo wygodne dla użytkownika. W każdej chwili możemy bowiem dokonać zmian w strukturze systemu, a jeżeli dodatkowe oprogramowanie nie przypadnie nam do gustu, to po prostu je usunąć. To po prostu rozwiązanie, które daje sporą dowolność i swobodę w użytkowaniu sprzętu.
I szczerze powiedziawszy mam nadzieję, że w ślad za Razerem pójdą także kolejni producenci smartfonów. Zamiast tracić czas na często nietrafione rozwiązania w kontekście własnych nakładek warto skorzystać z czegoś, co zwyczajnie zostało już sprawdzone i uznane przez całą masę posiadaczy sprzętów z Androidem. Aż dziw, że to nowatorski pomysł w tej branży i nikt nie wpadł na niego wcześniej, stosując go na szeroką skalę. Pozostaje tylko przyklasnąć i życzyć powodzenia i czekać na to, by nad takim pomysłem pochylili się kolejni wielcy technologicznego światka.
źródło: phonearena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.