LG G7 ThinQ oficjalnie zaprezentowany. Ma topową specyfikację ze Snapdragonem 845 na czele, podwójny aparat z szerokim kątem i duży 6,1 calowy ekran LCD z wycięciem i wąskimi ramkami. Czy cena LG G7 ThinQ jest atrakcyjna? Poznaj nowego flagowca LG na 2018 rok.
Premiera LG G7 ThinQ i LG G7+ ThinQ już za nami. Koreańczycy pokazali świetnego flagowca, który bez dwóch zdań jest najlepszym topowym smartfonem w historii firmy. Czy to jednak oznacza, że jest lepszy od takich urządzeń, jak Samsung Galaxy S9+ i Huawei P20 Pro? Przekonajmy się.
Tym, co na pierwszy rzut oka przyciąga do LG G7 ThinQ, na pewno jest jego ekran. To 6,1-calowa matryca, którą (moim zdaniem niestety) wykonano w technologii IPS LCD. Potraktuję to w kategorii naprawdę dużego rozczarowania, bo przecież w LG V30 znajdziemy wyświetlacz OLED. Producent zaszalał za to z rozdzielczością, bo to aż 3120 na 1440 pikseli, czyli proporcje w tym przypadku wynoszą 19,5:9.
Ekran LG G7 ThinQ określany jest jako „Super Bright Display”. Nazwa ta sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z bardzo jasnym wyświetlaczem. LG twierdzi, że maksymalne podświetlenie ma sięgać wartości aż 1000 cd/m2. To znakomity rezultat – przeciętny ekran IPS osiąga góra 500-600 cd/m2.
Pamiętacie dodatkowy wyświetlacz z LG V10 i LG V20? LG ma zamiar powrócić do tego pomysłu, ale w bardzo specyficzny sposób, gdyż mianem „nowego drugiego ekranu” określa… przestrzeń wokół wycięcia w ekranie.
Użytkownik dostanie możliwość jego zamaskowania, ale wokół niego ciągle mają być wyświetlane powiadomienia i najważniejsze informacje, dzięki czemu pozostała przestrzeń robocza będzie dostępna w całości. Komu się notch podoba, ten będzie mógł go zostawić, dostając tym samym więcej miejsca dla gier czy filmów.
Należę do tych, którym wzornictwo LG G6 bardzo się podobało. Tył się wyróżniał, a producent nie próbował nikogo skopiować na siłę. Tutaj mamy do czynienia z pionowym ustawieniem aparatów, które widzieliśmy już… wszędzie. Szkoda, bo jak dla mnie w poprzedniku wyglądało to zdecydowanie lepiej.
Tył jest oczywiście w całości wykonany ze szkła i ładnie wygląda – dopóki się nie ubrudzi. O wytrzymałości na upadki już w ogóle nie ma co wspominać, a bonus w postaci bezprzewodowego ładowania ratuje sytuację tylko częściowo. Dobrze chociaż, że nie zabrakło gniazda słuchawkowego i wodoszczelności.
Specyfikacja LG G7 ThinQ nie będzie dla nikogo zaskoczeniem. Sercem urządzenia jest Snapdragon 845, czyli najmocniejszy układ, jaki obecnie możemy znaleźć na rynku. W zależności od wariantu, użytkownik otrzyma do dyspozycji 4 lub 6 GB pamięci operacyjnej RAM i 64 lub 128 GB pamięci wewnętrznej. Mocniejsza wersja została nazwana LG G7+ ThinQ.
Smartfon pracuje na Androidzie Oreo – każda inna wersja systemu byłaby postrzegana w kategorii rozczarowania. Akumulator ma 3000 mAh, czyli typowo dla flagowców w 2018 roku. W tym przypadku LG G7 ThinQ też raczej nie wyróżni się na plus – ot, jeden dzień przeciętnego użytkowania.
Wartością dodaną w przypadku LG G7 ThinQ ma być dedykowany procesor dźwięku (DAC), który ma mu zapewnić przewagę nad konkurencją w kwestii jakości odtwarzanej muzyki. Dodatkowo, flagowiec Koreańczyków oferuje dobry głośnik Boombox z dużą komorą rezonansową i potrafi symulować dźwięk 3D na słuchawkach (technologia DTS:X). Czy to faktycznie sprawi, że warto go będzie wybrać zamiast topowych modeli konkurencji? To pokażą pierwsze testy.
Chyba nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, że LG G7 ThinQ otrzymał podwójny aparat fotograficzny. Tym razem występuje on w konfiguracji 16 MP + 16 MP.
Aparat główny korzysta z trybu Bright, więc łączy ujęcie z czterech sąsiadujących ze sobą pikseli w jedno. Tymczasem dodatkowy aparat szerokokątny ma teraz pole widzenia tylko 107 stopni, jednak LG twierdzi, że nic w tym złego – to zapewni lepszą jakość w rogach kadru i zniweluje zniekształcenia.
Niestety, oficjalna cena LG G7 ThinQ i LG G7+ ThinQ nie jest znana, ale najprawdopodobniej zostanie ona ustalona na 849 euro, co w Polsce da zapewne 3799 złotych. Za smartfon z 4 GB RAM. Kpina.
Ile w tym prawdy? Dowiemy się w ciągu kilku najbliższych tygodni, gdyż LG G7 ThinQ ma do nas trafić na przełomie maja i czerwca.
https://www.gsmmaniak.pl/838092/lg-g7-thinq-opinia-po-premierze/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…