W zeszłym roku pojawiły się ciekawe doniesienia, z których wynikało, że dzięki sprzedaży iPhone X – sporo zarobi na nim Samsung. Plotki głoszą, że teraz sytuacja wygląda nieco inaczej.
Niejednokrotnie wspominałem, że Samsung i Apple to idealny przykład firm, które na „widocznym polu” walczą ze sobą o klienta, zaś współpracują „za kurtyną”, osiągając obustronne korzyści. Taka sytuacja ma miejsce od dawna i jej owocem jest chociażby iPhone X.
Samsung jest wyłącznym dostawcą wyświetlaczy OLED dla iPhone X. Dla Apple to oczywiście od początku był ciężki orzech do zgryzienia. Koncern sukcesywnie poszukuje alternatywnych dostawców paneli OLED. Dotychczas firma zainwestowała pokaźne sumy w fabryki takich wyświetlaczy od LG. Pojawiły się również plotki, jakoby do gry miał dołączyć chiński producent BOE.
Samsung liczy na ogromny sukces iPhone X. Zarobi na nim więcej niż na Galaxy S8
Powyższe informacje na pewno nie są idealnym rozwiązaniem dla Samsunga. Zresztą każda mniejsza sprzedaż iPhone X odbije się na tym, ile ostatecznie zarobią z niego Koreańczycy. Nic dziwnego, że bacznie przyglądają się oni zainteresowaniu tym smartfonem. Jednak dla Samsunga to nie koniec złych wieści. Podobno w zeszłym miesiącu, Samsung Display poinformował swoich partnerów, że zmniejsza liczbę zamówień elementów potrzebnych do produkcji wyświetlaczy OLED dla „dziesiątki” Apple’a. Co ciekawe, mówimy tutaj o cięciach rzędu 50% względem wcześniejszych szacowań.
Samsung może się bać. Chińczycy wyprodukują wyświetlacze dla Apple
Nie jest niczym nadzwyczajnym fakt, że na początku kolejnego roku sprzedaż urządzeń i zapotrzebowanie elementów do ich produkcji zwyczajnie maleje. Mimo wszystko, obniżka względem części do produkcji iPhone’a X jest większa niż można by się tego spodziewać w tym okresie. Apple nie planuje także zamówień w dalszej części tego roku . Dla niektórych to dowód na to, że Apple zamierza przestać sprzedawać „dziesiątkę” do końca 2018 roku.
Źródło: ETNews
Ceny Apple iPhone X
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.