Jak powszechnie wiadomo, telefon komórkowy początkowo służył jako zwyczajny środek kontaktu na odległość. Z czasem jednak lista funkcji urządzeń mobilnych się rozrastała i obecnie w kieszeni posiadamy małe centrum multimedialne. Taki jest współczesny obraz smartfonów. Tymczasem okazuje się, że te właśnie urządzenia wychodzą poza rolę odtwarzacza filmów czy muzyki i nieraz są w stanie uratować nasze zdrowie i życie.
Najprostszy przykład to rzecz jasna możliwość zawołania o pomoc z niemal każdego miejsca. Nie mówimy tu oczywiście o wspinaczkach wysokogórskich czy samotnych rejsach dalekomorskich gdzie trudno zarówno o zasięg jak i szybko reagujące służby ratownicze, ale w takich sytuacjach korzysta się z telefonów satelitarnych. Zwyczajna komórka jednakże może pomóc w zwyczajnych wycieczkach pieszych czy wyprawach na narty, co zapewne wielu z Was będzie w najbliższym czasie praktykować biorąc pod uwagę sprzyjającą (szczególnie tym ostatnim) porę roku. I w takich właśnie wypadkach musimy mieć świadomość potencjalnego niebezpieczeństwa, w którym możemy się znaleźć. W związku z tym musimy się odpowiednio przygotować, a nasza komórka nie jest wyjątkiem!
Po pierwsze otwórzmy listę kontaktów i na początku wpisów z numerami najbliższych nam osób (rodziny, partnerów) dopiszmy krótkie „ICE„. Jest to skrót pochodzący z języka angielskiego, który rozwijamy In Case of Emergency, co jest informacją dla służb ratowniczych do kogo mają się zwrócić gdy zajdzie taka konieczność. Dotyczy to nie tylko większych wypraw, bo wypadkowi możemy ulec w każdym dniu naszego życia, także jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, przerwijcie na chwilę czytanie i do dzieła.
Równie ważne jest zapisanie w pamięci numerów alarmowych do służb ratunkowych, których zestawienie prezentujemy poniżej:
Oczywistym jest, że samo zapisanie numerów nie wystarczy i musimy się upewnić, że będziemy mogli w razie konieczności zrobić z nich użytek. Przede wszystkim naładujmy baterię. Jest to rzecz obowiązkowa i byłoby skrajną nieodpowiedzialnością zabranie telefonu na wyczerpaniu. Warto rozważyć również (szczególnie w wypadku smartfonów, które nie grzeszą długim czasem pracy) zakup dodatkowej baterii lub mini-panelu słonecznego z odpowiednią przejściówką. W obu wypadkach jest to wydatek rzędu zaledwie 50 zł, a jest to dobra inwestycja, która ułatwi nam życie również na co dzień. Ostatnim punktem jest umieszczenie telefonu w łatwo dostępnym miejscu zanim wyruszymy w góry. Wiele kurtek turystycznych posiada specjalną kieszeń na telefon, a nawet jeśli takowej nie mamy, trzymajmy komórkę blisko siebie. Wbrew pozorom jest to bardzo istotne, gdyż w wielu sytuacjach kryzysowych mamy dość mocno ograniczone ruchy. Umieszczanie telefonu w plecaku odpada.
Tak jak pisaliśmy we wstępie, rozwój technologii sprawił, że możliwość wykonywania połączeń głosowych to teraz tylko jedna z wielu funkcji. Pozostawmy więc numery alarmowe i przyjrzyjmy się jak jeszcze telefon może na pomóc w razie niebezpieczeństwa.
Co raz większego znaczenia nabierają zintegrowane systemy bezpieczeństwa implementowane przez kolejne jednostki administracyjne i służby ratunkowe. Dobrym przykładem jest tu kampus Uniwersytetu Maryland w Stanach Zjednoczonych gdzie 45 tysięcy studentów oraz pracownicy uczelni mogą w każdej chwili ustanowić połączenie wideo z miejscowym departamentem policji. Wszystko za pomocą aplikacji instalowanej w pamięci telefonu. Pozwala to dyspozytorowi na lepszą ocenę sytuacji. Współpracuje ona jednocześnie z wbudowanym w telefonie odbiornikiem GPS (jeśli takowy jest obecny) i przesyła współrzędne do służb ratowniczych. Warto przy okazji nadmienić, że Federalna Komisja Łączności USA nakazała, by do 2018 roku każdy telefon komórkowy był wyposażony w odbiornik GPS w celu umożliwienia szybkiej lokalizacji miejsca zdarzenia. W Europie nie wydano wprawdzie podobnego zarządzenia, ale w planuje się, by od 2015 roku we wszystkich nowo-rejestrowanych pojazdach obowiązkowo montowano urządzenia eCall. Dzięki niemu, osoby znajdujące się w pojeździe będą mogły jednym przyciskiem wykonać połączenie na numer 112. Co ważniejsze, dzięki zamontowaniu pewnego rodzaju czarnej skrzynki, wezwanie pomocy miałoby się odbyć automatycznie w określonych warunkach po zderzeniu.
Ogromną pomocą są również samodzielne aplikacje. Jedna z nich przeznaczona jest dla ratowników z helikopterów medycznych i zawiera bazę szpitali, dzięki której wskazuje, który szpital będzie najlepszym celem w konkretnym wypadku. Kryterium jest tutaj już nie tylko odległość, ale i wyposażenie szpitala.
Liczne, ale nikogo nie zaskakujące pochwały zbierają aplikacje zawierające tony informacji na temat pierwszej pomocy. Nie oszukujmy się – mimo, że szkolenia z pierwszej pomocy towarzyszą nam przez całe życie, poczynając od lekcji Przysposobienie Obronnego (a nawet wcześniej) po te z BHP w każdym zakładzie pracy, to naprawdę niewielu z nas posiada komplet podstawowej wiedzy z tej dziedziny. Często zdarza się, że w sytuacji zagrożenia życia w obecności wielu świadków, zaledwie garstka wie jak należy postępować. Człowiek jest tylko człowiekiem i nawet ratownicy medyczni, którzy z walką o życie spotykają się na co dzień, chwalą sobie takie rozwiązania.
Co jednak zrobić w sytuacji gdy rzeczywiście w pobliżu nie ma nikogo kto byłby w stanie udzielić pierwszej pomocy? W takich wypadkach mogą nam pomóc programy, które powiadamiają o zdarzeniu najbliżej znajdujących się posiadaczy tejże aplikacji czy pokazujące na mapie lokalizację okolicznych defibrylatorów, które wydają dokładne instrukcje i mogą być używane przez każdego. Oto prezentacja takiej właśnie aplikacji:
Innym rozwiązaniem są na przykład aplikacje, które za pomocą tylko kamery i diody LED potrafią określić puls badanej osoby. Sam sprawdziłem jedną z nich (Instant Heart Rate na Androida) i muszę potwierdzić, że to faktycznie działa.
Jak widać, rozwój telefonii komórkowej to nie tylko co raz więcej cali, megapikseli, gigaherców i megabajtów. Działania władz i prywatnych przedsiębiorców, ale przede wszystkim sprawna współpraca między nimi może zdziałać cuda i jak widać nie raz uratować ludzkie życie. Pamiętajmy jednak, że technologia jest zawodna, nie zastąpi też w pełni człowieka i co najważniejsze – nie będzie za niego rozważna. Dlatego też zawsze przed wyruszeniem w góry zostawmy w miejscu naszego pobytu informację gdzie się wybieramy, a także zapoznajmy się z informacjami znajdującymi się na stronach odpowiednio GOPR lub TOPR włączając warunki pogodowe i komunikaty lawinowe.
Źródła: wopr.pl, topr.pl, Wikipedia, BBC
Opracowanie: gsmmaniak
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…