MediaTek Helio P60 to ośmiordzeniowy procesor wykonany w 12 nm procesie technologicznym. Czy to godny rywal dla Snapdragona 660 i 670?
MediaTek. Celowo to słowo napisałem na samym początku, bo chcę postawić pytanie do Ciebie, czytelniku. Jakie jest pierwsze skojarzenie, gdy czytasz nazwę MediaTek? Przecież już od dawna nie można ich łączyć tylko z kiepskimi procesorami z bardzo tanich smartfonów, które nie dość, że ledwo działały, to jeszcze nikt ich nie aktualizował? Szczerze powiedziawszy, to moje jest podobne – Snapdragon, to brzmi dumnie, Helio, tak sobie. Koniec jednak z takimi rozważaniami – Helio P60 wkracza na ring.
I robi to z odpowiednią pompą. To ośmiordzeniowy układ, który ma być 70 procent szybszy od dobrze znanego, ale niekoniecznie lubianego MediaTeka Helio P30. O tyle samo ma wzrosnąć wydajność graficzna – odpowie za to nowy układ Mali-G72 MP3. Dzięki lepszej litografii (12 nm) wzrosła również wydajność energetyczna – ponoć o 12 procent w codziennej pracy i nawet o 25, jeśli mówimy o grach. Co a architekturą? To ośmiordzeniowa jednostka big.LITTLE (cztery Cortexy A53 i cztery A73, wszystkie taktowane zegarem 2 GHz). MediaTek nie zapomina też o rozwiązaniach związanych ze sztuczną inteligencją, o czym możesz się przekonać, oglądając poniższe wideo.
Nieco rozczarowujący może być fakt, że Helio P60 obsłuży jedynie ekrany o rozdzielczości FullHD (lub jej odpowiedniku, bo proporcje mogą urosnąć nawet do 20:9). Dla mnie to wystarczy, ale fanów lepszej ostrości nie brakuje. Na pewno nie zabraknie za to pamięci RAM – maksimum to 8 GB. Jeśli chodzi o pamięć wbudowaną, to będzie nią UFS 2.1. MediaTek Helio P60 będzie dostępny na początku drugiego kwartału. Kiedy pierwsze smartfony? Nie wiem, ale warto na nie czekać. Może nawet bardziej, niż na Snapdragona 670.
Źródło: gsmarena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.