Jeśli liczyliście na to, że OnePlus 6 nie będzie miał wycięcia w ekranie (notch), to mam dla Was złą wiadomość. Carl Pei potwierdził, że jego firma zdecyduje się na implementację tego rozwiązania. Jeden z szefów OnePlus uważa, że to dobry pomysł i wyjaśnia, dlaczego tak myśli. Podzielacie jego zdanie?
Notch zyskuje na popularności
iPhone X może i nie był pierwszym smartfonem z wycięciem w ekranie, ale to właśnie on rozpoczął prawdziwą modę na to rozwiązanie. Zwróćcie uwagę na to, że w zdecydowanej większości wypadków tzw. notch jest niemal taki sam, jak w jubileuszowym modelu Apple, w żaden sposób nie przypominając dziury na kamerkę w Essential Phone. Właśnie dlatego uważam, że to gigant z Cupertino jest wzorem dla wielu producentów (głównie z Chin, choć nie tylko), a nie firma Andy’ego Rubina.
Szczerze mówiąc nie jestem fanem żadnych wycięć w ekranie, podobnie jak zaoblonych rogów czy zagiętych krawędzi. „Konserwatywny”, czyli płaski i równy wyświetlacz pasuje mi zdecydowanie bardziej. Po za tym spora część obserwatorów uważa tak, jak ja, że notch to tylko i wyłącznie półśrodek, który prędzej czy później zostanie pogrzebany. Najlepszym na to dowodem jest Vivo, które tworząc smartfon Vivo APEX pokazało, że już teraz można ominąć to rozwiązanie szerokim łukiem, o ile się chce.
Spora część producentów myśli jednak inaczej i otwarcie stawia na wycięcie w ekranie. Tak zrobił ASUS z modelem ZenFone 5, Ulefone z T2 Pro, Oppo z R15 czy Huawei ze smartfonami P20. Do tej wesołej gromadki dołączy OnePlus, co zostało właśnie oficjalnie potwierdzone przez jednego z szefów chińskiej firmy.
Carl Pei: OnePlus 6 z wycięciem w ekranie
Jeden z szefów OnePlus potwierdził w rozmowie z serwisem źródłowym, że domniemany notch w OnePlus 6 to prawda. Co więcej, dowiedzieliśmy się, że wycięcie ma mieć powierzchnię 19,616 x 7,687 mm (mniej niż w iPhonie X) i ma wyglądać dokładnie tak:
To oznacza, że na poniższym zdjęciu rzeczywiście możemy zobaczyć OnePlus 6 w pełnej krasie:
Carl Pei: notch to dobry pomysł
Przy okazji Carl Pei postanowił stanąć w obronie tego rozwiązania, które nie jest powszechnie uwielbiane przez klientów. Pan Pei twierdzi, że cała idea jest jak najbardziej słuszna. Jego zdaniem jest to obecnie jedyny sposób, by udostępnić użytkownikom jak największą przestrzeń roboczą w jak najmniejszej obudowie.
Podobno OnePlus doskonale to wszystko przemyślał. Przeprowadzono badania na najpopularniejszych aplikacjach, by upewnić się, że oferują one wsparcie dla „dziury” w wyświetlaczu i przygotować odpowiednie narzędzia dla tych, które nie są kompatybilne natywnie. Odpowiednio uszeregowano też wszystkie ikony na zwężonym pasku powiadomień, a nawet przygotowano funkcję, która ma maskować obecność wycięcia przy oglądaniu zdjęć czy filmów. Szczegółów w tej sprawie nie zdradzono, więc jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało w praktyce.
Producent nie zapomniał o klawiszach ekranowych, które też zabierają cenną powierzchnię roboczą, więc da możliwość ich wyłączenia, na rzecz gestów. Mają one działać mniej więcej tak, jak te w iPhonie X. Jeśli ktoś z Was ma OnePlus 5T i korzysta z najnowszego oprogramowania w wersji beta, to doskonale wie, jak to ma dokładnie wyglądać.
Carl Pei nie pominął też kwestii podbródka, czyli zmory wszystkich telefonów z Androidem i wycięciem w ekranie. Pei nie ukrywa, że OnePlus 6 też go będzie miał, gdyż tak jest po prostu taniej. Apple mogło się go pozbyć, gdyż wykorzystało elastyczny panel OLED do sprytnego ukrycia kontrolera ekranu:
OnePlus nie skorzysta z tego pomysłu, gdyż podniósłby on końcową cenę OnePlus 6, a tego nie chcą przecież klienci. Dlatego producent wybiera półśrodek w postaci specjalnego wycięcia, które podobno rekompensuje wymuszoną obecność podbródka. Zostaje to skwitowane słowami: „nauczcie się kochać wycięcie”.
OnePlus 6 ze złączem jack 3.5 mm
Być może OnePlus podejrzał wycięcie u Apple (tak jak wcześniej teleobiektyw), jednak ciągle nie zamierza rezygnować ze złącza jack 3.5 mm. Potwierdza to poniższa fotka od Evana Blassa:
Jak widzicie, na dolnej krawędzi OnePlus 6 znalazło się miejsce dla złącza, które zostało już porzucone przez wielu producentów. Trudno powiedzieć, skąd się bierze ta konsekwencja. Być może władze OnePlus nie kupują tłumaczeń, że w przyszłości nie będzie miejsca na kable, więc już teraz trzeba odzwyczaić od nich klientów i promować rozwiązania bezprzewodowe.
Tak czy inaczej pochwalam pozostawienie złącza jack 3,5 mm, a ocenę notcha pozostawię już Wam.
Źródło: The Verge, Evan Blass
Ceny OnePlus 6
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.