Sony Xperia Touch to projektor, który potrafi wyświetlić interaktywny obraz o przekątnej do 80 cali na dowolnej, płaskiej powierzchni. Przetestowałem ten sprzęt i już wiem, czy przyszłość multimedialnej rozrywki leży w takich urządzeniach.
Sony Xperia Touch trafia do sprzedaży w Polsce w zaporowej cenie 6999 złotych. Miałem już okazję przetestować ten sprzęt i sprawdziłem, czy dotykowy ekran na dowolnej powierzchni jest wart tych pieniędzy. Zobaczcie, co potrafi Xperia Touch, a co jest poza jej możliwościami.
Specyfikacja na pierwszy rzut oka przypomina smartfona ze średniej półki rodem z 2016 roku. Na to wskazuje na przykład zastosowany procesor – Snapdragon 650. Do tego mamy 3 GB pamięci RAM i 32 GB pamięci na dane użytkownika. To produkt Sony, a więc całość działa pod kontrolą Androida 7.0 Nougat.
Na brak nowej wersji nie ma się co obrażać, bo przecież nie jest to najistotniejsze w tego typu sprzęcie. Mimo tego nie ma najmniejszych problemów z płynną pracą na co dzień. Wszystkie czynności, które znacie ze swojego smartfona wykonacie też tutaj – łącznie z dzwonieniem, bo nie zabrakło gniazda na kartę microSIM.
Kiedy patrzy się na wielkie i ciężkie projektory multimedialne obecne w salach konferencyjnych ciężko jest uwierzyć, że tego typu urządzenie może być tak kompaktowe i lekkie. Przy wymiarach 143 na 134 na 69 milimetrów bez problemu zmieści się w każdym plecaku. Waży zaledwie 932 gramy, a więc jest nawet lżejszy niż ultramobilne laptopy z 2017 roku – nawet codzienne noszenie urządzenia nie przyprawi nas o uraz kręgosłupa.
Obawy budzi jedynie pojemność baterii, która wynosi 1200 mAh. Ciężko patrzeć na nią przez pryzmat smartfona – nawet pomimo podobnej specyfikacji. Przy normalnym użytkowaniu Sony Xperia Touch jest w stanie wyświetlać obraz przez mniej więcej godzinę. Moje testy potwierdziły te zapewnienia. Czy to mało?
Z jednej strony nie, bo rzadko która prezentacja multimedialna trwa dłużej niż kilkanaście minut, ale z drugiej ma to być również produkt dla fanów gier planszowych i karcianych, o zabawie dla dzieciaków już nie mówiąc. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby podłączyć projektor do prądu i bezstresowo kontynuować zabawę – w ramach tego dostajemy też zdecydowanie jaśniejszy obraz.
Przejdźmy do najważniejszego: jak sprawuje się „dotykowy obraz”, który możemy wyświetlić na niemal każdej, płaskiej powierzchni? Zacznijmy od technicznej strony – obraz ma rozdzielczość 1366 na 768 pikseli, czyli daleko mu do zagęszczenia znanego chociażby z telewizorów. Może mieć nawet 80 cali jeśli wyświetlicie go na ścianie – wtedy jednak nie będzie można skorzystać ze sterowania dotykiem.
Sony Xperia Touch rozpoznaje do 10 punktów dotyku – czyli tyle, co każdy nowoczesny smartfon. Urządzenie nie nadaje się jednak do pisania. Nawet przy 23 calach klawiatura jest zbyt duża, by wprowadzanie tekstu było naturalne – chociaż precyzji nie mogę niczego zarzucić.
Nieco gorzej wypada odświeżanie obrazu – oglądanie wyświetlanych przez Xperia Touch treści, na których pojawiają się szybko poruszające się obiekty wiąże się z pojawieniem się efektu smużenia. Całkiem pozytywnie zaskoczyła mnie jasność wyświetlanego obrazu – oczywiście w jasnym pomieszczeniu obraz będzie niezbyt widoczny. Sytuacja poprawia się po podłączeniu zasilania, obraz jest zdecydowanie czytelniejszy.
Sony Xperia Touch wykrywa „dotyk” – fizyczne podstawy działania opierają się na pomiarze odległości od laserowego czujnika. Minimalna przekątna ma 23 cale i w takim trybie najlepiej radzi sobie z rozpoznawaniem „tapnięć” w obraz. Nie mogłem oprzeć się pokusie przetestowania sprzętu na szkle – owszem działa, ale szkło musi być nieprzeźroczyste – szklana tablica nada się całkiem nieźle.
Z moich testów wynika, że Sony Xperia Touch wyświetla obraz na dowolnej płaskiej powierzchni. Warto jednak pamiętać o jakości ślizgania palca – podłoga czy blat o głębszej fakturze nie zapewni dobrych wrażeń z użytkowania.
Sony Xperia Touch z całą pewnością pokazuje, jak może wyglądać przyszłość. W tym urządzeniu widzę zastosowania zarówno w edukacji, jak i w świecie korporacji. Dzieciaki dzięki niemu mogą bawić się i uczyć – spektrum możliwości obejmuje proste kolorowanki, gry planszowe i sądzę, że to zdecydowanie lepszy pomysł niż nauka z tabletu.
Niestety jednak na przeszkodzie stoi cena – ciężko mi wyobrazić sobie sytuację, w której szkoły mogły pozwolić sobie na zakup chociażby jednego egzemplarza, nie mówiąc nawet o wyposażeniu każdej klasy.
Co nieco napisałem już na ten temat w poprzednim akapicie. Dzieciaki będą zachwycone. Drugie zastosowanie widzę w świecie biznesu i korporacji. Interaktywny ekran na dowolnym stole to z pewnością marzenie każdego, kto często zajmuje się prezentacjami multimedialnymi. To zdecydowany krok naprzód względem interaktywnych tablic, które młodsi z Was mogą kojarzyć ze swoich placówek edukacyjnych.
Drugie miejsce, gdzie widzę zastosowanie dla Sony Xperia Touch to gry. Od planszówek, przez strategie aż po karcianki. Tylko jedna plansza do dowolnej rozgrywki ze znajomymi? Dla mnie brzmi fantastycznie, ale problemem ponownie jest cena. Na jego zakup mogą sobie pozwolić bardzo zamożni gadżeciarze albo kluby, które są nastawione na oferowanie gier planszowych. I jako taki sprawdzi się fantastycznie. Jestem absolutnie oczarowany możliwościami tego sprzętu i będę z ciekawością obserwował odpowiedź innych gigantów rynku. Bo taka się pojawi – nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.
Urządzenie posiada również dwa akcelerometry, które wykrywają, gdy obok wygaszonego ekranu ktoś przechodzi. Tutaj widzę zastosowanie w codziennym życiu – proste zostawienie notatek dla innych domowników w przyszłości z pewnością zastąpią karteczki na lodówce. Sprawdziłem też, czy da się z niego korzystać jako namiastki tabletu graficznego i przyznam, że jestem pozytywnie zaskoczony – nie zauważyłem opóźnień, ale na Androida brakuje oprogramowania do profesjonalnego zastosowania. Na pewno jest jednak miejsce na rozwinięcie tej idei.
Podsumowując, Sony Xperia Touch to urządzenie wykonane z świetnych jakościowo materiałów, a do spasowania elementów obudowy nie mam kompletnie żadnych zastrzeżeń. Pozytywnie oceniam również jakość wyświetlanego obrazu – zarówno ostrość, jak i jasność. Czas pracy na baterii na poziomie około godziny również nie rozczarowuje – ale po podłączeniu do źródła zasilania jest zdecydowanie jaśniejszy.
Czy to oznacza, że polecam zakup Sony Xperia Touch za 6999 złotych? Tak, ale jeśli znajdziecie dla niego sensowne zastosowanie. W innym wypadku ciężko mi usprawiedliwić zakup gadżetu za cenę świetnego laptopa. To bez wątpienia przyszłość, ale warto poczekać, aż będzie ona nieco bardziej przystępna cenowo.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…