Firma z Mountain View może się cieszyć bowiem zyskała naprawdę poważne wzmocnienie w swoich szeregach. Jest nim John Bruno, który był odpowiedzialny w Apple za naprawdę istotną kwestię. Czyżby to posunięcie zdradzało przyszłość czekającą Google?
Google postanowiło zatrudnić w swoich szeregach Johna Bruno – osobę, która na przestrzeni ostatnich lat była odpowiedzialna w Apple za rozwój układów scalonych oraz konkretnych czipów. Tym samym można śmiało założyć, iż gigant z Mountain View przygotowuje się do kolejnych usprawnień, a być może nawet i stworzenia własnego procesora tak, aby uniezależnić się w pełni od innych marek pokroju Qualcomma. Warto wspomnieć, iż najnowsza generacja Pixeli posiada już jeden, autorski czip Google – jest nim Pixel Visual Core odpowiedzialny za aparat oraz przetwarzanie zdjęć.
Pixel Visual Core został jednak zaprojektowany przy współpracy z Intelem, a zatrudnienie Johna Bruno wskazuje jednoznacznie: Google chce mieć własne układy. Na ten moment nie wiadomo jednak czy sprawa rozbija się o sam procesor czy też amerykańska firma chciałaby spróbować sił w innych kwestiach: takich, jak chociażby sztuczna inteligencja, przetwarzanie zdjęć czy mowy lub po prostu danych. Nie znalazłem niestety więcej szczegółów na ten temat, jednak powinny się one pojawić wraz z czasem.
Opisywany wyżej czip pokazał, że nowa generacja Pixeli robi fenomenalne zdjęcia i nie potrzebuje do tego dwóch obiektywów. Urządzenie radzą sobie znacznie lepiej niż konkurencja także podczas nagrywania i przetwarzania wideo – zobaczcie tylko moc cyfrowej stabilizacji, według mnie jest ona niesamowita.
Takie zdjęcia robi Google Pixel 2. Mogę powiedzieć tylko… wow
Na pewno cała kwestia zapowiada się ciekawe i nie mogę się doczekać pierwszych plotek na temat tego, czym w przyszłości zaskoczy nas Google. Zapewne pojawią się one w przyszłym roku podczas corocznej konferencji I/O.
Źródło: The Information
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.