Do sieci trafiły nowe informacje o Xiaomi Mi Max 3. Będzie oferował baterię o pojemności 5500 mAh, ekran 18:9 i bezprzewodowe ładowanie. Czy warto kupić phablet ze Snapdragonem 660?
W tytule celowo napisałem, że to godny następca pierwszej generacji. Wielu użytkowników Xiaomi Mi Max było rozczarowanych faktem, że mocny procesor Snapdragon 650 w następcy został zastąpiony przez niżej pozycjonowanego Snapdragona 625. Xiaomi wyraźnie słucha takich wyrzutów, bo trzecia generacja będzie dysponowała układem znanym z Xiaomi Mi Note 3 – Snapragonem 660. Zarzuty o słabej wydajności można więc już wycofać.
Na tym jednak nie kończy się lista zalet Xiaomi Mi Max 3. Według wcześniejszych plotek miał on mieć aż 7 cali, ale to chyba lekka przesada. Nawet przy proporcjach 18:9 byłby to ogromny sprzęt, z którego niewygodnie byłoby zadzwonić. Podczas gdy inni producenci (ku rozpaczy użytkowników) zmniejszają pojemność baterii, Xiaomi idzie w przeciwnym kierunku. 5500 mAh zadowoli niemal każdego użytkownika, a rozładowanie w ciągu jednego dnia jest bardzo mało możliwe.
Według nowych informacji większa bateria to nie jedyna nowość w kwestiach energetycznych. Xiaomi Mi Max 3 będzie drugim modelem Xiaomi (po Mi 7), który będzie można naładować za pomocą bezprzewodowej ładowarki. Usprawnienia znajdziemy też w kwestii aparatu. Do serii Mi Max trafi podwójny aparat z teleobiektywem konstrukcji Sony lub Samsunga. Przedni aparat zaoferuje funkcję odblokowania za pomocą skanowania tęczówki oka. Mi Max 3 będzie działał pod kontrolą Androida Oreo od razu po wyjęciu z pudełka. Niestety, na pokładzie ponownie zabraknie NFC.
Póki co nie wiemy nic na temat ewentualnej wyceny, ale ja nie mam złudzeń – Xiaomi Mi Max 3 nie będzie tak korzystny cenowo, jak poprzednicy. Smartfon zbyt mocno zbliża się możliwościami do flagowców, by Xiaomi wyceniło go ponownie na mniej niż tysiąc złotych (mam tu na myśli ceny w Chinach). Nie znaczy to wcale, że nie będzie warto go kupić – po prostu będzie to urządzenie z innej półki cenowej.
Źródło: gizmochina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.