Huawei zaprezentowało nową technologię w czasie premiery smartfona Honor V10, nad którą pracuje od jakiegoś czasu. Ma być 10 razy dokładniejsza niż rozwiązanie Apple, ale jednocześnie nie da się ukryć skąd pochodzi inspiracja do jej stworzenia.
Premiera Honora V10 odbyła się wczoraj. W czasie prezentacji pojawiła się zajawka nowej technologii, nad którą pracuje Huawei. Okazuje się, że przy jej tworzeniu, firma głęboko inspirowała się rozwiązaniem Apple. Wystarczy spojrzeć na poniższe zdjęcie. Prawda, że wszystko wygląda bardzo podobnie?
Huawei ma bowiem pracować nad stworzeniem własnego sensora 3D, który pojawiłby się na przednim panelu smartfonów. W 10 sekund, czujnik miałby stworzyć model twarzy użytkownika na podstawie zebranych danych z 300 tysięcy punktów. Do odblokowywania smartfona potrzeba byłoby 0.4 sekundy. To o połowę dłuższy czas reakcji niż ten, który potrzebuje czytnik linii papilarnych (0.2 s).
Jakby tego było mało, Huawei twierdzi wprost, że ich system będzie dokładniejszy. Pozwoli nawet na mapowanie języka, dzięki czemu Animoji będzie „fajniejsze”.
Nowa technologia nie pojawiła się na pokładzie smartfona Honor V10, ani żadnego innego modelu w ostatnim czasie. Możliwe, że będzie gotowa na premierę Huawei P11. W każdym razie firma nie pochwaliła się, kiedy zamierza wprowadzić ją na dobre do swoich smartfonów. Na to będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
Podsumowując to wszystko, przychodzi mi jedna myśl. Niby niektórzy śmieją się z Animoji czy wycięcia w ekranie w iPhone X… a potem zaczynają kopiować tak „mało użyteczne” rozwiązania. Może i Huawei ma bardziej dokładny system, ale źródło inspiracji widać gołym okiem.
Źródło: WinFuture
Ceny Huawei Honor V10
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.