Testujemy słuchawki Plantronics BackBeat FIT 300 – ciekawy model dla maniaKów sportu i aktywności fizycznej, korzystający z bezprzewodowej łączności w technologii Bluetooth.
Spis treści
Segment bezprzewodowych słuchawek dla aktywnych nadal świeci pustkami – wie o tym firma Plantronics, która niedawno wypuściła BackBeat FIT 300 – słuchawki dokanałowe korzystające z łączności Bluetooth. Sprawdziliśmy, czy warto kupic ten gadżet.
Zanim przejdę do recenzji słuchawek BackBeat FIT 300, wspomnę jeszcze krótko o cenie. Nowy produkt Plantronics nie jest póki co oficjalnie dostępny w Polsce, ale w niektórych sklepach pojawiły się już pierwsze oferty – słuchawki kupicie na przykład w e-factory.pl i net-s.pl za nieco ponad 400 zł. Sprzęt pojawił się również na stronie producenta, w cenie około 80 dolarów.
Plantronics BackBeat FIT 300 ważą zaledwie 14 gramów. To naprawdę niedużo – czasami nawet zapominałem, że je założyłem. Oczywiście idzie za tym ryzyko łatwego zgubienia słuchawek, ale na to producent również znalazł rozwiązanie – na kablu został bowiem umieszczony niewielki klips, dzięki któremu możemy przyczepić słuchawki do ubrania.
Kabel łączący obydwie słuchawki ma około 60 cm i jest bardzo cienki, ale jednocześnie został solidnie opleciony, dzięki czemu raczej nie ma obaw, że przewód odkształci się lub przerwie podczas zginania. Jak na model dokanałowy przystało, słuchawki zostały opatrzone specjalnymi gumkami stabilizujące je w uszach – producent oferuje trzy zestawy o różnorodnych wielkościach, co pozwoli na łatwe dostosowanie tego modelu do naszych potrzeb.
Bardzo dobrym rozwiązaniem, które zapewnia dodatkową stabilizację słuchawki w uchu jest specjalny, gumowy element, dopasowujący się do kształtu małżowiny usznej – w takim wypadku nawet wypadnięcie słuchawki z kanału wcale nie musi oznaczać, że ponownie będziemy musieli się zajmować jej poszukiwaniem. To bardzo wygodne rozwiązanie, a przede wszystkim praktyczne, bo znacznie zmniejsza możliwość poruszania się słuchawki w trakcie biegu.
Słuchawki spełniają normą IPX5, co oznacza, iż mamy do czynienia z modelem odpornym na pot oraz zachlapania wodą. W tym wypadku chyba nikogo nie muszę przekonywać, że w dobrych sportowych słuchawkach takie rozwiązanie to po prostu mus.
Odrobinę gorsze wrażenie sprawia za to panel sterujący, umieszczony na przewodzie – jest on stosunkowo duży w porównaniu do reszty konstrukcji. Znajdziemy tutaj dwa przyciski do regulacji głośności, wbudowany mikrofon oraz złącze microUSB, za pomocą którego naładujemy słuchawki. Pomimo sporych rozmiarów, użytkowanie pilota jest naprawdę przyjemne i wygodne.
Mikrofon jest naprawdę dobrej jakości i trudno się do niego przyczepić – prowadzenie rozmów jest wygodne, co dodatkowo zawdzięczamy możliwości połączenia słuchawek z dwoma urządzeniami jednocześnie, dzięki czemu możemy się przełączać pomiędzy smartfonami i innymi urządzeniami korzystającymi z Bluetooth w locie. Sam proces parowania słuchawek jest oczywiście bardzo prosty i wymaga ledwie kilkudziesięciu sekund.
To, co zwraca uwagę to fakt, iż BackBeat FIT 300 zapewnia niezłe wyciszenie otoczenia – jak na słuchawki dokanałowe. Oczywiście nie liczcie na to, że jadąc autobusem zapomnicie o otaczającej Was rzeczywistości, ale dźwięki pochodzące z otoczenia są mocno zredukowane, dzięki czemu przyjemniej słucha się muzyki. Pod tym względem trudno słuchawkom Plantronics cokolwiek zarzucić.
Co tu dużo pisać – to sprzęt dedykowany gatunkom muzycznym współgrającym z aktywnością fizyczną, więc jeżeli jesteście maniaKami muzyki elektronicznej, dance, popu czy dubstepu, to z pewnością będziecie zadowoleni z tego, co oferują słuchawki Plantronics. Wokal jest dobrze słyszalny i z łatwością wyróżnimy poszczególne tony – wielu może jednak irytować zaskakująca maniera „przyozdobienia” dźwięku echem.
To świetnie sprawdza się we wspomnianych już dynamicznych utworach, ale jeśli chodzi o muzykę rockową czy cięższe brzmienia to zdecydowanie nie ten adres. Dobrze sprawują się również basy, ale nie liczcie na festiwal niskich tonów – te zostały odpowiednio ograniczone, ale przy tym są naprawdę bardzo dobrze wyprofilowane.
Jeden akapit warto poświęcić czasowi działania słuchawek na baterii – pełne naładowanie wystarczy na około 8 godzin pracy bez konieczności szybkiego spoglądania w kierunku kabelka microUSB. To przyzwoity rezultat, zwłaszcza jeśli spojrzymy na wagę całego zestawu wynoszącą zaledwie 14 gramów. Proces ładowania nie jest długi – to około godzina, więc na przerwę pomiędzy jednym a drugim treningiem będzie jak znalazł.
Plantronics BackBeat FIT 300 to bardzo ciekawa propozycja dla wszystkich, którzy szukają lekkich, bezprzewodowych słuchawek ze sportowym zacięciem. Model ten znakomicie sprawdzi się w przesłuchiwaniu muzyki motywu do treningu, jest bardzo dobrze wykonany i mimo niewielkiej wagi, dzięki specjalnemu klipsowi i przemyślanej architekturze budowy możemy mieć pewność, że ich zgubienie będzie trudnym zadaniem.
Maniacy cięższych brzmień powinni ten sprzęt omijać szerokim łukiem – pozostali użytkownicy prawdopodobnie będą z brzmienia BackBeat FIT 300 zadowoleni – o ile zaakceptują wysoką cenę, wynoszącą obecnie około 400 złotych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Globalny Xiaomi 15 Ultra ujawnia kolejne tajemnice. Superflagowiec już nie tylko zdradził wygląd na żywo…
Epicka strategia turowa trafiła na 80% zniżkę. Ta sprawi, że przy zakupie tytułu zaoszczędzicie -…
Apple znów musi wypłacić pieniądze użytkownikom sprzętów marki. To w związku z ugodą, która dotyczy…
Nothing Phone (3a) będzie jednym z ciekawszych wyborów do kupienia w Polsce. Smartfon klasy średniej,…
T-Mobile przygotował atrakcyjny bonus dla klientów operatora. To aż 1000 GB internetu, które aktywne będą…
Android 16 ma przynieść smartfonom ważną funkcję dla fanów trybu ciemnego. Ta ma bowiem sprawić,…