Huawei P20 Lite trafił na testy do naszej redakcji. Podczas testów sprawdzę, czy to najlepszy smartfon, jaki obecnie można kupić za około 1600 złotych.
Dzięki uprzejmości sklepu x-kom.pl, do naszej redakcji trafiła właśnie gorąca nowość prosto od Huawei. P20 Lite to smartfon, który bez dwóch zdań stanie się sprzedażowym hitem zarówno w sklepach, jak i w ofertach operatorskich. Jeśli masz jakieś pytania, albo chciałbyś, żebym przetestował go w jakiś szczególny sposób, to daj znać w komentarzach.
Na początek kilka słów o specyfikacji Huawei P20 Lite. Smartfon bazuje na procesorze Kirin 659, czyli tym samym, którego znajdziesz w takich smartfonach jak Huawei Mate 10 Lite, Honor 7X i i kilku innych. Czym wyróżnia się na ich tle Huawei P20 Lite? Ma 4 GB RAM i 64 GB pamięci na dane użytkownika. Specyfikacja jest więc bliźniacza. Skąd wyższa cena? Tego spróbuję dowiedzieć się podczas moich testów.
Główną zmianą w stosunku do zaprezentowanych wcześniej smartfonów jest wzornictwo. Górna ramka zredukowana do minimum, a w jej miejscu pojawił się niesławny „notch”. Część z Was na pewno nie będzie zachwycona tym posunięciem ze strony Huawei. Spieszę jednak donieść, że wcięcie jest naprawdę minimalne. Zajmuje dokładnie tyle miejsca, ile konieczne było na obiektyw aparatu (pojedynczy), czujnik światła i bardzo niewielki głośnik do rozmów. Mniej podoba mi się „bródka”, która znajduje się na dole – spokojnie można było się jej pozbyć, albo chociaż umiejscowić tam czytnik linii papilarnych. Ten niestety znalazł się na pleckach.
Skoro już o tyle mowa, to został on wykonany ze szkła. Nie jestem fanem tego typu rozwiązania – zdecydowanie preferowałbym metal. Mnie się palcuje i jest bardziej odporny na upadki. Huawei P20 Lite wygląda pięknie – dopóki nie złapie odcisków palca, co zdarza mu się nagminnie. Na plus zaliczam fakt, że łatwo je usunąć. Na pleckach znajdziemy jeszcze podwójny obiekty aparatu, którego pionowe ułożenie kojarzy się dość jednoznacznie.
Przez najbliższy tydzień zamierzam testować Huawei P20 Lite, używając go jako mojego głównego smartfona. Recenzji możecie spodziewać się w przyszłym tygodniu. Mam w stosunku do niego znacznie większe oczekiwania, niż na przykład do Mate 10 Lite. Powodem jest cena, która wynosi 1599 złotych, czyli o około 400 złotych więcej, niż w przypadku Huawei Mate 10 Lite. Inny sposób zagospodarowania przestrzeni ekranu na pewno ma swoją cenę, ale mam nadzieję, że wyższa cena zostanie usprawiedliwiona jakością zdjęć. Jak będzie naprawdę? Tego dowiecie się z recenzji.
Za wypożyczenie smartfona na testy dziękujemy sklepowi x-kom.pl.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…