Zaczynam testy Huawei P20, a zatem tegorocznego flagowca chińskiej marki, który wydaje się bezpośrednim konkurentem dla Samsunga Galaxy S9. Jest elegancki i do tego odpowiednio wyposażony.
Huawei P20 jest najtańszym flagowym smartfonem na polskim rynku, oczywiście mówiąc o rodzinie P20. Nie oznacza to jednak, że został źle wyposażony. Wręcz przeciwnie — po kilkunastu godzinach spędzonych z tym modelem wiem, że warto zainteresować się nim bardziej.
Za wypożyczenie tabletu na testy dziękujemy sklepowi x-kom.pl.
Huawei P20 kupisz w x-kom.pl
Specyfikacja Huawei P20
Huawei P20 | |
System | Android 8.1 Oreo z nakładką EMUI 8.1 |
Ekran | 5,7”, FullHD+ w proporcjach 18:9, IPS LCD, zagięte krawędzie |
SoC | HiSillicon Kirin 970 |
GPU | ARM Mali-G72MP12 |
RAM | 4 GB |
Pamięć wbudowana | 128 GB |
Aparat | 20 Mpix (f/1.6)+12Mpix (f/1.8) |
Kamera | 24 Mpix (f/2.0) |
Akumulator | 3400 mAh, szybkie ładowanie |
Dodatkowe informacje | port USB typu C (3.1 Gen 1), rozpoznawanie twarzy, Bluetooth 5.0, LTE kategorii 18 (1,2 Gbps), NFC, hybrydowy Dual SIM |
Wymiary | 147,7 x 68,7 x 8,5 mm, 163 g. |
Jest nowocześnie, a zarazem w stylu Huawei
Huawei P20 to najnowszy smartfon chińskiego producenta, który wnosi ze sobą powiew świeżości do designu. Producent postawił bowiem na szklany tylny panel, a zatem powrócił do korzeni, gdyż jak dobrze pamiętam, taki sam materiał został wykorzystany między innymi w Huawei Ascend P7, który zadebiutował w 2014 roku. Porzucenie metalu z poprzedniej generacji na rzecz wspomnianego spowodowało, że smartfon jest bardziej podatny na zarysowania i zabrudzenia. A musicie wiedzieć, że Huawei P20 jest kolekcjonerem odcisków palców.
Na całe szczęście można temu zaradzić — w zestawie sprzedażowym jest schludne przezroczyste etui, które skutecznie chroni tylną ścinę, a także wystający moduł aparatów. Na wyświetlaczu jest natomiast nałożona od nowości folia ochronna.
Frontowy panel utrzymany został w bardzo minimalistycznym tonie. Nie znajdziemy na nim zbędnych bajerów – wyłącznie wyświetlacz, kamerę, czujnik światła zastanego, głośnik do rozmów. Cieszy mnie fakt, że wielofunkcyjna płytka dotykową z wbudowanym czujnikiem biometrycznym nadal znajduje się na dolnej ramce pod ekranem.
Huawei P20 bardzo dobrze leży w dłoni i przyjemnie się z niego korzysta. To oczywiście zasługa zastosowania wyświetlacza o optymalnej przekątnej, a także proporcjach.
Aparat sprawuje się genialnie
Huawei postawił na podwójny aparat. Jeden ma rozdzielczość 20 MP (monochromatyczny), a drugi 12 MP (RGB). To, co jest najważniejsze, to między innymi światło na poziomie F/1.6 w przypadku obiektywu o wyższej rozdzielczości, a także algorytmy, które automatycznie poprawiają jakość fotografii po wykryciu fotografowanego obiektu.
>>> Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Zdjęcia wykonane tym zestawem niezmiernie cieszą oko. To przede wszystkim zasługa automatu, który w mgnieniu oka dobiera odpowiednie parametry do scenerii. Szybki autofocus także jest niemal bezbłędny, a to spora zaleta, gdyż zdjęcia są zawsze ostre. Cechują się także bardzo dużą liczbą szczegółów, jak również żywymi kolorami. Bardzo dobrze radzą sobie inteligentne algorytmy, które w czasie rzeczywistym rozpoznają rodzaje scenerii i obiekty, a następnie automatycznie dostosowują kolor, kontrast, jasność, ekspozycję i inne parametry. Ta opcja została poprawiona względem Huawei Mate 10 Pro. Potwierdzeniem niech będzie te kilka przykładowych fotografii.
Miłym dodatkiem jest możliwość rejestrowania sekwencji wideo w 960 klatkach na sekundę, ale wyłącznie w rozdzielczości HD.
Wydajny, na bardzo dobrym poziomie
Za działanie w Huawei P20 odpowiedzialny jest HiSilicon Kirin 970, a zatem układ SoC wytworzony w procesie litograficznym 10 nm, tak samo, jak najnowsze układy SoC dostępne na rynku. Kirin 970 składa się z ośmiu (64-bitowych) rdzeni – 4x ARM Cortex-A73@2.36GHz + 4x ARM Cortex-A53@1.8GHz, cooprocesora i7 oraz układu graficznego ARM Mali-G72MP12. Do tego dochodzi wsparcie ze strony 4-gigabajtowej pamięci operacyjnej RAM typu LPDDR4.
AnTuTu 7
T-Rex
Manhattan
Po kilkunastu godzinach mogę napisać, że zastosowane podzespoły sprawdzają się bardzo dobrze podczas użytkowania, co potwierdzić mogą również wyniki kilku testów syntetycznych. Procesor świetnie współgra z pamięcią RAM — wielozadaniowość nie stanowi problemu, a przestoje nie występują. Tanich smartfonów życzyłbym sobie więcej i przyznam, że szybkości działania P20 pozazdrościć mogą nawet użytkownicy Galaxy S9+.
Zabieram się za testy
Po tych krótkich pierwszych wrażeniach i zapowiedzi recenzji Huawei P20 zabieram się za intensywne testowanie. Was natomiast serdecznie zachęcam do zadawania pytań w komentarzach, na które odpowiem w recenzji, która powinna pojawić się w najbliższym czasie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.