Samsung twierdzi, że Galaxy S9 sprzeda się lepiej od poprzednika. Jeden z szefów firmy zdradził, skąd taka pewność. Jak myślicie, czy argumentacja i przewidywania Koreańczyków są słuszne? A może przewidujecie inny scenariusz?
W niedzielę poznaliśmy dwa najnowsze flagowce Samsunga na 2018 rok. Galaxy S9 i Galaxy S9+ to świetnie wyposażone smartfony i przemyślana ewolucja Galaxy S8 i Galaxy S8+, ale nowe galaktyki nie wprowadzają do świata mobilnych technologii żadnych rewolucyjnych rozwiązań. Wielu maniaKów wprost nazywa Galaxy S9 i Galaxy S9+ „odgrzewanymi kotletami”. Jest w tym trochę racji i w pewnym sensie potwierdza to Samsung, który mimo to spodziewa się naprawdę dobrej sprzedaży. Skąd się biorą te przewidywania?
Pan DJ Koh, czyli CEO firmy Samsung twierdzi, że Galaxy S9 sprzeda się lepiej niż Galaxy S8. Głównie dlatego, że nowy flagowiec trafi do sprzedaży szybciej niż poprzednik. Pomoże w tym również odpowiednia strategia marketingowa. Szef Samsunga dodał przy tym, że nie przeszkodzi w tym ewolucyjny charakter Galaxy S9, gdyż klienci wcale nie liczą na rewolucję, a na poprawienie wprowadzonych wcześniej rozwiązań. Chodzi tu o te funkcje i możliwości, z których użytkownicy korzystają na co dzień. Tak mówią wyniki badań i pierwsze reakcje na Galaxy S9.
Być może nie do końca przekonują mnie argumenty CEO Samsunga, ale jestem w stanie uwierzyć, że smartfony Galaxy S9 spotkają się z ciepłym przyjęciem. Samsung odpowiednio o to zadbał, gdyż jako pierwszy wprowadzi do sprzedaży flagowca z generacji 2018, a na dodatek odpowiednio go wypromuje. Być może Galaxy S9 nie pobije wyniku Galaxy S8 (szacunkowo sprzedał się on w 37 mln sztuk), ale na pewno nie będzie sprzedażową klapą.
I nie, w żaden sposób nie faworyzuje Samsunga, ale powiedzmy sobie otwarcie – właśnie taka jest rynkowa rzeczywistość.
Samsung Galaxy S9+ – pierwsze wrażenia. Jaki jest najlepszy smartfon Samsunga? (MWC 2018)
Źródło: Sammobile
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.