Nokia X będzie miała premierę 27 kwietnia. To pierwszy smartfon tego producenta ze Snapdragonem 845 na pokładzie. Nokia X ma być fotograficznym superflagowcem z prawdziwego zdarzenia. Czy aparat przebije ten z Huawei P20 Pro?
Oto polskie ceny Nokia 7 Plus i Nokia 8 Sirocco. Ta pierwsza będzie hitem!
Do sieci trafiły właśnie informacje o nowym smartfonie Nokii, o którym na pierwszy rzut oka nie wiedzieliśmy do tej pory zupełnie nic. To jednak tylko pozory, ponieważ Nokia na 27 kwietnia szykuje premierę czegoś naprawdę dużego. To Nokia X, którą wcześniej znaliśmy jako koncepcyjny smartfon Nokia 10 – fotograficzny superflagowiec.
Nokia 10 to Nokia X
Być może pamiętacie jeszcze pierwszego smartfona Nokii z Androidem. Były to czasy, kiedy firma dopiero co uwolniła się spod skrzydeł Microsoftu i pokazała bardzo taniego (i szczerze powiedziawszy kiepskawego) smartfona. Teraz jednak będzie to prawdziwy flagowiec, który ma zapewnić producentowi pełen powrót do czołówki producentów.
Mogę tylko powiedzieć jedno – czas najwyższy. Nokia po powrocie do żywych ma już na swoim koncie kilka dość udanych smartfonów. Pierwszym z nich jest moim zdaniem Nokia 6 – średniak, któremu dużo brakowało do ideału, ale nie miał naprawdę poważnych wad. Drugim jest Nokia 7 Plus – świetny średniak, który dodatkowo w Polsce został naprawdę rozsądnie wyceniony.
Czas jednak, by po Nokii 8 Sirocco HMD Global pokazał nam coś naprawdę dużego. Do tej pory panowała przysłowiowa cisza w eterze – aż do dzisiaj, bo ta wiadomość to prawdziwa bomba w dość leniwy dzień. 27 kwietnia ma się odbyć premiera Nokii X, czyli pierwszego modelu tej marki ze Snapdragonem 845 na pokładzie. Mam nadzieję, że to prawdziwy killer, a nie jedynie kolejny średniak.
Snapdragon 845 i świetne aparaty
Wydaje mi się jednak, że „zmarnowanie” tak mocnej marketingowo nazwy na średniaka byłoby zbyt dużym błędem. To, co najbardziej mnie dziwi, to fakt, że producentowi udało się ukryć niemal wszystkie informacje o urządzeniu aż do momentu podania daty premiery. To imponujące, biorąc pod uwagę, że niemal o wszystkich urządzeniach przed premierą wiemy niemal..wszystko. Ten fakt tym bardziej rozpala wyobraźnię.
Przewidzenie samej specyfikacji sprzętowej urządzenia nie jest wcale trudne. Nie ma innej opcji niż ta, że sercem Nokii X będzie Snapdragon 845. Każdy inny byłbym reklamowym strzałem w stopę. Reszta to 4 lub 6 GB pamięci RAM (Nokia do tej pory konsekwentnie unikała 8 GB, więc nie sądzę, by tym razem miało być inaczej – obym się mylił). Czas również na bezramkowca z proporcjami 18:9 – choć wielkość ekranu do tej pory pozostanie tajemnicą.
Nokia 9 to marzenie. Aparat lepszy niż w Huawei P20 Pro i szalona wydajność
No chyba, że Nokia X to nie dziesiątka, ale dziewiątka, o której więcej możecie przeczytać w powyższym wpisie. Jeśli poprzednie informacje okażą się prawdziwe, to Nokia X będzie godnym przeciwnikiem dla Huawei P20 Pro w wyścigu o tytuł najlepszego aparatu w smartfonie. Tutaj też ma znaleźć się potrójny obiektyw o szalonych rozdzielczościach. Pogłoski o pięciu obiektywach uważam jednak za mocno przesadzone.
Czy Nokia to już poważny gracz na rynku?
Moim zdaniem tak i nie powinno się jej lekceważyć, jakby była tylko kolejnym producentem z Chin. To firma, której smartfony (a wcześniej telefony) były równie popularne, jaki dzisiaj Apple. Nie bez przyczyny odwołuję się do firmy z Cupertino. Jeśli jakiś producent ma wypracowaną taką markę, jak Apple, to z pewnością jest to Nokia.
Jedyne, czego potrzeba w tym momencie HMD Global to udany flagowiec. Taki, który będzie robił topowe zdjęcia i nie odstawała od konkurencji pod względem designu. O wydajność się nie martwię – zwłaszcza, że Nokie oferują niemal czystego Androida. Jedyną rzeczą, która przyćmiewa mi blask Nokii X jest jej cena. Biorą pod uwagę, że Nokia 8 Sirocco kosztuje 3249 złotych, to Nokia X zbliży się do 4000 złotych. Ale i tak czekam na nią z niecierpliwością.
Źródło: gizmochina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.