Samsung sprawdził Galaxy Note 9 w benchmarku GeekBench, który zdradził jego częściową specyfikację. Trudno mówić o jakichś niespodziankach. Tak samo będzie też z wyglądem. Niestety, Galaxy Note 9 nie dostanie ważnej nowości. Samsung najwidoczniej oszczędza się na premierę Galaxy S10.
Samsung Galaxy Note 9 jest już w przygotowaniu. Jego premiera może się odbyć już w lipcu tego roku, choć bardziej prawdopodobnym terminem jest sierpień – dokładnie rok po debiucie Galaxy Note 8. Samsung pracuje zarówno nad sprzętową stroną jego wyposażenia, jak i oprogramowaniem. Udowadnia to wizyta Galaxy Note 9 w jednym z benchmarków.
To już kolejna wizyta Galaxy Note 9 w GeekBench, która tylko potwierdza częściową specyfikację tego modelu. Testowany wariant pracował pod kontrolą układu Snapdragon 845 z grafiką Adreno 630. Procesor pozwolił na osiągnięcie ponad 2400 punktów w teście jednego rdzenia i ponad 8700 punktów w teście wielu rdzeni. SoC współpracuje z 6 GB pamięci RAM, co moim zdaniem powinno być standardem we flagowcach tej klasy.
Oczywiście nas ten wariant interesuje tylko pośrednio, gdyż oferowany w Polsce Galaxy Note 9 dostanie procesor Exynos 9810. W GeekBench radzi on sobie lepiej niż Snapdragon 845, jednak kompleksowe testy wskazują, że jest on mniej dopracowaną jednostką niż konkurencyjny produkt Qualcomma.
Dodam jeszcze, że na ten moment Galaxy Note 9 pracuje pod kontrolą Androida 8.1 Oreo. Czy na start dostanie Androida P? Szczerze wątpię.
Skoro już częściowo wiemy, co znajdzie się pod maską Galaxy Note 9, omówmy pokrótce wygląd tego telefonu. Sprawa jest prosta – rewolucji nie będzie, a sam phablet ma być bardzo podobny do poprzednika.
Jeden z leaksterów twierdzi, że producent pokusi się o redukcję ramek nad i pod ekranem, ale tylko o 2 mm. Jeśli to kogoś pociesza, to nie ma żadnej mowy o pojawieniu się wycięcia. To jednak nie jedyna rzecz, która nie pojawi się w Galaxy Note 9.
Kilka miesięcy temu pojawiły się głosy, że pierwszym smartfonem Samsunga z czytnikiem linii papilarnych w ekranie ma być Galaxy Note 8. Oczywiście wszyscy wiemy, że tak się nie stało, podobno przez problemy techniczne. Koreańczycy postanowili poczekać z tym do Galaxy Note 9, ale wszystko wskazuje na to, że on również nie dostanie tego rozwiązania.
Czy Samsung rzeczywiście nie był w stanie dopracować czytnika w ekranie? A może po prostu poczeka z tym do premiery jubileuszowych modeli Galaxy S10 bądź smartfona ze składanym wyświetlaczem? Tego dowiemy się dopiero za kilka dobrych miesięcy, ale ta druga opcja wydaje mi się bardziej prawdopodobna.
…dokładnie tak, jak Galaxy S9 i Galaxy S9+. Jeśli nie sprawdzi się plotka o zwiększeniu pojemności akumulatora do niemal 4000 mAh, to trudno będzie znaleźć argument za wyborem tego modelu zamiast Galaxy Note 8, który do premiery swojego następcy powinien znacznie stanieć.
Według ostatnich statystyk, coraz rzadziej zmieniamy swoje smartfony. Wcale mnie to nie dziwi – producenci nie dają nam żadnych sensownych argumentów, by kupić nowy i zazwyczaj droższy model kosztem starszego, tańszego i co najważniejsze niemal tak samo dobrego.
Źródło: GeekBench, UniverseIce
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…