7 niecodziennych aplikacji mobilnych

Większość naszych Czytelników zapewne zdaje sobie sprawę z tego, iż każdego dnia na świecie powstaje cała masa technologii oraz aplikacji, które z mniejszym lub większym sukcesem znajdują zastosowanie w różnych dziedzinach naszego życia. Wielu ekspertów z branży IT podkreśla, iż użytkowników (zwłaszcza urządzeń mobilnych) dużo bardziej interesuje oprogramowanie i jego możliwości, niż parametry sprzętu. Jeśli faktycznie tak jest, to zapraszamy do lektury naszego zestawienia, w którym umieściliśmy kilka ciekawych programów i technologii.

SnapKeys 2i

Pierwszą ciekawostką w naszym zestawieniu jest system SnapKeys 2i stworzony przez firmę SnapKeys. Poprzednia wersja tej ciekawej technologii była zaprezentowana podczas targów CES 2011, a po wprowadzeniu poprawek pokazano ją na tegorocznej imprezie w Las Vegas. Program SnapKeys 2i wykorzystuje bardzo oryginalny sposób wprowadzania tekstu. Wszystkie litery alfabetu podzielone są na cztery grupy. Pierwszą grupę stanowią litery, które stykają się z wierszem w jednym punkcie (np. F, I, T). Kolejne grupy to litery stykające się z linią w dwóch miejscach (M, W, X), posiadające zamkniętą przestrzeń (O, P, D) albo stykające się z wierszem za pomocą prostego odcinka lub wygiętej linii (E, L, U). Do tego dochodzą klawisze backspace i spacja.

Kiedy użytkownik wpisuje słowo, system próbuje je odgadnąć i pokazuje swoją propozycję w centrum ekranu. Początkowo klawisze z pogrupowanymi literami są widoczne – z czasem znikają, by nie zajmować miejsca na wyświetlaczu. Autorzy tego pomysłu przekonują, iż zapewnia on bardzo szybkie wpisywanie tekstu, a przy tym eliminuje konieczność korzystania z dobrze nam znanej wirtualnej klawiatury, która może się pochwalić całkiem liczną rzeszą antyfanów. Użytkownicy SnapKeys 2i mogą (jeśli zechcą) obsługiwać program jedynie przy użyciu kciuków.

Póki co nie należy się spodziewać wersji programu w języku polskim. Najprawdopodobniej będzie on dostępny na różne platformy (Android, Windows Phone, iOS). Żeby nie było tak kolorowo warto w tym miejscu wspomnieć o niejasnych kwestiach: jak aplikacja współgra z innymi programami oraz w jaki sposób do programu będą wprowadzane cyfry i znaki, których nie we wspomnianych czterech grupach. Możliwe, iż dowiemy się tego już niebawem.

Aurasma

Następny produkt z naszego zestawienia to dzieło brytyjskiej korporacji Autonomy, która jakiś czas temu została przejęta przez Hewlett-Packard (wartość transakcji to ponad 10 mld dolarów). Wśród wielu programów i technologii, jakie stały się własnością amerykańskiego giganta, warto wymienić aplikację Aurasma. Wykorzystuje ona technologię rzeczywistości rozszerzonej i w pewnym sensie „ożywia” otaczający ją świat. Może przy tym dodawać nowe informacje i obiekty. System ten znajdzie zastosowanie zarówno w rozrywce, jak i w bardziej praktycznych celach. W pierwszym przypadku wystarczy sobie wyobrazić możliwość dodania smoka, czy dinozaura na ulubionym lub dobrze znanym pejzażu. Zastosowanie praktyczne może polegać na uzyskaniu informacji o budynku, czy produkcie reklamowanym na bilbordzie.

Warto dodać, iż program potrafi też rozpoznawać gesty. Nie jest to jeszcze poziom Microsoft Kinect, ale udaje mu się zinterpretować proste ruchy rąk. Jako przykład połączenia obu technologii pokazywany jest film prezentujący ludzi grających w air hockey na pustym stole. Aurasma współpracuje z systemami operacyjnymi Android oraz iOS.

CardHolder

Program CardHolder powinien zainteresować właścicieli smartfonów z nadgryzionym jabłkiem w logo, którzy w życiu zawodowym (lub prywatnym) zbierają spore ilości wizytówek i mają tendencję do ich gubienia lub nie mogą się połapać w zbiorach. Aplikacja rozpoznaje dane z wizytówek i zapisuje wszystkie informacje w cyfrowym wizytowniku (nie zajmuje dzięki temu miejsca w książce adresowej).

Program wykorzystuje technologię rozpoznawania tekstu ABBYY Mobile OCR Engine oraz kamerę urządzenia mobilnego. Zebrane informacje (można je edytować) są sortowane w grupach tematycznych, co ułatwia znalezienie potrzebnego pliku. Aplikacja dostępna jest w AppStore i kosztuje 3 dolary (przynajmniej tyle kosztowała jakiś czas temu).

ZebraLocalizer

Aplikacja, którą teraz zaprezentuję może się okazać bardzo przydatna dla osób niewidomych. Miejmy nadzieję, że programów tego typu będzie powstawać coraz więcej i ułatwią one życie ludziom, którzy z różnych powodów utracili wzrok, czy słuch.

Program ZebraLocalizer pomaga niewidomym „zobaczyć” przejście dla pieszych. Aplikację stworzyli pracownicy Uniwersytetu w Mediolanie, którzy wykorzystali w swej pracy dostępną na smartfonie iPhone funkcję VoiceOver. Użytkownik powinien nieść urządzenie przed sobą, by za pomocą kamery mogło ono kontrolować zmiany zachodzące na podłożu. Gdy tylko program zauważy przejście dla pieszych poinformuje o tym właściciela. Niewidomy dowie się od telefonu nie tylko, gdzie dokładnie znajduje się zebra, ale także będzie przez nią prowadzony w taki sposób, by przypadkiem nie ruszył w złym kierunku.

Twórcy programu mają nadzieję, że ich produkt zostanie pozytywnie odebrany przez niewidomych i doprowadzi do ich częstszych spacerów po miejscowościach, w których mieszkają. Myślicie, że aplikacja sprawdzi się w praktyce? Zainteresowanym mogę polecić film prezentujacy działanie wspomnianej aplikacji

BreathalEyes

Czas na prawdziwy hit – aplikacja potrafiąca określić zawartość alkoholu we krwi na podstawie wyglądu oczu. Program BreathalEyes umożliwi właścicielom najnowszych modeli iPhone’a zbadanie stopnia upojenia alkoholowego (swojego lub znajomego) wyłącznie przy użyciu kamery urządzenia mobilnego.

Autorami aplikacji są twórcy amerykańskiego start-upu Xplor Apps LLC. Ich produkt ma ponoć pomagać osobom, które wiedzą, że są nietrzeźwe, ale nie są w stanie określić stopnia upojenia. System opiera się na rejestracji oczopląsu, czyli mimowolnego poruszania się gałki ocznej, które może być następstwem spożycia alkoholu w zbyt dużych ilościach.

Okazuje się, że badanie oczopląsu jest jednym ze sposobów sprawdzania trzeźwości w USA. Policjanci proszą zatrzymaną osobę, by nie ruszała głową i spojrzała w bok najdalej jak potrafi. System ten wykorzystano przy tworzeniu aplikacji, ale dodano do niego kamerę iPhone’a i oprogramowanie. Twórcy porównali wyniki wskazywane przez BreathalEyes i alkomat i okazało się, że aplikacja jest w stanie zmierzyć zawartość alkoholu we krwi w przedziale od 0,02% do 0,17%, a błąd może wynieść ±0,02%. Program można zakupić na iTunes za 0,99 dolara. Kupujący musi mieć jednak ukończone 17 lat.

Republic Wireless

Skoro jesteśmy już przy start-upach, to warto jeszcze wspomnieć o Republic Wireless. Ta firma także działa w USA i jakiś czas temu rozpoczęła beta testy serwisu telefonii hybrydowej, dzięki któremu za 19 dolarów miesięcznie można bez ograniczeń korzystać z łączności głosowej, przesyłania danych i wiadomości tekstowych. A jak to działa?

Dopóki abonent znajduje się w strefie a siecią Wi-Fi, dla zapewnienia łączności stosowana jest telefonia IP. Jeśli w pobliżu nie znajduje się żaden hot spot lub jest on z jakiegoś powodu niedostępny, to następuje automatyczne przełącznenie na telefonię komórkową.

Przedstawiciele Republic Wireless przekonują, iż przez 60% czasu (dotyczy to USA) większość ludzi znajduje się w strefie dostępności sieci Wi-Fi. Dlatego na usługach telefonicznych można zaoszczędzić przechodząc na serwisy VoIP. Hybrydowy system Republic Wireless działa automatycznie – użytkownik nie musi osobiście zmieniać typu łączności.

Warto wspomnieć o ograniczeniach, jakie obowiązują abonentów przy użytkowaniu telefonii komórkowej (mowa o pakiecie za 19 dolarów miesięcznie). Otóż mogą oni wykorzystać 550 minut rozmów, 150 wiadomości typu SMS oraz 300 MB transferu danych (limity nie obowiązują w przypadku sieci Wi-Fi). Póki co ograniczona jest także liczba modeli, z których można korzystać w tym programie. Na razie dostępny jest jedynie zmodyfikowany LG Optimus z systemem operacyjnym Android (dostępny za 199 dolarów). Warto także wspomnieć, iż w charakterze partnera występuje na razie tylko jeden operator – Sprint.

Firma planuje w miarę szybko rozszerzyć listę urządzeń ze wsparciem dla opisywanej usługi i podpisać umowy z innymi operatorami sieci komórkowych.

Oprogramowanie Wind River

Na koniec ciekawostka dla miłośników nowych technologii oraz motoryzacji. Firma Wind River zamierza wykorzystać platformę Android w systemach informacyjno-rozrywkowych stosowanych w samochodach. Wind River należał wczesnej do korporacji Intel i specjalizuje się w tworzeniu oprogramowania dla urządzeń, stanowiących część większej całości. Firma eksperymentuje m.in. z rozwiązaniami na bazie jądra Linux i osiąga na tym polu całkiem ciekawe rezultaty.

Ich nowy produkt, czyli zmodyfikowana wersja platformy Android, ma początkowo znaleźć zastosowanie w samochodowych centrach multimedialnych oraz pokładowych systemach informacyjno-rozrywkowych Clarion bazujących na procesorach Freescale i MX. Ponoć podpisano już wstępne umowy w tej sprawie, ale nie poinformowano jednocześnie, kiedy należy się spodziewać na rynku nowych produktów. Możliwe jednak, że efekty współpracy zobaczymy jeszcze w tym roku.

Źródła: Technology Review, Compulenta, Torg, New Scientist, Wired