Xiaomi Mi 6 / fot. gsmManiaK
Spis treści
Xiaomi Mi 6 jest moim prywatnym smartfonem już od ponad 9 miesięcy, a od jego premiery minął niemal rok. Czy Xiaomi Mi 6 to smartfon godny polecenia w 2018 roku? Jeśli warto go kupić, to gdzie najlepiej to zrobić? Oto moja opinia na temat Xiaomi Mi 6 oraz przegląd najlepszych ofert na ten model.
Pozwolę sobie zacząć niniejszy wpis od elementu, który podoba mi się w Xiaomi Mi 6 zdecydowanie najbardziej. Być może smartfon ten nie jest aż tak szybki jak OnePlus 5T (ze względu na „cięższą” nakładkę), ale i tak jest niesamowicie sprawny. Połączenie nieźle zoptymalizowanego oprogramowania z mocnym procesorem i szybką pamięcią wewnętrzną sprawia, że Xiaomi Mi 6 błyskawicznie uruchamia poszczególne programy, zachowując przy tym praktycznie nienaganną płynność działania.
Korzystanie z tak szybkiego telefonu to czysta przyjemność i ciężko mi z niej zrezygnować, gdy muszę przesiąść się z Xiaomi Mi 6 na inny, testowy telefon, o ile nie jest to flagowiec z równie dobrymi podzespołami. Choć nawet i to nie zawsze gwarantuje tej samej sprawności. Mi 6 to zdecydowanie jeden z najszybszych telefonów generacji 2017.
Tylko niedopracowana wersja MIUI może sprawić, że Xiaomi Mi 6 zwolni. A skoro o wilku mowa…
W teorii MIUI to zwykła nakładka na Androida, ale wielu fanów tego oprogramowania uważa, że w pełni zasługuje ono na miano osobnego systemu operacyjnego, który jest tylko oparty na zielonym robocie. To (jakby na to nie patrzeć błędne) przekonanie bierze się stąd, że pod względem ilości zaimplementowanych funkcji, MIUI wręcz miażdży czystego Androida. Jedni to lubią, inni niekoniecznie – ja z pełnym przekonaniem twierdzę, że lubię takie nakładki jak MIUI.
Znakomita większość funkcji, jakie opracowało Xiaomi, to rzeczy przydatne, w większym lub mniejszym stopniu. Aktywnie korzystam ze skrótów i gestów, cieszy mnie możliwość konfiguracji klawiszy funkcyjnych Androida i diody powiadomień, a także niemal pełna kontrola nad aplikacjami, które zainstaluję. Przydatnym narzędziem jest Panel Sterowania, który pozwala na pozbywanie się plików-śmieci, blokowanie programom dostępu do sieci (zarówno przez Wi-Fi, jak i łączność komórkową) czy dokładny wgląd w statystyki baterii, z opcją uruchomienia jednego z trybów oszczędzania energii.
Funkcjonalność MIUI bardzo mi się podoba. Znacznie większy problem mam z aktualizacjami. Cieszy mnie to, że są w miarę regularne i mniej więcej raz na trzy miesiące dostaję nowe oprogramowanie ze świeższymi poprawkami bezpieczeństwa (obecnie lutowe). Męczy mnie jednak to, że przed przeprowadzeniem jakiejkolwiek aktualizacji muszę dokładnie poszukać w sieci opinii o danej kompilacji, bo Xiaomi mogło coś popsuć i nie wiadomo, kiedy to naprawi. Nie jest to nagminne, ale się zdarza, a moim zdaniem nie powinno i to nie tylko u Xiaomi.
Generalnie uważam, że Xiaomi Mi 6 jest dobrym fotosmartfonem, zwłaszcza w swojej klasie cenowej, choć do ścisłej czołówki trochę mu jeszcze brakuje. Czasami da się zauważyć, że Xiaomi nadrabia zaległości, co w przypadku Mi 6 zauważyłem po zainstalowaniu MIUI 9.2 (najlepsza kompilacja ze wszystkich). Niestety, po aktualizacji do MIUI 9.5.
>>>Zobacz zdjęcia w pełnej rozdzielczości
Największym problemem aparatów Xiaomi jest oprogramowanie. Dotyczy to przede wszystkim algorytmów odpowiadających za wyostrzanie i odszumianie zdjęć, które początkowo były zdecydowanie zbyt agresywne, co dawało o sobie znać głównie przy zdjęciach robionych w trudniejszych warunkach oświetleniowych. Dopiero MIUI 9.2 poprawiło ten stan rzeczy, co pozytywnie wpłynęło na jakość fotek. Z czystym sercem mogłem je nazywać bardzo dobrymi w dzień i niezłymi w nocy. Niestety, razem z MIUI 9.5 powróciły „agresywne algorytmy” i fotki znowu stały się tylko dobre.
Dzięki moim doświadczeniom wiem, że Xiaomi ma potencjał do robienia lepszych fotosmartfonów niż obecnie. Spore zmiany w tej materii zapowiada również najnowszy Xiaomi Mi Mix 2S. Mam więc podstawy, by liczyć na to, że jedna z najbliższych aktualizacji ponownie poprawi jakość fotografii wykonywanych przy pomocy Xiaomi Mi 6.
Pozostałe zalety (a potem wady) Xiaomi Mi 6 pozwolę sobie podać w punktach, by nie zamęczyć Was ścianą tekstu w ten świąteczny dzień 😉
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
POCO F7 najprawdopodobniej zadebiutuje jeszcze w przyszłym miesiącu. Telefon powinien być na radarze polskiego fana,…
Gmail doczekał się prostej, a jakże niezwykle użytecznej nowości na Androida. Pozwoli ona oszczędzić nam…
iQOO Z10x zadebiutował oficjalnie. Ponieważ to bardzo tani telefon, bateria o pojemności 6500 mAh i…
Casio AEQ120W to prawie G-Shock. Poza bardzo zbliżoną obudową ma baterię na 10 lat i…
Na polski rynek wkracza właśnie nowa linia produktowa znanego producenta - Baseus PicoGo. Mowa o…
Czy najlepszy składany telefon typu flip 2025 roku będzie też tym najdroższym? Okazuje się, że…