Wyobraźcie sobie taką sytuację – firma płaci spore pieniądze gwiazdom, by promowały jej produkt. Jednak po drodze gdzieś się okazuje, że ta promocja odbywa się przy pomocy… iPhone’a. Największy problem ma z tym Huawei, które musi poważnie porozmawiać ze swoimi ambasadorami.
Muszę poruszyć ten temat, bo wydaje mi się on nadzwyczaj ciekawy. Gdybyśmy mogli mówić o jednym takim przypadku to prawdopodobnie powiedzielibyśmy, że to swego rodzaju „ciekawostka”. Tymczasem takich przypadków jest znacznie więcej i to nie od dzisiaj.
Pierwszy przypadek, który warto wziąć na tapetę to przypomnienie wpadki Roberta Lewandowskiego z 2015 roku. Kiedy jeden z najlepszych piłkarzy na świecie, nasz rodak zaczął współpracę z Huawei i został twarzą smartfonów tego producenta nic nie wskazywało, że zaliczy on taką wpadkę.
Generalnie sytuacja wyglądała tak, że na twitterowym profilu Lewandowskiego pojawił się status z podpisem, że został on wysłany z aplikacji przeznaczonej na iPhone’a. Prasa miała się o czym rozpisywać. Kryzys zażegnano i dobrze – przecież każdemu może się zdarzyć, prawda?
Przeskoczmy jednak szybko w czasie, by znaleźć się w 2018 roku.
Kuba Wojewódzki stał się jednym z kolejnych ambasadorów marki Huawei kilka tygodni temu. Chińczycy byli z tego „pozyskania” bardzo dumni. No cóż, chyba zbyt szybko. Niedawno na swój Instagram, Wojewódzki dodał zdjęcie na którym widoczne jest pudełko ze srebrnym iPhone X.
To jasno sugerowało, że celebryta korzysta raczej z tego urządzenia, a nie Huawei P20 czy wersji Pro. Później Wojewódzki zdementował plotki, wstawiając odpowiedni komentarz ze zdjęciem… ratując sytuację. Wydaje mi się jednak, że nic lepszego nie mógł zrobić. Tak musiał postąpić, ale jednocześnie wątpię, by Huawei było zadowolone z wpadki, którą szybko wykryli dociekliwi internauci.
Minęło trochę czasu i kolejna wpadka. Gal Gadot, czyli Wonder Woman, jest twarzą serii Huawei P20 (podobnie, jak Lewandowski). Ambasadorka marki Huawei opublikowała tweeta z wideo, na którym promowany jest Huawei Mate 10. Problem w tym, że status wysłano z iPhone’a.
Tweeta szybko usunięto i zastąpiono nowym, a Gadot wytłumaczyła się, że czasem jej konto prowadzi odpowiednia ekipa. Wobec tego, pojawiła się niefortunna sytuacja, która nie powinna mieć miejsca. Tutaj raczej nie trudno w to uwierzyć. Zazwyczaj gwiazdy mają sztab ludzi, którzy zajmują się ich profilami social-media. Z drugiej strony… kto wie.
Trzeba zadać sobie właściwe pytanie – czy tzw. „ambasadorzy” marki faktycznie wierzą w sprzęt, który promują? Na przykładzie gwiazd Huawei wierzę, że nie do końca jest to zgodne z prawdą. Mamy kilka przypadków, które wyglądają tak samo. Całość układa się w schemat i trudno na to przymknąć oko.
Oczywiście jest szansa, że się mylę i za każdym razem zdarzyła się pomyłka. A może trzeba było szybko wysłać status i nie było żadnego innego smartfona pod ręką? Nie będę oceniał. Tutaj raczej największy problem ma Huawei, który później musi się tłumaczyć z niefortunnych wpadek swoich ambasadorów.
https://www.gsmmaniak.pl/827732/huawei-p20-lite-test-recenzja-opinia/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…