Snapdragon 430 za 1200 zł?
Snapdragon 430 w smartfonie za 1149 złotych pasuje jak pięść do oka, a właśnie ta jednostka napędza Wiko View Prime. Dziwi mnie, że producent nie sięgnął chociaż po Snapdragona 435 z szybszym modemem LTE, którego możemy znaleźć w wyraźnie tańszym Wiko WIM Lite. Zmiana niby niewielka, ale zawsze coś. Wiko próbowało uratować sytuację dokładając 4 GB pamięci RAM, ale w benchmarkach niewiele to pomogło:
PC Mark
AnTuTu
GeekBench Single
GeekBench Multi
Procesor złożony z 8 rdzeni Cortex-A53 o taktowaniu do 1,4 GHz nie jest w stanie poradzić sobie w starciu ze Snapdragonem 625 (Moto G5S Plus) czy Kirinem 659 (Huawei Mate 10 Lite). Wiko View Prime nie gwarantuje więc ponadprzeciętnej wydajności – tak właściwie to w 2018 roku możemy już ją nazwać podstawową. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby cena telefonu była ciut niższa, a tak trudno nie mówić o rozczarowaniu.
Mimo wszystko nie mogę powiedzieć, że Wiko View Prime jest powolnym telefonem. Zazwyczaj wszystko odbywa się w przyzwoitym tempie i płynnie. Tylko sporadycznie miałem wrażenie, że system trochę zbyt długo wykonuje powierzoną mu operację, taką jak choćby przełączenie się między dwoma aplikacjami czy odpalenie wymagającego programu.
3DMark
T-Rex
Manhattan
Wiko View Prime lepiej wypada w testach GPU. To zasługa stosunkowo niskiej rozdzielczości ekranu, dzięki czemu ten francuski telefon jest w stanie zapewnić wydajność podobną do Adreno 506 ze Snapdragona 625, gdy ten pracuje z panelami Full HD. Co prawda trudno mówić o wydajności na lata, ale tu i teraz Wiko View Prime poradzi sobie z większością tytułów.
Dual SIM i 64 GB pamięci
Wiko View Prime to telefon Dual SIM, który daje możliwość używania dwóch numerów bez konieczności rezygnacji z rozbudowy pamięci (standardowy slot). Na tryb aktywny nie ma co liczyć, więc jeśli korzystamy z jednej karty, druga jest nieaktywna. Sama jakość rozmów jest po prostu dobra, a głośnik wystarczająco donośny.
Wspomniałem już o pamięci, więc pora na rozwinięcie tego wątku. Testowany Wiko obsługuje karty pamięci do 128 GB. Do tego ma aż 64 GB pamięci wbudowanej, z czego do naszej dyspozycji zostaje 50,6 GB. To naprawdę sporo, więc producent zasługuje na pochwałę – w końcu konkurencja w postaci Samsunga potrafi dać tylko 16 GB. Dodatkowo możemy sobie też pomóc akcesoriami OTG, które są obsługiwane w wystarczającym stopniu (poza dyskiem bez zasilania).
Jeśli chodzi o kwestie łączności, to Wiko View Prime ma więcej braków niż wypada. Na wyposażeniu nie znajdziemy NFC, Wi-Fi jest jednozakresowe, a port ładowania to stare microUSB. Smartfon obsługuje LTE, ale tylko kategorii 4, z maksymalnym pobieraniem na poziomie 150Mbps. Nie zabrakło za to radia FM i Bluetooth 4.2. Pocieszające jest to, że wszystkie dostępne moduły działają bezproblemowo. Wlicza się w to także GPS (z A-GPS), który nie sprawiał mi żadnego problemu w czasie nawigacji, zarówno pieszej, jak i samochodowej.
Jak większość nowoczesnych smartfonów za te pieniądze, Wiko View Prime ma czytnik linii papilarnych, położony na tylnym panelu, tuż pod aparatem fotograficznym. Jest on aktywny, czyli wystarczy tylko przyłożyć palec, by telefon się odblokował. Cały proces przebiega zadowalająco sprawnie.
System
Recenzowany przeze mnie Wiko View Prime pracuje pod kontrolą Androida 7.1.2 Nougat. Producent urozmaicił trochę czystą wersję systemu swoimi dodatkami, ale nazwanie tego nakładką byłoby przesadą.
Elementy dodane przez Francuzów to m.in.:
- lampka kontrolna – sterowanie działaniem diody powiadomień,
- możliwość zmiany kolejności ekranowych przycisków funkcyjnych Androida,
- optymalizacja działania – narzędzia pozwalające na zarządzanie aplikacjami,
- szybkie akcje – dodatkowe funkcje czytnika linii papilarnych,
- Smart Action – konfiguracja takich funkcji jak dwukrotne kliknięcie w ekran celem jego odblokowania bądź wygaszenia czy przyłożenie telefonu do ucha w celu automatycznego odebrania połączenia przychodzącego,
- Kreator gestów – rysowanie liter włącza przypisane do nich aplikacje,
- zaplanowane włączenie i wyłączanie telefonu,
- pole dekodowania – aplikacja typu bezpieczny folder,
- WiLine – funkcje dla etui z tzw. okienkiem,
- Pomoc telefonu – apka do czyszczenia plików-śmieci i ogólnej optymalizacji smartfona.
Generalnie interfejs Wiko View Prime można polubić. Tylko czemu jest tak beznadziejnie przetłumaczony? Spora część dodatków od producenta podpisywana jest językiem angielskim albo co gorsza pseudopolskim, z którego nic nie idzie zrozumieć. Nawet w Xiaomi nie ma aż takich kwiatków.
Trzy aparaty w zestawie
Wiko View Prime ma łącznie 3 aparaty. W większości przypadków oznacza to, że dwa z nich znajdziemy na tylnym panelu, ale Wiko postanowiło skupić się na fanach selfie, więc podwójny aparat znajdziemy na froncie. Nim zajmę się później. Najpierw kilka słów o aplikacji aparatu.
Program przygotowany przez Wiko jest prosty i przejrzysty. Na lewej krawędzi (w układzie poziomym) wyświetlają się najważniejsze przełączniki z trybami i ustawieniami włącznie. Wśród nich jest HDR, działający też automatycznie. Przełączenie się do aparatu selfie powoduje pojawienie się opcji rozmazywania tła oraz upiększania. Wśród trybów obecny jest profesjonalny, któremu do pełni szczęścia brakuje tylko dłuższego czasu naświetlania.
>>>Zobacz zdjęcia w pełnej rozdzielczości
Pojedynczy aparat główny ma 16 MP i światło f/2.0. Przy jego pomocy da się wykonać całkiem sensowne zdjęcie przy dobrych warunkach oświetleniowych. Trzeba się jednak wykazać cierpliwością, stabilnie trzymać rękę i poczekać kilka dobrych sekund, aż telefon zarejestruje fotkę. Na dodatek ustawianie ostrości nie jest zbyt sprawne. Krótko mówiąc – to nie jest telefon dla osób, które często fotografują z ręki ruchome obiekty.
Wszystkie parametry zdjęć można określić jako zadowalające, ale do doskonałości daleko. Gdy uda się już wykonać ostre zdjęcie, to możemy zaważyć niezłą ilość rejestrowanych szczegółów i dobre oddanie barw. Niezadowalający jest za to zakres tonalny.
Znacznie gorzej Wiko View Prime wypada przy zdjęciach nocnych. W takich warunkach autofocus działa bardzo słabo, przez co zdecydowana większość fotek jest nieostra. Drastycznie spada ilość rejestrowanych szczegółów, a kolory stają się blade. Jestem zawiedziony, zwłaszcza gdy przypomnę sobie model Wiko Wim Lite, który radził sobie w takich sytuacjach wyraźnie lepiej.
Tymczasem na froncie mamy podwójny aparat, w konfiguracji 20 MP + 8 MP. Głównym zadaniem dodatkowego obiektywu jest zbieranie informacji o głębi, co ma umożliwiać ładne rozmazywanie tła na zdjęciach autoportretowych. Udaje się to „średnio na jeża”, a głównym problem jest częściowe rozmazywanie twarzy. Poza tym samopstryki są dobrej jakości i tyle. Do zachwytów daleko, do niezadowolenia także.
Materiały wideo Wiko View Prime kręci w maksymalnej rozdzielczości Full HD (30 kl./s). Jak na telefon są one do przyjęcia i jeśli filmy kręcicie tylko sporadycznie, dla swojego własnego, prywatnego użytku, to nie będziecie zawiedzeni. Jedynym prawdziwym problemem jest balans bieli, który czasami skacze, zamiast się płynnie zmieniać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.