Oppo ma plany na podbój europejskiego rynku. Pierwszym celem ekspansji na Stary Kontynent będzie Hiszpania.
Chiński rynek jest ogromny – nic więc dziwnego, że czołowi producenci bardzo mocno upodobali sobie ten rynek. Od lat urządzenia produkowane w Chinach nie kojarzą się z tanimi materiałami i żywotnością urządzeń na poziomie zabawek – wręcz przeciwnie. To te marki dyktują trendy na świecie, a reszta próbuje ich dogonić.
Ciekawym czynnikiem jest również stosunek jakości do ceny. Patrząc pod tym kątem większość chińskich firm zostawia w tyle sąsiadów z Południowej Korei czy jeszcze droższe urządzenia sygnowane logo nadgryzionego jabłuszka. Oczywiście obydwie te firmy osiągnęły niebywały sukces na arenie międzynarodowej i jak pokazują ostatnie miesiące i lata chińskie firmy zaczęły zauważać zagraniczny potencjał.
Tak było z Xiaomi, które dzięki bardzo dobrym urządzeniom oraz atrakcyjnym cenom podbiło serca użytkowników nie tylko w Polsce, ale i całej Europie. Na światowym podium coraz śmielej rozpycha się Huawei, a i inni producenci nie chcą zostawać w tyle. Jednym z nich jest Oppo, które w Chinach radzi sobie znakomicie i jak widać ma apetyt na więcej.
Wraz z początkiem lata 2018 roku Oppo chce uruchomić sprzedaż swoich urządzeń w Hiszpanii. Nie będzie to jednak sprzedaż w sklepach Oppo – firma na swój celownik wzięła przede wszystkim markety takie jak np. MediaMarkt i Carrefour. Sprzedaż w marketach może być potężnym kanałem dystrybucji o czym najlepiej świadczy sukces myPhone przy współpracy z siecią Biedronka.
Producent nie chce jednak zamykać się jedynie na hiszpański rynek – na oku ciągle jest również Francja i Włochy. Czy Europejczycy pokochają Oppo tak jak pokochali Xiaomi i Huawei? Czas pokaże – zdecydowanie szerzej będzie można się wypowiedzieć, kiedy słuchawki zostaną mocniej spopularyzowane, ale jeżeli przy atrakcyjnej cenie oferować będą dobrą jakość, to nie widzę powodu, dla którego miałoby się im nie udać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.