Zapraszamy na naszą relację z targów MWC 2018 z Barcelony.
Bądź na bieżąco. Nasz maniaKalny raport z MWC 2018.
Na MWC 2018 ASUS przygotował kilka smartfonów, które są świetne. Ładny design, dobre podzespoły i fotograficzne zacięcie to cechy, którymi ASUS chce sprzedać swoje smartfony Zenfone 5. Warto je kupić?
Po konferencji ASUS kurz już opadł – co ciekawego pokazali? ASUS wcale nie przestraszył się premiery Samsunga Galaxy S9 i w przeciwieństwie do wielu innych producentów przywiózł do Barcelony kilka smartfonów. Co najmniej dwa są warte Twojej uwagi. Mnie do gustu przypadł zwłaszcza „podstawowy” ASUS Zenfone 5 – niezłe aparaty i świetny, choć raczej mało oryginalny wygląd – tym kupili mnie Tajwańczycy.
Zacznijmy od tego, co moim zdaniem jest najciekawsze – ASUS Zenfone 5. To smartfon, który działa w oparciu o Snapdragona 636, ma 6 GB pamięci RAM i baterię o pojemności 3300 mAh. Ekran ma proporcje 19:9 i przekątną 6.2-cala. Sporo, ale ramki są naprawdę niewielkie. ASUS nie omieszkał wbić szpilki Apple, pokazując, że jego wycięcie w ekranie jest znacznie mniejsze, niż w iPhonie X – ale jednak jest, za co na ASUSa na pewno posypią się gromy.
Serio ASUSie? Serio?
Przy prezentacji tego modelu ASUS podkreślał swoje prace na AI. Nie jest więc zaskoczeniem, że ZenUI 5 obfituje w rozwiązania z zakresu sztucznej inteligencji. ASUS nie odkrył tu Ameryki, ale z opiniami wstrzymam się do testów. Z tyłu znalazł się czytnik linii papilarnych – ASUS nie pali się do rozpoznawania twarzy, a na pokładzie nie zabrakło głośników stereo. A co w kwestii aparatów?
Aparat z tyłu jest podwójny, a główny ma rozdzielczość 12 megapikseli i dość jasny obiektyw f/1.8. Jest też pionowy – i umiejscowiony jak w iPhonie X. Z dziennikarskiego obowiązku dodam, że to nie najlepszy wynik na rynku, ale i tak jest nieźle. Matryca to Sony IMX 363. Możemy więc założyć, że z swojej cenie wyróżni się na plus. Mnie podoba się bardzo – szczerze rozważam zakup. Gdyby tylko bateria była większa…
Już na pierwszy rzut oka widać, że ten smartfon powstał jako rywal dla takich modeli jak Xiaomi Redmi Note 5 Pro czy Huawei Mate 10 Lite. Podobnie jak te telefony jego front nie jest całkowicie wypełniony przez ekran – ale przecież nikt tego nie oczekiwał. Przejdźmy więc do specyfikacji.
ASUS Zenfone 5 Lite jest wyposażony w cztery aparaty. Producent podkreślał możliwości fotograficzne na każdym kroku prezentowania tego modelu – choć na tapecie było głównie selfie. Bardzo podoba mi się podejście do dodatkowego obiektywu – jest szerokokątny, zarówno z tyłu (16 megapikseli), jak i z przodu (20 megapikseli). 120 stopni to świetny wynik, ciekawi mnie, jak sprawdzi się w praktyce.
Nie zabrakło też skanera linii papilarnych, a Zenfone 5 Lite może służyć do płatności zbliżeniowych dzięki obecności NFC. W specyfikacji znajdziesz Snapdragona 630 lub 430 – w tej chwili trudno jednak powiedzieć, który wariant trafi do Polski. Ekran ma przekątną 6-cali, proporcje 18:9 i rozsądną rozdzielczość FullHD+.
Czas na flagowca. ASUS Zenfone 5Z dzieli z „podstawową” piątką bardzo wiele. Ten sam ekran, te same aparaty, ten sam design. Zmiany są w środku – procesor to potężny Snapragon 845, a pamięci operacyjnej jest aż 8 GB (do wybory są też warianty 4 i 6 GB). Reszta jest dokładnie taka sama. Mam wrażenie, że powstał tylko dlatego, żeby ASUS miał co zaoferować fanom wydajności. Nie jest to wcale zarzut, bo Zenfone 5Z ma jednak dużą zaletę – cenę. W cenie 479 euro to absolutnie fantastyczna oferta. Szkoda, że sklepach pojawi się dopiero w czerwcu
ASUS Zenfone 5 pokazuje, że Tajwańczycy wiedzą, co użytkownik najbardziej ceni w smartfonie. Ekran jest dobry, ale bez szaleństw. FullHD+ wystarczy – ważne, żeby miał cienkie ramki.
Poważnie się zastanawiam, czy przy takich średniakach potrzebuję jeszcze flagowca w swojej kieszeni. Podziwiam w nim wszystko – od designu, przez nakładkę aż po aparaty. Bardzo podoba mi się też fakt, że przy nieco słabszej wydajności zobaczymy w nim tą samą jakość zdjęć, co w Zenfone 5Z. Krótko mówiąc – zakochałem się.
Zapraszamy na naszą relację z targów MWC 2018 z Barcelony.
Bądź na bieżąco. Nasz maniaKalny raport z MWC 2018.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nowego Xiaomi pokochasz za pojemną baterię i wysoką wydajność. Xiaomi Redmi Turbo 4 ujawnił część…
Ta gra to interaktywny film, który stał się niemałym hitem w oczach krytyków i graczy.…
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…