Do sieci trafiła częściowa specyfikacja smartfona Xiaomi Cereus. Będzie oparty na budżetowym procesorze MediaTeka, więc będzie tanim smartfonem. Nadchodzi nowy król budżetowców?
Xiaomi wcale nie zamierza zwalniać i po premierze Mi Mix 2S i przed nadchodzącym debiutem Xiaomi Mi 6X (Xiaomi Mi A2) trafiły do nas informacje o jeszcze jednym urządzeniu. Ten model dla odmiany będzie bardzo nisko pozycjonowany, być może będzie najtańszym smartfonem tego producenta, który w 2018 roku trafi na rynek. Co warto o nim wiedzieć?
Xiaomi Cereus to tani smartfon
To oczywiście tylko moje przypuszczenia, ale sądząc po modelu procesora, nie spodziewam się wysokiej ceny. Ciężko powiedzieć, czy mam rację, ale wydaje mi się, że będzie podobnie wyceniony jak Xiaomi Redmi 5A – najtańszy obecnie aktualny model, który ten producent oferuje w sprzedaży (nie liczę Xiaomi Redmi 4A, bo niedługo pewnie zniknie ze sklepów). Poniżej możecie zapoznać się z wynikiem, który urządzenia osiągnęło w benchmarku Geekbench.
#Xiaomi – Xiaomi cereus spotted on geekbench with 3gb ram and android 8.1 https://t.co/eWAHox3dac pic.twitter.com/t4sXE6abXA
— /LEAKS (@Slashleaks) April 15, 2018
Sercem urządzenia będzie procesor MediaTek MT6765. To ośmiordzeniowy układ oparty na rdzeniach Cortex A53. Możecie go nie kojarzyć, ponieważ przynajmniej ja nie znam żadnego smartfona, który do tej pory zostałby w niego wyposażony. Taktowanie na poziomie 2 GHz pozwala sądzić, że to może być wariant Xiaomi Redmi 5, ale oparty o konkurencyjny procesor. Tańszy smartfon z bezramkowym ekranem? Moim zdaniem to dobry pomysł.
Stąd też wypływają moje przypuszczenia o cenie urządzenia. Wydajność powinna stać na poziomie czegoś pomiędzy Snapdragonem 430 a 450. Czyli takim, który zapewni płynną pracę na co dzień, ale do grania nada się średnio. Zainteresowani mobilnymi grami powinni zatem rozważyć dopłatę do czegoś mocniejszego.
Pozytywnie wypada wersja systemu operacyjnego – Android 8.1 Oreo to nadal rzadkość wśród tanich smartfonów. Cieszy też fakt, że pamięci operacyjnej jest aż 3 GB (piszę aż, bo nadal trzymam się wersji z niską ceną telefonu). Biorąc jednak po uwagę cenę Xiaomi Redmi 5A Prime, to czy taki smartfon ma jeszcze sens? Ja chyba wolałbym dopłacić do jednego z wymienionych wcześniej modeli.
Na razie nie dysponujemy żadnymi innymi informacjami, ale nie sądzę, by Xiaomi Cereus miał szczególnie dobrze wypaść jako fotosmartfon. Producent przyzwyczaił nas do tego, że właśnie w jakości aparatu najczęściej szuka oszczędności – zwłaszcza w najniższej cenie. Na pewno nie liczyłbym na podwójny aparat.
Kiedy premiera?
Na pewno nie w tym miesiącu. W końcu 25 kwietnia na rynek ma trafić Xiaomi Mi 6X, a do tego do sieci trafiły już informacje o dwóch innych modelach Xiaomi, opartych o nowego Snapdragona 710. W tej sytuacji wydaje się prawdopodobne, że premiera Xiaomi Cereus będzie miała miejsce na przestrzeni nadchodzących tygodni, ale prawdopodobnie jeszcze w tym kwartale.
Czy warto na niego czekać? Moim zdaniem niekoniecznie. Jedynym powodem, jaki potrafię sobie wyobrazić jest fakt, że Xiaomi Cereus byłby naprawdę tanim bezramkowcem. Takiego sprzętu brakuje w ofercie tego producenta – Xiaomi Redmi 5 jest budżetowcem, ale 699 złotych nie czyni z niego modelu z najtańszego segmentu. I tutaj właśnie upatrywałbym szans na jego sukces.
Recenzja Xiaomi Redmi 5 Plus
Na koniec dodam, że już za dni możecie spodziewać się recenzji Xiaomi Redmi 5 Plus autorstwa Damiana – naszego etatowego specjalisty od Xiaomi. To model z nieco wyższej półki cenowej (kosztuje 899 złotych), którego największym rywalem zdaje się być kultowy już Xiaomi Redmi Note 4. Czy nowy model wytrzyma starcie ze świetnym poprzednikiem? Tego dowiecie się już niedługo.
Źródło: SlashLeaks
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.