Honor 7X, jak większość smartfonów w ofercie Huawei i sub-marki Honor, został wyposażony w zestaw dwóch obiektywów na tylnej ścianie. Jeden z nich jest aparatem głównym, zaś dodatkowy ma za zadanie rozmywać tło na drugim planie, przez co (aby robić to skuteczniej) ma niską rozdzielczość.
Aparat główny – Sony IMX298 -ma 16MP, a obiektyw cechuje się jasnością F/2.0 i rozmiarem pojedynczego piksela na poziomie 1.25 µm. Na wyposażeniu jest również dioda doświetlająca LED. Nie zabrakło także szybkiego pomiaru ostrości (PDAF). Wiecie, gdzie można znaleźć taki obiektyw? Między innymi w ZenFone 3 (ZE520KL), Xiaomi Mi 5, czy też OnePlus 3T.
https://www.gsmmaniak.pl/624272/asus-zenfone-3-ze520kl-test/
Nie macie co jednak liczyć na tak dobrą jakość zdjęć, jak w przypadku pierwszego z wymienionych. A to dlatego, że zabrakło optycznej stabilizacji obrazu i laserowego czujnika pomiaru ostrości. Niemniej, jestem zdania, że Honor 7X, to dobry smartfon fotograficzny.
Zdjęcia wykonane przy dziennym świetle wyglądają dobrze i cieszą oko. Cechują się też odpowiednią szczegółowością i ostrością – automat dobrze sobie radzi z doborem parametrów. Nie jest także źle z fotografowaniem w gorszych warunkach. Oczywiście zdjęcia wychodzą gorsze, niż za dnia i to jest niezaprzeczalny fakt, aczkolwiek nie ma tam tragedii – jest po prostu tak, jak być powinno w smartfonie ze średniej półki.
Nie mam także większych zastrzeżeń do zdjęć z efektem rozmytego tła w trybie portretowym. Dodatkowy obiektyw (2MP) robi, co ma robić. Możemy regulować efekt rozmycia za pośrednictwem dedykowanego suwaka.
>>> Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Filmy nagramy w maksymalnej rozdzielczości Full HD (1080p), przy 30 klatkach na sekundę. Trzymają równie dobry poziom, co fotografie. Oprócz standardowego FHD, mamy także do dyspozycji niższe rozdzielczości – HD, VGA, QVGA oraz format dla wiadomości MMS. Jest nawet slow motion, ale tylko w rozdzielczości VGA. Aż dziwne, że Huawei nie postawił chociaż na HD w zwolnionym i 4K dla zwykłych filmów. Tym bardziej,żę standardowe FHD i slow motion w VGA oferuje choćby sporo tańszy Huawei P9 lite mini.
Na froncie umieszczona została kamera 8MP ze światłem F/2.0, a zatem z optyką o przyzwoitej jasności. To przekłada się na dobrej jakości zdjęcia oraz materiały wideo, które rejestrować można w rozdzielczości do Full HD przy 30 kl./s. Warto jednak abyście wiedzieli, że z automatu włączony jest tryb upiększania. Ponadto, jeżeli chcecie nagrywać we wspomnianym trybie, to tylko w rozdzielczości HD.
Aplikacja do zdjęć, jak zawsze w przypadku smartfonów Huawei i Honor nie zawodzi – oferuje sporo funkcji i jest bardzo intuicyjna. Na lewej karcie jest między innymi HDR, zwolnione tempo, tryb profesjonalny, malowanie światłem, tryb poklatkowy i jeszcze kilka innych. W trybie ręcznym można ustawić między innymi czas naświetlania, regulować światłoczułość (ISO od Auto do 1600), jasność, jak również dobrać warunki oświetlenia (jest nawet ręczne ustawienie temperatury w Kelwinach).
Moc obliczeniową w Honor 7X zapewnia autorski układ Kirin 659, wyprodukowany przez firmę HiSilicon, która jest własnością Huawei. Sam SoC jest tylko kolejną wariacją dobrze znanego Kirina 650, w którym producent postanowił podkręcić rdzenie.
Tym samym otrzymujemy układ SoC złożony z ośmiordzeniowego procesora, w którym cztery rdzenie Cortex-A53 charakteryzują się taktowaniem na poziomie 2.36 GHz i kolejnych czterech rdzeni Cortex-A53, ale o obniżonym taktowaniu do 1.7GHz. Niestety nadal mamy do dyspozycji dwurdzeniowy układ graficzny ARM Mali-T830MP2. Warto jeszcze dodać, że proces technologiczny, w którym wytwarzany jest Hisilicon Kirin 659, to 16nm z technologią FinFET.
Mamy zatem typowy zestaw średniopółkowy w wykonaniu Huawei, gdyż (jak słusznie zauważył Damian w recenzji Mate 10 lite) zastosowany SoC charakteryzuje tylko nieznacznie wyższą wydajnością, aniżeli ten obecny w choćby Huawei P9 lite 2017 czy też Huawei P10 lite. Na plus testowanego modelu przemawia jednak większa ilość pamięci RAM, której jest 4GB.
Jak widać Huawei nie poczynił znaczących zmian względem poprzedników. Nie zmienia to jednak faktu, że phablet podczas użytkowania sprawuje się bardzo dobrze. Podobnie, jak w wypadku wcześniej wspomnianych propozycji, widoczna jest ta sama przypadłość – spowolnienia w działaniu wychwyciłem w momencie uruchamiania bardziej wymagających programów.
Zarządzanie pamięcią RAM jest prawidłowe, dzięki czemu przełączanie się pomiędzy otwartymi procesami jest odpowiednio szybkie. Jedynym mankamentem jest przywracanie po dłuższym czasie “ciężkich” procesów, a zatem przede wszystkim wymagających gier.
Dedykowany układ graficzny ARM Mali-T830MP2 radzi sobie przyzwoicie z większością gier dostępnych w sklepie Google, aczkolwiek warto mieć na uwadze, że nie wszystkie tytuły działają płynnie na najwyższych detalach. Nie miałem jednak większych problemów z Mortal Kombat X, czy też Real Racing 3 (na zaproponowanych ustawieniach). Nie jest to jednak układ przyszłościowy, zatem może okazać się, że w ciągu dwóch najbliższych lat okaże się niewystarczający.
Sklepowy Honor 7X pracuje w oparciu o system Android w wersji 7.0 Nougat, który został wzbogacony o interfejs EMUI. Niebawem (to oficjalna informacja), smartfon otrzyma aktualizację do Androida 8.0 Oreo z najnowszym interfejsem EmotionUI.
Nakładka systemowa od Huawei jest według mnie jedną z najlepszych, gdyż jest czytelna, przejrzysta i funkcjonalna zarazem. Huawei oferuje swoje programy oraz bardzo przydatne funkcje, które uprzyjemniają korzystanie z phabletu.
Domyślny interfejs został pozbawiony szuflady aplikacji, a zatem wszystko, co zostanie zainstalowane jest wrzucane bezpośrednio na pulpit. Huawei umożliwia także powrót do klasycznego stylu ekranu, który szufladę aplikacji przywróci. Jest również tryb prosty, który charakteryzuje się dużymi ikonami oraz najpotrzebniejszymi funkcjami.
Poniżej znajdziecie listę kilku ciekawszych funkcji oraz aplikacji, które znajdziecie w EMUI:.
Zaplecze komunikacyjne w smartfonach ze średniej półki cenowej jest nadal ich piętą achillesową, a to dlatego, że producenci z uporem maniaka implementują przestarzałe rozwiązania. Niestety, Honor 7X na tym polu nie jest wyjątkiem.
Na wyposażeniu jest hybrydowy slot kart w standardzie nanoSIM, który przy wykorzystaniu modemu LTE kategorii szóstej jest w stanie przesyłać dane z maksymalną prędkością dochodzącą do 300Mbps. Wśród rozwiązań bezprzewodowych można także liczyć na jednozakresowy moduł WiFi w standardzie 802.11n. Do jego działania nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Nie zabrakło również Bluetooth 4.1 i GPS z A-PS i GLONASS.
Zabrakło za to NFC, nowszego modułu WiFi i BT, a także portu USB typu C. Zamiast tego ostatniego otrzymujemy standardowy microUSB 2.0. Jest natomiast radio FM.
Mam delikatne zastrzeżenia do jakości wykonywanych połączeń, a dokładniej do ich jakości. Phablet nie gubi zasięgu, a dźwięk jest odpowiednio głośny, ale rozmówcy uskarżali się na charczenie w słuchawce. Standardowo testowałem na kartach sieci Orange i Plus.
Pamięć wbudowana wynosi 64 GB, ale po odjęciu plików systemowych ta wartość maleje do około 51GB. Można za to skorzystać z karty microSD, rezygnując tym samym z opcji dualSIM. Takie są jednak uroki slotów hybrydowych.
Głośnik multimedialny jest jeden – niemal standard w przypadku Huawei, choć zdarzają się wyjątki. Jakość emitowanego dźwięku nie rzuca na kolana – jest raczej poprawna, aczkolwiek nie będziecie chcieli przy nim imprezować, bo najzwyczajniej w świecie jest po prostu za cichy do takich akcji. W mniejszym gronie można jednak muzyki posłuchać. Spisuje się także bardzo dobrze do sygnalizowania zdarzeń.
Na zestawie słuchawkowym (podłączałem prywatny, w zestawie brak) nie ma szału. Dźwięk jest odpowiednio głośny, aczkolwiek barwa dźwięku pozostawia trochę do życzenia. Przeważają średnie tony, a niskie są drugorzędne.
Czytnik linii papilarnych w Honor 7X działa, tak jak powinien. Za każdym razem poprawnie odczytuje zdefiniowany odcisk. Oczywiście jest aktywny, a zatem wystarczy przytknąć palec, aby odblokować ekran. Ponadto wspiera gesty (można wysunąć / schować belkę powiadomień, przeglądać zdjęcia w galerii, zrobić zdjęcie, odebrać połączenie lub zatrzymać alarm).
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Niech mi ktoś powie, że TECNO POP 9 nie ma w sobie czegoś z iPhone'a,…
Premiera OPPO Reno 13 oraz OPPO Reno 13 Pro odbędzie się za kilka dni. Potwierdzono…
YouTube wzbogaca się o rewelacyjną nowość. Chodzi o dubbing AI, który na swoich kanałach będą…
Popularny Hack and Slash jest obecnie do zdobycia w naprawdę fajnej cenie. Gra ta stanowi…
Dawno już nie było tak dobrej promocji. Świetna Motorola Edge 40 Neo ma aż 12…
Ten horror zdobył ogromne uznanie graczy na Steamie. Jego popularność zaledwie w dwa miesiące osiągnęła…