Marzenia były wielkie, plany – jeszcze większe. Andy Rubin – legendarny twórca systemu Android – chciał podbić świat smartfonów swoim rewolucyjnym i innowacyjnym sprzętem. Wygląda jednak na to, że na jego pomysłach świat ewidentnie się nie poznał.
Kiedy po raz pierwszy usłyszeliśmy o planach Andy’ego Rubina, zapewne wielu z Was pomyślało: „To może się udać”. Twórca systemu Android zaprezentował model smartfona, który wyglądał naprawdę nieźle, a przy tym przecież można było śmiało stwierdzić, że skoro autor najpopularniejszego systemu operacyjnego wymyślił własny sprzęt, to musi on być dobry. I faktycznie na papierze taki był – taki ładny, bezramkowy, ze Snapdragonem 835, trochę dziwacznym notchem i możliwością montowania modułu. Ciekawy, nowatorski, niektórzy uważali, że może nawet aż za bardzo nowatorski. Tak czy owak – smartfon się spodobał, wystartował pre-order, ludzie wpłacili swoje pieniądze. I zaczęły się schody.
Nie, nie ma tutaj klasycznego rozwinięcia tej historii w stylu „wziął pieniądze i uciekł”, jak w wielu przypadkach akcji crowdfundingowych. Essential ponoć produkowało smartfona, ale pierwszego terminu premiery nie udało się dotrzymać. Drugiego także. I trzeciego również. Wściekłość klientów nie znała granic, a Andy Rubin i spółka na złość zatrzasnęli się we własnej siedzibie zastanawiając się jednocześnie, cóż począć z fantem, że rzeczywistość przerosła marzenia, a fabryki nie wyrobiły się z produkcją (oczywiście oficjalnie, bo przecież wszyscy wiemy, że to najsłabsza wymówka!).
Maile firmowe zostały zapchane, na forach tłumy wzburzonych klientów domagały się swojego sprzętu, a Essential – niczym lud prowadzony na barykady – dalej planował i wierzył na przekór wszystkim. To nic, że pierwszy produkt, mający potwierdzić wielkie ambicje, nadal składał się gdzieś w fabryce w centralnych Chinach – Rubin i jego wierna ekipa zaczęli już projektować drugi sprzęt. I wiele wskazuje na to, że będzie to projekt, którego wizja nigdy się nie spełni.
Firma Essential wypuściła w końcu swój cudowny, dopieszczony sprzęt (kilka miesięcy po terminie), ale okazało się, że kurz już opadł, rozeźleni klienci wciąż byli wściekli, a rynek… cóż, rynek po prostu olał tę premierę z góry na dół. Pozostawił ją niezauważoną. Sukcesu nie było. Sprzedaż Essential Phone była gorsza niż wszyscy przewidywali, więc szybko ucięto cenę (prawie o połowę!). Ale nic to nie pomogło, a Andy Rubin spojrzał przez okno swojej siedziby i stwierdził „Chyba wycisnąłem już całą esencję z Essential„. I zaczął zwijać manatki.
I tak oto długo oczekiwany (pewnie przez 150 osób na całym świecie) Essential Phone 2 nigdy nie powstanie – projekt trafił do kosz… wróć, do szufladki z niespełnionymi marzeniami. Co więcej – marka Essential jednak nie okazała się wyjątkowa, wobec czego Rubin zgłosił się do specjalistów ze szwajcarskiego banku Credit Suisse, by pomóc w znalezieniu godnego nabywcy całej jego spuścizny, wraz z patentami i pomysłami na przyszłe, z pewnością bardzo rewolucyjne urządzenia. „Trafiłem na trudne czasy” – zapewne myśli Rubin. „To nie jest tak, że dużo obiecywałem i nic z tego nie wychodziło. Po prostu był to smartfon, który wyprzedzał epokę”. Szczęście, że nie przyszło nam w tej epoce żyć.
I tak oto kończy się krótka (bo trwająca blisko rok), acz burzliwa historia firmy, która chciała wywrócić całą branżę do góry nogami, a wywróciła samą siebie, a już niedługo firmy przeprowadzkowe wywrócą do góry wszelkie biurka, prezesowskie fotele i sprzęty i wywiozą do komisu. Nowemu graczowi nigdy nie jest łatwo, a zwłaszcza wtedy, gdy przekonuje, że stworzone przez niego rzeczy są rewolucyjne. Tak może tylko jedna firma. Ta, której jabłko ciężko dalej nadgryźć.
źródło: pocket-lint
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Polski hit łączący w sobie strategię z survivalem jest obecnie do kupienia za 6,97 zł.…
Samsung Galaxy Ring 2 w nowej odsłonie zaproponuje nam jeszcze więcej. Ma pozwolić na mierzenie…
Kultową serię FPS kupicie teraz po okazyjnej cenie. Ta została objęta potężnym rabatem, który pozwoli…
HMD prezentuje swoje nowe słuchawki bezprzewodowe HMD Amped Buds. To, co je wyróżnia, to fakt,…
"Najtańszy smartfon z klapką" jest już dostępny globalnie! W najbliższym czasie nubia Flip 2 5G…
HMD ma w swojej ofercie nowości, które zachwycą fanów FC Barcelony. To specjalny klasyczny telefon…