Face ID bez wątpienia miało być rozwiązaniem, które według Apple napędzi sprzedaż iPhona X. Na razie jednak napędza on pracy fabrykom, które muszą składać zastępcze egzemplarze tego modelu.
Wszyscy pamiętamy konferencję Apple, na której zaprezentowano najnowszy model smartfona tej marki – iPhone X. Wówczas to jedną z głównych atrakcji było Face ID – narzędzie, za pomocą którego każdy użytkownik sprzętu koncernu z Cupertino wyposażonego w specjalny czujnik biometryczny umieszczony we frontowej kamerze mógł odblokować smartfon prezentując swoją twarz. Oczywiście wielu miłośników branży nie do końca podzielało opinię Tima Cooka o rzekomym „przełomie technologicznym”, ale faktem jest, że był to element nowego iPhona, który wzbudzał wiele emocji.
Okazało się jednak, że jak na razie mamy do czynienia z technologią, która zdecydowanie nie jest bez wad – wielokrotnie informowaliśmy Was o bezproblemowej próbie odblokowania iPhona X przez osoby, które nie są faktycznymi właścicielami tego sprzętu. I tak oto użytkowniczka tego sprzętu z Chin twierdziła, że jej koleżanka, nawet po wymianie smartfona, jest w stanie odblokować jej telefon bez najmniejszego problemu, a wietnamska firma stworzyła specjalną maskę, która umożliwia odblokowanie sprzętu dowolnej osobie.
Ale to nie koniec – smartfon był w stanie odblokować syn pewnej kobiety, co już bez wątpienia jest dość sporą anomalią. Choć samo rozwiązanie jest naprawdę ciekawe i z pewnością niebawem stanie się standardem w kontekście ochrony dostępu do swojego sprzętu, to jak na razie technologia wymaga po prostu odpowiedniego dopracowania. Pokazuje to najnowsza fala problemów z Face ID.
Okazuje się bowiem, że w niektórych iPhonach X rozwiązanie to nie działa poprawnie ze względu na problemy z obsługą… tylnego aparatu. Zapytacie – co wspólnego Face ID ma z główną matrycą? To bardzo dobre pytanie i chyba Apple nie do końca wie, skąd wzięły się problemy. Wedle nieoficjalnych informacji, element frontowej kamerki przeznaczonej do skanowania twarzy jest połączony z teleobiektywem umieszczonym na tyle urządzenia, co może powodować problemy w przypadku uszkodzenia jednego ze składowych elementów tego duetu.
Każda osoba, która napotyka właśnie takie problemy, jest proszona o odesłanie swojego sprzętu do najbliższego autoryzowanego punktu naprawy produktów Apple – ich pracownicy są zobligowani do wykonania krótkiego testu mającego dać odpowiedź na pytanie, czy wymiana głównego aparatu wystarczy do tego, by skanowanie twarzy odbywało się bez najmniejszych zakłóceń. Jeżeli nie, to do gry wchodzi wariant awaryjny.
A ten polega oczywiście na wymianie uszkodzonych smartfonów na zupełnie nowe egzemplarze – taki komunikat pojawił się w treści ogłoszenia przesłanego przez Apple do oficjalnych partnerów. Nie wiemy niestety, jak wielka jest skala tego problemu i jak wiele urządzeń zostało dotkniętych tym dość osobliwym problemem natury technicznej, ale problem jak najbardziej istnieje i sądząc po dyskusji w serwisie Reddit, wzbudza on zainteresowanie.
To nie pierwszy problem sprzętowy ze strony Apple w ostatnich dniach – w zeszłym tygodniu w sieci pojawiły się informacje, że solidna porcja egzemplarzy iPhone 7 boryka się z problemem niedziałających mikrofonów i także w tym wypadku zaordynowano proces naprawy lub wymiany poszczególnych modeli na nowe.
Wygląda więc na to, że jesteśmy świadkami niezbyt udanej passy Apple – pewnie nie ma powodów do paniki, ale kolejne problemy z funkcjonowaniem Face ID pokazują, że ta szeroko zakrojona rewolucja, jaką zapowiadał koncern z Cupertino, chyba będzie musiała zostać odłożona w czasie. A przynajmniej do momentu wydania kolejnego smartfona tej firmy z w pełni działającym rozpoznawaniem twarzy.
źródło: gsmarena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…