Nokia 8 Pro to kolejny flagowiec HMD Global. Wiemy sporo o jej specyfikacji, dacie premiery i aparatach. Czy Nokia 8 Pro będzie smartfonem, który warto kupić?
Finowie uczepili się Nokii 8. Tak można podsumować politykę firmy, która już na targach MWC pokazała inny wariant swojego obecnego flagowca. Nokia 8 Sirocco, bo niej mowa, to lepszy smartfon od pierwowzoru. Mnie jednak martwi co innego – bałagan w nazewnictwie. A to nikomu nie wychodzi na dobre.
Nokia 8 Pro to Sirocco na sterydach
Jak możecie przeczytać w premierowym wpisie Aleksandra, Nokia 8 Sirocco to nie do końca wariant „podstawowego” flagowca. Jak dla mnie, najbardziej na miejscu byłaby tu Nokia 8 Plus. Mniejsza jednak o nazwy, bo trzeba przyznać, że prezentuje się o niebo lepiej o pierwowzoru. A Nokia 8 Pro ma być lepsza pod każdym względem. Zacznijmy od ekranu.
Szkoda, że to nie OLED
Wyświetlacz w Nokii 8 Pro ma mieć przekątną 6 cali i rozdzielczość Full HD+. Całe szczęście, że pojawiły się informacje o aspekcie 18:9, bo inny przy takiej wielkości nazwałbym co najmniej niewygodnym. Można oczywiście marudzić, że ostrość obrazu nie porywa, ale ja się z tym nie zgadzam. FullHD wystarcza, a dodatkowo łagodniej obchodzi się z baterią.
Szkoda, że Nokia nie zdecydowała się na zastosowanie ekranu OLED. Nawet najlepszy wyświetlacz IPS nie zapewni takiego odwzorowania kolorów i perfekcyjnej czerni.
Nokia 8 Pro ma być świetnym fotosmartfonem
Chyba nikt z nas nie ma już wątpliwości, czym producenci będą chcieli przekonać nas do zmiany smartfonu na nowszy. Mało kogo rusza już wydajność – Xiaomi Redmi Note 4 ze Snapdragonem 625 wystarczy prawie każdemu. Teraz o użytkowników walczy się oprogramowaniem. Tak samo sprawa wygląda w kwestii aparatów. Matryce i obiektywy dużo lepsze już nie będą – pokazuje to na przykład stosunkowo niewielka poprawa w jakości zdjęć pomiędzy Samsungiem Galaxy S6 a Galaxy S9. Oczywiście, ten drugi robi lepsze zdjęcia, ale i S6 daje radę – nawet 3 lata po premierze.
O ile oprogramowanie jest ważne, tak musi mieć jednak solidną podstawę w matrycy. W przypadku Nokii 8 Pro będziemy mieli do czynienia z dwoma aparatami o rozdzielczości 16 megapikseli. Skoro ma to być świetny smartfon to zdjęć, to Finowie koniecznie muszą zadbać o jasne obiektywy – f/1.6 to dla mnie minimum. Liczę również na coś więcej, niż mało użyteczny tryb „bothie”. Nokio, stać Cię na więcej.
Wydajny flagowiec – jak każdy w 2018
Założę się, że zgadniecie, jakie podzespoły będzie miała Nokia 8 Pro. Z pewnością nie zaskoczę Was mówiąc, że procesor to Snapdragon 845. Świetny układ, który dodatkowo do Nokii 8 Pro trafi jako do pierwszego smartfona HMD Global. Warianty? 6+64 i 8+128 GB. Czyli wszystko, czego oczekujemy o flagowca w 2018 roku. Wszystko poniżej byłoby rozczarowaniem.
Nokia 8 Pro zaskoczy baterią
4000 mAh. Takie ogniwo ma posiadać nowy flagowiec od Finów. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale wydaje mi się, że takie pojemności są rzadkością w świecie flagowców. W tej chwili do głowy przychodzi mi jedynie Huawei Mate 10 Pro. Można więc śmiało liczyć na to, że Nokia 8 Pro pozwoli użytkownikowi na coś więcej, niż tylko standardowe „od rana do wieczora”. Bardzo liczę na ten aspekt nowego smartfona HMD.
Smartfon z czystym Androidem? Nokia 8 Pro
Kolejna informacja, kolejny powód do zakupu. Nokia 8 Pro, podobnie jak kilka innych smartfonów tej marki ma pracować na czyściutkim Androidzie Oreo. Jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić, Nokia dba o aktualizację. Czyżby Nokia 8 Pro miałaby być fińską odpowiedzią na Google Pixel 2 XL? Widzę bardzo dużo podobieństw między tymi modelami – skupienie się na aparatach i czysty Android to najprostsze przykłady.
Premiera i cena Nokii 8 Pro
Premiera Nokii 8 Pro podobno została zaplanowana na sierpień tego roku. Wiecie, co oznacza sierpień? Tak, oczywiście – to rywalizacja z konkurentem, który jest koszmarnie trudny do pobicia. Mam tu na myśli Samsunga Galaxy Note 9. Odważny pomysł, moi fińscy przyjaciele. Mam nadzieję, że po tym starciu nie trzeba będzie Was zbierać z ringu.
Na koniec coś o cenie. Nie znamy żadnej konkretnej wartości, ale Nokia 8 Pro ma być tańsza od Nokii 9 – „prawdziwego” flagowca na 2018 rok. Oznacza to mnij więcej tyle, że oczekuję wyceny na około 3000 złotych – wszystko powyżej będzie rozczarowaniem.
Źródło: gizmochina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.