Czekacie na Xiaomi Redmi Note 5? Nie czekajcie, bo smartfon ten Was rozczaruje. Na szczęście razem z nim zadebiutuje Xiaomi Redmi Note 5 Pro i to właśnie on ma spełnić marzenia fanów Xiaomi o ponadprzeciętny średniaku (przynajmniej pod względem specyfikacji). Co zaoferuje Redmi Note 5 Pro?
14 lutego w Indiach Xiaomi ma pokazać nowe urządzenia. Plakaty promocyjne jednoznacznie sugerują, że chodzi o smartfony Redmi 5. Jedni podejrzewają, że producent po prostu wprowadzi do Indii znane nam modele Redmi 5 i Redmi 5 Plus, które niedawno trafiły do oficjalnej polskiej dystrybucji. Inni liczą na to, że w końcu poznamy Xiaomi Redmi Note 5, na którego fani marki czekają już od wielu miesięcy. Jak będzie naprawdę?
Jeden z indyjskich dziennikarzy sugeruje, że prawda leży gdzieś po środku. Tego dnia zadebiutuje bowiem Xiaomi Redmi Note 5, ale tak naprawdę będzie nim Redmi 5 Plus, tylko pod inną nazwą. Rozczarowani? Jeśli tak, to liczcie na to, że źródło się nie myli i tego dnia zadebiutuje też Xiaomi Redmi Note 5 Pro.
Xiaomi Redmi Note 5 Pro ma zaoferować:
- ekran 18:9 o przekątnej 5,7 lub 5,9 i rozdzielczości Full HD+ (2160×1080),
- procesor Snapdragon 636,
- 4 lub 6 GB pamięci RAM i 32 lub 64 GB pamięci na pliki użytkownika,
- podwójny aparat główny, w konfiguracji 12 MP + 5 MP,
- 20-megapikselowy aparat do zdjęć selfie,
- hybrydowy Dual SIM,
- złącze jack 3.5 mm,
- baterię o pojemności ok. 4000 mAh (do potwierdzenia),
- Androida Nougat z MIUI 9.5.
Szczególnie cieszy informacja o układzie Snapdragon 636. Jednostka ta złożona jest z ośmiordzeniowego procesora Kryo 260 o taktowaniu do 1,8 GHz (14nm) oraz grafiki Adreno 509. Qualcomm informuje, że jest on o 40% mocniejszy od Snapdragona 630 w przypadku CPU i o 10% wydajniejszy w przypadku GPU. Może nie jest to Snapdragon 660, ale lepsze to niż Snapdragon 625 po raz kolejny, prawda?
Teraz trzeba już liczyć na to, że źródło się nie myli i tak wyposażony Xiaomi Redmi Note 5 Pro zadebiutuje 14 lutego. Wszystko wyjaśni się już w najbliższą środę.
Źródło: Ankit Chugh
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.