CEO firmy LG udowodnił, że nie boi się odważnych decyzji. Parę dni po ogłoszeniu nowej strategii wydawniczej, pan Jo Seong-jin wydał polecenie wstrzymania prac nad „LG G7” i przejrzeniu całego projektu od podstaw, co oznacza opóźnienie premiery nowego flagowca. To mądra i przemyślana decyzja.
Dział mobilny to kula u nogi LG i chyba tylko ambicja sprawia, że Koreańczycy nie porzucili tej gałęzi działalności. Kierownictwo ciągle szuka sposobu na poprawę sytuacji i chyba nareszcie znalazło ten najbardziej sensowny. Wiceprezes firmy zapowiedział na CES 2018 odejście od regularnego, rocznego cyklu wydawniczego. Nowe modele mają pojawiać się tylko wtedy, gdy rzeczywiście będą potrzebne. Najwidoczniej pan Jo Seong-jin uznał, że to jeszcze nie pora na kolejnego flagowca, bo zdecydował się on na bardzo odważny krok.
Według nowego raportu, wiceprezes LG polecił ekipie odpowiedzialnej za rozwój LG G7 (nazwa robocza, jeszcze nie potwierdzona), by wstrzymała dotychczasowe prace i przejrzała cały projekt od początku. Jak na razie nie wiadomo, czy dotychczasowe osiągnięcia inżynierów trafią do kosza, ale na pewno flagowiec LG zadebiutuje później, niż myśleliśmy do tej pory. Ostateczna decyzja w sprawie terminu premiery ma zapaść w drugiej połowie lutego, choć wstępnie mówi się o kwietniu.
Dlaczego uważam, że to rozsądna decyzja? Raport wspomina, że została ona podjęta głównie dlatego, że firma nie była w stanie znaleźć żadnego mocnego punktu (killer feature) w dotychczasowej wersji LG G7. Bez tego nie da się przygotować skutecznej kampanii promocyjnej, więc szanse na kolejną klapę sprzedażową były naprawdę spore. Jeśli to wszystko prawda, to w LG naprawdę ktoś zaczął myśleć strategicznie, a to dobry prognostyk na przyszłość.
Źródło: The Korea Herald
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.