Dziś pod warsztat weźmiemy jeden z tańszych modeli oferowanych przez Samsunga i dostępnych u wszystkich polskich operatorów za wyjątkiem Orange. Wiadomo, że wybór telefonu działa na zasadzie „im drożej tym trudniej”, nie znaczy to jednak, że na półce low-endowej jesteśmy skazani na taki, a nie inny model, tak więc przyjrzyjmy się mu i zdecydujmy czy warto brać go pod uwagę.
Tak jak to bywa w przypadku Samsunga, ciężko oczekiwać czegoś więcej niż plastik i choć niedawno przy okazji areny Galaxy S Plus vs. Galaxy S II wspomnieliśmy o jak najbardziej podstawowym, a metalowym Samsungu GT-C3530, to tutaj nie spodziewajmy się tego samego. Samsung GT-C3750 to wykonany w całości z plastiku slider. No właśnie, co z tym sliderem? Telefony tego typu mają zarówno przeciwników jak i zagorzałych zwolenników. W zasadzie można by się pokusić o określenie „zwolenniczek”, gdyż to właśnie przede wszystkim kobiety preferują takie rozwiązania ze względów estetycznych, jak i z powodu niewielkich wymiarów. Niestety takie rozwiązania bywają zawodne i telefony Samsunga nie są wyjątkiem. Nie mówimy tu o uszkodzonych mechanizmach, które najczęściej zostają wyłamywane przez nieostrożnych użytkowników, ale o taśmach od wyświetlacza, które na skutek codziennego użytkowania (ze względu na charakter obudowy są w ciągłym ruchu) zwyczajnie się nadrywają. Warto mieć to na uwadze, ale tym razem liczymy, że będzie inaczej.
Przód urządzenia to 2,4 calowy ekran TFT wyświetlający 256 tysięcy kolorów. Poza kiepskimi kątami widzenia ciężko mu cokolwiek zarzucić. Wystarczająca ilość kolorów (pomyśleć, że ledwo przez nas omówiony, kilkukrotnie droższy smartfon HTC Vivid ma tyle samo) i dobra ich jakość, a do tego umożliwiający swobodne użytkowanie rozmiar ekranu mocno przemawiają na jego korzyść. Poza ekranem standardowo – czterokierunkowy D-pad, 2 przyciski funkcyjne oraz 2 do rozpoczynania i kończenia połączeń. Powyżej wyświetlacza głośnik, który zdaniem niektórych użytkowników powinien być nieco donośniejszy.
Jeszcze wyżej, na górnej krawędzi telefonu umieszczono gniazdo mini-jack 3,5mm co jeszcze niedawno było ogromnym plusem w tej klasy telefonach, a obecnie staje się bardzo przyjaznym dla użytkowników standardem. Podobnie jest z gniazdem microUSB z prawej strony urządzenia obok którego znajdziemy również dedykowany przycisk aparatu. Po lewej stronie pusto za wyjątkiem przeplotu na smycz.
Tym razem akapit o samym interfejsie użytkownika, gdyż systemu operacyjnego oczywiście próżno tu szukać i mamy do czynienia ze zwyczajnym, dedykowanym oprogramowaniem producenta.
Ekran główny w nowszych Samsungach tej klasy w zestawieniu z dwoma przyciskami funkcyjnymi i D-padem, do złudzenia przypomina dawnego Symbiana konkurencyjnej Nokii. Wszystko dzięki sporemu jak na tradycyjny telefon wyświetlaczowi i poziomej belce ze skrótami do najczęściej używanych funkcji telefonu. Dzięki takiemu rozwiązaniu możliwe jest między innymi sterowanie odtwarzaczem muzycznym „z zewnątrz” aplikacji. Menu zbudowane jest w tradycyjny sposób blokowy, w którym nawigacja nie powinna sprawiać problemów w zasadzie nikomu. Jest ono bardzo czytelne.
Na tej półce cenowej nie znajdziemy niestety ani anteny Wi-Fi, ani odbiornika GPS. Podobnie sprawa się ma z siecią 3G, której Samsung GT-C3750 nie obsługuje. Nie powinno to nikogo dziwić, gdyż koszt telefonu to sprawy naprawdę groszowe.
Nie znaczy to jednak, że nie połączymy się z Internetem. Zainstalowana przeglądarka siłą rzeczy nie zapewni nam szybkiego ładowania stron Internetowych, ale GPRS powinien wystarczyć do podstawowej komunikacji za pośrednictwem tego medium, włączając kwestie społecznościowe, gdyż znalazło się miejsce na aplikację Facebook.
Jedyna pozytywna rzecz jaką można powiedzieć o aparacie fotograficznym tego telefonu to to, że jest. Rozdzielczość jest nie najwyższych lotów i choć diody LED nawet się nie spodziewaliśmy, to twórcy mogliby się zdecydować przynajmniej na autofocus, który pojawia się również w rozwiązaniach low-endowych. Podobnie sprawa się ma z nagrywaniem sekwencji wideo, które to wykonywane są w rozdzielczości 176x144px i nie dziwimy się ludziom, którzy w sieci zapytują dlaczego podczas nagrywania widzą tylko miniaturkę. Do tego dochodzi 15 klatek na sekundę i mamy ostatni gwóźdź do trumny opisywanego aparatu. Niestety – kompletna porażka i zupełnie niepotrzebna opcja, bez której telefon mógłby być jeszcze kilka złotych tańszy.
Akumulator 800mAh mimo niewielkiej pojemności jest wystarczający. Jako, że nie musi on zasilać modułów Wi-Fi, GPS czy anteny wyłapującej wciąż trudno dostępną sieć 3G, zdecydowanie spełnia swoje zadanie. Według producenta wytrzyma 500 godzin czuwania, co jak zawsze jest mocno przesadzone, ale w pełny tydzień możemy spokojnie mierzyć.
Samsung GT-C3750 jest urządzeniem niskiej klasy i podobnej, choć nie powalającej ceny. Dostępny niemal u wszystkich polskich operatorów telefon przeznaczony jest wyłącznie dla niewymagających użytkowników, gdyż nie oferuje sobą w zasadzie nic specjalnego. Posiada wszystkie podstawowe funkcje telefonu komórkowego i jest tylko jednym z wielu podobnych modeli, których największą różnicą jest wygląd obudowy. I chyba właśnie to kryterium ma przemawiać za wyborem GT-C3750.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…