Jak mawia klasyk – dobrze to już było. Chętkę na dane składowane na smartfonach z Androidem ma coraz większa liczba hakerów, a Google oraz producenci oprogramowania przeciwdziałającego atakom nie mają wyjścia – muszą zakasać rękawy i sprawić, by sprzęty z OS-em koncernu z Mountain View były wolne od wpływu niepowołanych osób.
Mimo wielu lat supremacji pecetów w kontekście liczby ataków hakerskich mających na celu wyłudzenie danych bądź zainfekowanie komputerów, na przestrzeni ostatnich miesięcy sytuacja ta zmienia się bardzo dynamicznie i to właśnie urządzenia mobilne znajdują się obecnie na celowniku osób tworzących złośliwe oprogramowanie. Najnowsze statystyki mówią wprost – to proceder, którego skala ewidentnie może przytłoczyć.
Jedynie w pierwszym kwartale analitycy odkryli 846 916 nowych próbek złośliwego oprogramowania atakującego system Android. Obliczono, że dziennie pojawiało się średnio 9 411 nowych złośliwych programów. Oznacza to, że nowy program tego typu pojawiał się co 10 sekund. Szacowana przez analityków G DATA liczba nowych przykładów złośliwego oprogramowania atakującego system Android dla całego roku 2018 to 3,4 miliona.
Nowy wirus co 10 sekund – tak, to właśnie się dzieje i pokazuje, że „wirtualne bezpieczeństwo” to zjawisko, z którego istnieniem naprawdę łatwo polemizować. To już nie jest zorganizowany atak – to jest zmasowana akcja mająca na celu rozbrojenie zabezpieczeń Androida i pokazanie, że żaden OS w tym momencie nie gwarantuje bezpieczeństwa. Dlatego też developerzy systemu Android robią, co w ich mocy, by szybciej i bardziej efektywnie dostarczać ważne aktualizacje dla smartphone’ów i tabletów. Dzięki aktywnemu zamykaniu luk w zabezpieczeniach, zagrożenie atakiem ze strony cyberprzestępców jest mniejsze.
W tym celu firma Google przestała już jakiś czas temu wydawać certyfikaty dla urządzeń z systemem operacyjnym Android 7 Nougat. To oczywiste, bowiem nawet taki gigant jak ten koncern nie jest w stanie reagować z odpowiednią skutecznością, wobec czego zawęża swoje działania do najnowszego Android 8.0 Oreo. Oczywiście wcale nie oznacza to, że Google rezygnuje z poprawek w kwestii bezpieczeństwa – te cały czas będą pojawiać się także na starszych wersjach tego OS-a.
Okazuje się jednak, że sporą winę za dziurawe oprogramowanie systemu oraz luki w konstrukcji smartfonów ponoszą także sami ich producenci. Specjaliści ds. zabezpieczeń krytykują producentów smartphone’ów i twierdzą, że nie dotrzymują oni słowa w zakresie aktualizacji dostarczanych użytkownikom oraz instalowanego na ich urządzeniach systemu Android. Ponad 1000 smartphone’ów, w tym urządzenia od znanych producentów, musi stawić czoła zagrożeniu i chodzi tu w szczególności o urządzenia klasy podstawowej i średniej.
Użytkownicy otrzymują informację, że ich urządzenie zostało wyposażone we wszelkie dostępne aktualizacje, w tym aktualizacje zabezpieczeń, podczas gdy w rzeczywistości próżno ich szukać. Producenci idą nawet o krok dalej i zmieniają datę ostatniej aktualizacji, w rzeczywistości nie oferując niczego nowego. Użytkownicy nie są w stanie tego zauważyć i przyjmują, że ich urządzenia są w pełni zaktualizowane.
Kluczową kwestią są także wbudowane procesory: smartfony z czipami firmy Samsung są dla przykładu dużo mniej narażone na niebezpieczeństwa niż urządzenia z procesorami od firmy Mediatek. Wynika to z faktu, że producenci smartphone’ów w kwestii łatania luk, polegają na dostawcach procesorów. W przypadku, gdy aktualizacja nie jest dostarczona przez producenta czipów, dostawcy urządzeń nie są w stanie jej opublikować. To oznacza, że Samsung znacznie bardziej przykłada się do aktualizacji firmware’u dla swoich Exynosów, na co bez wątpienia warto zwrócić uwagę przy ewentualnym zakupie.
Tak czy owak – skala tego procederu przeraża i powoduje, że tak naprawdę każdy użytkownik smartfonu z Androidem musi cały czas trwać w gotowości i być czujnym na jakiekolwiek próby ataku na swoje urządzenie. Zdrowy rozsądek to rzecz podstawowa – jeśli on nie zawiedzie, to bezpieczeństwo jest raczej zagwarantowane.
źródło: G-Data
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Sony Xperia XA2 była dziwnym smartfonem, pewnie zbyt dużym na swoje czasy. Co jednak powiesz…
Elektroniczna legitymacja szkolna ma pojawić się na smartfonach uczniów już we wrześniu tego roku. Dostępna…
Czy to możliwe, żeby nowy zegarek oferował GPS, ekran AMOLED i baterię na 2 tygodnie…
Styczniowa Wielka Wyprzedaż w Media Expert to doskonała okazja do zakupu elektroniki w niższych cenach.…
Albo jest to największy wyciek w historii gier, albo przykład świetnego trollingu... W sieci pojawiła…
Nie uwierzysz, że za 899 złotych możesz teraz kupić super telefon, a dobry smartwatch otrzymasz…