Aplikacje Androida na smartfonie z Windowsem? Dzięki projektowi Astoria jest to możliwe. Jeden z użytkowników wskrzesił to rozwiązanie. Czy w 2018 roku da się jeszcze pracować na Windowsie 10 Mobile?
Jeśli do tej pory jesteś użytkownikiem Windows 10 Mobile, to albo jeszcze nie wierzysz w śmierć tej platformy, albo nie potrzebujesz wielu aplikacji. Sam kurczowo trzymałem się tego systemu, ale w pewnym momencie musiałem powiedzieć dość. Ale sentyment pozostał. Jeśli w swojej szufladzie posiadasz jeszcze smartfona z Windosem, to dzięki temu rozwiązaniu możesz dać mu nowe życie. Choćby z samej ciekawości.
Premiera mitycznego Surface Phone czasem wydaje się bliższa, a czasem w ogóle przestajemy wierzyć w jego istnienie. Nie zmienia to faktu, że do tej pory był on jedyną nadzieją na sensownie działające urządzenia z Windowsem. Aż do teraz, bo od dzisiaj użytkownicy niektórych smartfonów Lumia i nie tylko mogą skorzystać z roota.
Rootowanie ostatnio jakby straciło na popularności. Android dojrzał na tyle, że nie ma potrzeby korzystać z innego systemu, niż ten dostarczany przez producenta. Tylko niewielu użytkowników czuje jeszcze potrzebę głębszej ingerencji w oprogramowanie. Zupełnie inaczej ma się jednak sprawa z Windowsem 10 Mobile, którzy na wsparcie producenta nie mają co liczyć.
W przeciwieństwie do zielonego robocika procedura rootowania Windowsa wcale nie była prosta, a to ze względu na całą masę zabezpieczeń. Teraz instalowanie aplikacji z Androida na smartfonach z mobilnymi okienkami będzie możliwe dzięki przywróceniu tak zwanego projektu Astoria, który został oficjalnie anulowany przez Microsoft. Na poniższym wideo możecie sami zobaczyć człowieka, który wprowadza ten plan w życie.
Nie jest to prosta procedura, więc warto przykładać uwagę do szczegółów, by nie „ucegllić” smartfona na dobre. Jedyne, do czego wtedy będzie mógł posłużyć to gustowny, acz mało praktyczny przycisk do papieru. Osobiście nie porywałbym się na to, jeśli smartfon z Windowsem były moim głównym telefonem. Ale jeśli i tak ma leżeć w szufladzie, to warto spróbować. Sam bym to zrobił, gdybym jeszcze nim dysponował. Choćby z samej ciekawości, czy faktycznie aplikacje z Androida będą sensownie działać na wysłużonej Lumii.
Źródło: notebookcheck
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.