Xtorm Limitless to wodoodporny powerbank o pojemności 10000 mAh. Jego odporność na uszkodzenia potwierdzono militarną normą MIL 810G. Czy to sprzęt wart 400 złotych?
Powerbanki stały się codziennym wyposażeniem naszego plecaka. W smartfonach rosną baterie, przekątne ekranu i wydajność procesorów, ale pojemność baterii w zasadzie pozostaje niezmienna. Nikogo nie powinno więc dziwić, że przenośne źródła zasilania cieszą się niezmienną popularnością. Można je kupić już za kilkadziesiąt złotych, ale dla bardziej wymagających też się coś znajdzie.
Powerbanki, jak każde urządzenia elektroniczne, pozostają narażone na działanie wody. W codziennym życiu nie ma to specjalnego znaczenia, ale podczas weekendowego wyjazdu w góry, albo na biwak do całkowitej głuszy może przydać się taki, który jest w stanie znieść nieco więcej. Skoro ma posłużyć przez kilka dni, to dobrze by było, żeby jednocześnie był odpowiednio pojemny, skoro ma zapewnić energię na kilka dni. Minimum to dwa naładowania do pełna. Wszystko zależy od smartfona, ale rozsądną pojemnością wydaje się co najmniej 10000 mAh.
Taką właśnie oferuje Xtorm Limitless. Ma również sporo innych zalet. Jak na pewno się domyślacie, jest też wodoszczelny, co zostało potwierdzone normą IP68. Oznacza to, że można wrzucić go do wody i nic nie powinno mu się stać. Porty zabezpieczono solidną zaślepką. Całość sprawia wrażenie odpowiednio wytrzymałego i powinien poradzić sobie nawet jako towarzysz dłuższej podróży.
Patrząc na ten sprzęt nie ma wątpliwości, że będzie dobrym partnerem dla każdego z naszych modeli z TOP-10 smartfonów dla aktywnych. Jego odporność potwierdza militarna norma MIL 810G. Zniesie wszystko, co może mu się przytrafić w terenie. Bardzo spodobało mi się małe, ale przydatne udogodnienie. Xtorm wyposażył swój sprzęt w latarkę. Nie oferuje może ona bardzo mocnego światła, ale przy takiej pojemności jest w stanie świecić przez wiele godzin.
Przejdźmy jednak do najważniejszej funkcji, czyli ładowania. Sam powerbank możesz naładować za pomocą dowolnej ładowarki, którą wyposażono w złącze microUSB. Trwa to kilka godzin, co nie powinno nikogo dziwić. Po naładowaniu Xtorm Limitless jest w stanie zasilić dwa urządzenia na raz. Posiada dwa wyjścia USB. Pierwsze ma natężenie 1A, a drugie 2.4A. W zależności od tego, jak bardzo nam się spieszy możemy więc dobrać tempo ładowania. Oba porty przykryto solidną zaślepką. Tam też znajduje się dioda latarki.
Największą wadą Xtorm Limitless jest jego cena. Producent żąda za niego prawie 400 złotych. W mojej opinii ma jednak kilka unikalnych cech, które usprawiedliwiają tą kwotę. Oczywiście największą jest wodoodporność. Na rynku nie ma zbyt wielu banków energii, które ją oferują. Odporność na uszkodzenia mechaniczne też jest dużą zaletą, zwłaszcza, że przeszedł odpowiednie testy.
Alternatywa? Jeśli potrzebujesz sprzętu do zadań specjalnych, to podobne parametry oferuje powerbank firmy CAT za 189 złotych. Też jest zabezpieczony przed wodą i został wyposażony w latarkę.
Jeśli natomiast nie potrzebujesz odpornego urządzenia, a jedynie zwykłego powerbanku bez dodatkowych usprawnień, sięgnij po Xiaomi. Obecnie kosztuje 65 złotych i w tej cenie nie ma sobie równych – nie ma jednak wodoszczelnej i wytrzymałej obudowy, więc nie stanowi bezpośredniej konkurencji dla testowanego Xtorm Limitless.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nadciąga nowa odsłona "najlepszego średniaka na Androidzie". Do debiutu przygotowuje się bowiem Google Pixel 9a,…
Strzelanka TPP, która łączy w sobie szybką rozgrywkę z pokaźnym arsenałem broni do wyboru jest…
Jaki telefon kupić? To pytanie nasi Czytelnicy zadają nam codziennie. Przygotowałem więc zestawienie polecanych smartfonów…
Zdjęcia Google w aplikacji na Androida nauczyły się nowej sztuczki. Potrafią teraz wykonać prostą zmianę,…
Świetny Open World od Ubisoftu został objęty 95% rabatem. Bardzo ciekawy i popularny wśród graczy…
Globalny Xiaomi 15 Ultra ujawnia kolejne tajemnice. Superflagowiec już nie tylko zdradził wygląd na żywo…