OnePlus 6 pozuje na zdjęciu. Choć będzie bardzo wydajnym smartfonem z bardzo dobrym aparatem, to moim zdaniem jego wygląd rujnuje całe wrażenie. Moim zdaniem OnePlus 6 to jeden z najbrzydszych flagowców 2018 roku. Dlaczego tak uważam?
Do premiery OnePlus 6 pozostało już tylko kilka dni. Jak to obecnie bywa w podobnych wypadkach, wiemy już o nim wszystko i nic nie jest w stanie nas zaskoczyć. O ile jednak do specyfikacji nie mam żadnych zastrzeżeń, tak do wyglądu – owszem.
Do końca liczyłem, że OnePlus 6 będzie jednak wyglądał inaczej – niestety, nic bardziej mylnego. Poznajcie najbrzydszego flagowca 2018 roku. Wszystko, co znajdziecie poniżej to tylko moja opinia – zapraszam do dyskutowania z nią w komentarzach poniżej.
OnePlus 6 nie grzeszy urodą
Zacznijmy może trochę nietypowo, bo od tyłu. Powiedzieć, że jest brzydki, to nie powiedzieć niczego. Choć już na pewno znacie ten design, to na poniższym zdjęciu możecie go sobie obejrzeć po raz kolejny. Nie mogę powiedzieć, żeby było to przyjemne odczucie estetyczne…
#OnePlus – #OnePlus6 – OnePlus 6 hands-on OnePlus’ CEO Pete Lau https://t.co/XZfjnQOBom pic.twitter.com/gZMhCChs5G
— /LEAKS (@Slashleaks) May 7, 2018
No to jedziemy – startujemy z połączeniem złota i białego, które ostatnio jest modne i powszechnie stosowane, ale w tym przypadku wygląda źle. Jedyna zaleta, jaką widzę to fakt, że zarysowania i zabrudzenia nie będą tak bardzo widoczne – dla mnie to za mało, żebym chciał takiego mieć. Czytnik i logo w złocie? To też kompletnie nie moja bajka.
Można było mówić, że dwie poprzednie generacje miały w sobie coś z iPhone’ów i ciężko było tego nie zauważyć. Mnie również takie kopiowanie się nie podobało, ale patrząc na to, co wymyślili w kolejnej generacji swojego flagowca, to zdecydowanie wolałem tamten design. Koniec wyzłośliwiania – przejdźmy do frontu.
Wycięcie w ekranie to najmniejszy grzech
Notcha można nie lubić, albo bardzo nie lubić. Czytając Wasze komentarze dotyczące tego aspektu wyglądu wielu nowych smartfonów to wniosek, który najczęściej mi się nasuwa. Ja ma do niego nieco cieplejszy stosunek, choć też nie powiem, żebym był jego fanem. Jeśli jednak ma być tak mały, jak w LG G7 czy Huawei P20, to nie ma tragedii.
Szkoda jednak, że OnePlus nie zdecydował się na zmniejszenie dolnej belki – powtarzam to niemal jak mantrę, że można było tu umieścić czytnik linii papilarnych. Kształt, który został zastosowany na pleckach w tym miejscu wyglądałby znacznie lepiej. Nadzieję na wygodniejszą obsługę niosą gesty w Androidzie P – choć to raczej dość odległa przyszłość.
Podsumowujmy moje rozważania. OnePlus 6 będzie bardzo wydajnym smartfonem, który prawdopodobnie będzie miał coś do powiedzenia w walce o tytuł najlepszego aparatu w telefonie. Nie sądzę, by miał zrzucić z podium kogoś z czołówki, ale biorąc pod uwagę trochę niższą cenę na start – będzie dla nich alternatywą. Ciężko mi jednak wyobrazić sobie, by ktoś miał być zachwycony jego designem – a może to tylko mnie się nie podoba. Co o tym sądzicie?
Kiedy premiera OnePlus 6?
Debiut urządzenia zaplanowano na 16 maja. Wtedy dowiemy się, czy OnePlus 6 ma w sobie coś z zabójcy flagowców, czy może jest już tylko kolejnym flagowcem z Chin. Wszystko, co już wiemy o tym modelu znajdziecie w poniższym wpisie:
Specyfikacja OnePlus 6 potwierdzona. Moc jest w nim silna, ale bateria za to skromna
Źródło: SlashLeaks
Ceny OnePlus 6
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.