Premiera Xiaomi Mi 7 powinna odbyć się w pierwszej połowie 2018 roku. Co wiemy o nowym flagowcu Xiaomi? Jaka będzie cena i specyfikacja Xiaomi Mi 7? Czy warto na niego czekać? Podsumujmy najnowsze doniesienia i plotki.
Xiaomi Mi 7 to jeden z najbardziej wyczekiwanych flagowców 2018 roku. Na jego premierę czekają nie tylko fani smartfonów z Chin, ale także osoby zainteresowane mocnym telefonem za niewygórowaną cenę. O Xiaomi Mi 7 mówi i pisze się coraz częściej, w związku z czym przygotowaliśmy podsumowanie dotychczasowych plotek i przecieków o tym urządzeniu. Jaki będzie Xiaomi Mi 7?
Ostatnio mogliśmy usłyszeć, że taki smartfon jak Xiaomi Mi 7 może się nie pojawić. Xiaomi miałoby zmienić jego nazwę na Xiaomi Mi 8, by w ten sposób uczcić swoje ósme urodziny. Jakie są na to szanse? Trudno powiedzieć, ale na potrzeby tego artykułu zostańmy przy nazwie Xiaomi Mi 7.
Termin premiery Xiaomi Mi 7 był obiektem wielu spekulacji. Początkowo mówiło się o pierwszym kwartale 2018 roku, a potem nawet o trzecim. Teraz kilka niezależnych źródeł mówi o końcówce bieżącego miesiąca, wskazując przede wszystkim na 23 maja.
Ten termin premiery Mi 7 zdaje się potwierdzać China Mobile, które zapowiada rozpoczęcie przedsprzedaży smartfona 27 maja. To całkiem wiarygodne źródło, więc szanse na to, że Xiaomi Mi 7 poznamy już za kilka dni są całkiem spore.
Zgodnie z obowiązującymi trendami, Xiaomi Mi 7 ma zaoferować ekran o przekątnej 5,65 cala i proporcjach 18:9. To oznacza, że w stosunku do poprzednika wyświetlacz urośnie aż o 0,5 cala. Tymczasem rozdzielczość wzrośnie tylko minimalnie – do Full HD+ (2160×1080).
To jednak nie znaczy, że Xiaomi Mi 7 będzie olbrzymem – dzięki redukcji ramek wokół ekranu nowy flagowiec Chińczyków nie powinien być znacznie większy od Xiaomi Mi 6. Dobry stosunek wielkości wyświetlacza do całego przedniego panelu może sprawić, że Xiaomi Mi 7 powinien być zbliżony gabarytowo do np. Galaxy S8.
Sam jestem tylko umiarkowanym zwolennikiem redukcji ramek, więc ani mnie to ziębi, ani grzeje. Bardziej podoba mi się to, że Xiaomi w końcu postawi na panel OLED. Liczę na to, że będzie to matryca nowej generacji, która nie odstająca parametrami od ekranów montowanych we flagowcach Samsunga (nie licząc już mitycznego różowego zabarwienia). Warto dodać, że Xiaomi sięgnie po funkcję Always on Display.
Warto jeszcze dodać, że w górnej części ekranu ma się pojawić się charakterystyczne wycięcie, w którym pojawi się m.in. aparat do selfie. Xiaomi chce też stworzyć zaawansowany system rozpoznawania twarzy 3D, więc w wycięciu mogą się też pojawić odpowiednie moduły. Plotki mówią, że technologia ta narobiła Xiaomi sporo problemów, ale producentowi najwidoczniej udało się je pokonać, skoro szykuje się do premiery Xiaomi Mi 7.
Xiaomi nigdy nie oszczędzało na podzespołach, a już zwłaszcza we flagowcach, w związku z czym Xiaomi Mi 7 zostanie wyposażony w topowy procesor Qualcomm Snapdragon 845 z układem graficznym Adreno 630. SoC ten wykręca w nowym AnTuTu 7 następujące wyniki:
Chciałbym przypomnieć, że w tej wersji benchmarku mój Xiaomi Mi 6 zdobywa niecałe 210 tys. punktów, więc wzrost wydajności w AnTuTu sięga 60 tys. punktów. Czy da się to zauważyć w codziennym użytkowaniu? Szczerze wątpię, ale jedno jest pewne – Xiaomi Mi 7 zapowiada się na demona wydajności.
Wiemy na pewno, że Xiaomi Mi 7 zaoferuje co najmniej 6 GB RAM. Nie wiadomo, czy pojawi się wersja z 8 GB pamięci operacyjnej. To całkiem prawdopodobne, gdyż Xiaomi chce zostać największym producentem w Chinach do 2020 roku, a bez odpowiednich cyferek może to nie być takie proste do osiągnięcia. Podobnie jest z pamięcią na pliki – 64 GB w podstawie to wartość jak najbardziej spodziewana, ale mocniejsze wersje mogą zaoferować nawet 256 GB pamięci dla użytkownika.
Xiaomi Mi 7 dostanie podwójny aparat fotograficzny – to jasne jak słońce. Dotychczasowe przecieki mówią o konfiguracji 12 MP (standardowy) + 20 MP (teleobiektyw). Jednostka główna ma być oparta na sensorze Sony IMX380 (1/2.3″, 1.55um), a dodatkowy teleobiektyw to znany z OnePlus 5 sensor Sony IMX350. Inne źródła wskazują na 2 x 16 MP. Światło obiektywu powinno oscylować wokół wartości f/1.7, a na wyposażeniu nie zabraknie optycznej i cyfrowej stabilizacji obrazu. Obecność Snapdragona 845 pozwoli na zastosowanie w aplikacji aparatu funkcji Bokeh w czasie rzeczywistym, dzięki czemu jeszcze przed wykonaniem zdjęcia portretowego zobaczymy, na jaki rezultat możemy liczyć.
Pod względem sprzętowym aparaty w smartfonach Xiaomi nie odstają od konkurencji, ale nie można tego powiedzieć o oprogramowaniu. Co prawda jakość zdjęć w dobrych warunkach oświetleniowych jest ponadprzeciętna, tak w ciemnościach nie jest już aż tak wesoło. Miejmy nadzieję, że programiści Xiaomi popracują nad algorytmami, dzięki czemu Xiaomi Mi 7 zostanie jednym z najlepszych fotosmartfonów na rynku.
Plotka mówi, że razem z Xiaomi Mi 7 zadebiutuje też Xiaomi Mi 7 Plus. Pod wieloma względami ma on być bardzo podobny do zwykłego flagowca, tyle że będzie większy (ekran 6,01 cala). To oznacza też bardziej pojemną baterię – mówi się o 4000 mAh.
Istnieje możliwość, że telefon ten nie trafi na rynek jako Xiaomi Mi 7 Plus. Jak już wspomniałem w jednej z poprzednich sekcji, Xiaomi może uczcić swoje ósme urodziny zmianą nazwy swojego flagowca lub zaprezentowaniem specjalnej edycji, nazywanej roboczo Xiaomi 8th Anniversary Edition. To właśnie ten model miałby dostać system rozpoznawania twarzy 3D, a nie podstawowy wariant Xiaomi Mi 7.
Xiaomi przyzwyczaiło nas do tego, że tworzy tanie flagowce, stawiąc przede wszystkim na dobry stosunek ceny do jakości. Jednak nawet Xiaomi nie jest w stanie powstrzymać wzrostu cen, gdy trzeba zainwestować w nowe technologie, a dostawcy komponentów coraz wyżej wyceniają poszczególne części. Biorąc pod uwagę fakt, że Xiaomi Mi 7 dostanie ekran OLED o proporcjach 18:9, bezprzewodowe ładowanie, Snapdragona 845 czy zaawansowany system rozpoznawania twarzy, nie ma większych szans na to, by nowy flagowiec nie był choć ciut droższy od swojego poprzednika.
Najbardziej wiarygodny raport w tej sprawie twierdzi, że startowa cena Xiaomi Mi 7 może oscylować w okolicach 2999 juanów (aktualnie jest to ok. 1580 złotych netto). Oczywiście dotyczy to podstawowego wariantu i jeśli Xiaomi przygotuje mocniejszą wersję Xiaomi Mi 7, wyposażoną choćby w 8 GB RAM, to jej cena przekroczy magiczną barierę 3000 juanów. Ta sama sytuacja powinna też dotyczyć Xiaomi Mi 7 Plus, o ile taki model rzeczywiście się pojawi.
Różnica pomiędzy początkową ceną Xiaomi Mi 7 a jego konkurentami i tak powinna być znaczna, rzecz jasna na korzyść Xiaomi, więc to raczej nie powinno być problemem dla klientów z Chin. W oficjalnej polskiej dystrybucji może być już trochę gorzej, ale jeśli producent poprawi dotychczasowe niedoskonałości, a polska cena Xiaomi Mi 7 nie przekroczy 2499 złotych (choć liczę na góra 2299 zł), to i tak będzie warto.
https://www.gsmmaniak.pl/817760/xiaomi-mi-6-czy-warto-w-2018/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…