Bezpieczeństwo na Facebooku to wciąż temat drażliwy. Zuckerberg i spółka próbuje więc kolejnych rozwiązań, by je zapewnić – najnowsze rozwiązanie jest tyleż ciekawe, co… mało bezpieczne.
Bardzo często – mimo wielu różnorodnych rodzajów weryfikacji – odnotowujemy różnorodne przykłady włamań na facebookowe konta. Mark Zuckerberg i inne tęgie głowy stojące na czele tego portalu społecznościowego wciąż próbują zaradzić tym problemom, ale – jak widać – dość nieudolnie. Kolejny przykład to wyraźna inspiracja nowym rozwiązaniem Apple – Face ID, choć paradoksalnie może mieć ono naprawdę niewiele wspólnego z bezpieczeństwem.
Do gry wchodzą bowiem algorytmy Facebooka – jeśli boty monitorujące naszą aktywność w sieci stwierdzą, że wykonujemy dość podejrzane jak na standardowe zajęcia na Facebooku czynności, to zostaniemy automatycznie poproszeni o weryfikację swojej tożsamości. Dokonamy tego poprzez przesłanie selfie, które potwierdzi, czy właściciel konta faktycznie nim jest. Proces jest w pełni automatyczny, a specjalny mechanizm stwierdzi, czy fotka jest unikalna, czy też kiedyś pojawiła się w bazie tego portalu społecznościowego. Fotki zostaną bowiem oznaczone specjalną, cyfrową sygnaturą, której nie da się podrobić.
a friend sent me this: Facebook is now locking users out of account features, then demanding that those users "verify" their account to get back in by scanning an image of their face. AN IMAGE OF THEIR FACE. pic.twitter.com/T4TIsJFxX8
— can Amy Goodman pls stop inviting Assange on thx (@flexlibris) November 28, 2017
Teoretycznie pomysł wygląda nieźle – zrobienie selfie nie jest przecież zbyt czasochłonne i z pewnością na podstawie zdjęcia nawet o bardzo niskiej jakości administratorzy Facebooka są w stanie stwierdzić zgodność zdjęcia z innymi fotkami tego użytkownika. Wydaje się jednak, że rozwiązanie, które ma zapewnić nam bezpieczeństwo, wcale nie będzie takie bezpieczne. Po pierwsze – taki sposób weryfikacji absolutnie nie sprawdzi się w przypadku osób, które nie posiadają zdjęcia profilowego lub fotek, na których znajduje się ich sylwetka – nie ma bowiem szans na to, by porównać wygląd z jakąkolwiek inną fotografią.
Mam także olbrzymie wątpliwości na temat tego, co stanie się ze zdjęciami, które prześlemy Facebookowi w ramach weryfikacji. Choć przedstawiciele tego społecznościowego giganta zarzekają się, że tuż po etapie weryfikacji zdjęcia zostaną bezpowrotnie usunięte, to osobiście trudno mi w to uwierzyć bo po pierwsze – „nic w internecie nie ginie”, a po drugie – „na Facebooku nic nie ginie w szczególności„. Nie od dziś wiemy, że Facebook gromadzi taką ilość danych, jaką tylko może i nie sądzę, by nasze selfie miało stanowić wyjątek od reguły.
Oczywiście nie chcę spekulować, że nasze fotki trafią do odpowiednich służb, ale na pewno zostaną właściwie skatalogowane. Ileż bowiem kontrowersji było wtedy, gdy zamknięcie konta na Facebooku wcale nie oznacza usunięcia wszelkich danych czy udostępnionych przez nas multimediów. Teraz raczej nie będzie inaczej i z pewnością nie jest to rozwiązanie, które można uznać za w pełni bezpieczne.
źródło: Wired
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.