Specyfikacja Motorola One Power prezentuje się dobrze – Snapdragon 636, 6 GB RAM i niezły aparat. Czy teraz to ten model będzie zasługiwał na tytuł najlepszego smartfona z czystym Androidem za rozsądne pieniądze?
Kiedy kilka dni temu Amadeusz napisał o Motoroli One Power pomyślałem, że może to być zupełnie nowe otwarcie dla całej marki. Taki przyjemny średniak, który może nie wyróżnia się designem (delikatnie mówiąc), ale chociaż zrywa z niezbyt udanym moim zdaniem wyglądem innych modeli tego producenta. Wygląda na to, że premiera może być bliżej, niż sądziliśmy. A ja znam specyfikację – jest na co czekać?
Mam notcha i podbródek – jak wszyscy
Kiedy na rynek trafił iPhone X, to notch w zasadzie przypadł mi do gustu. Później zmieniłem zdanie, bo pojawiło się kilku naśladowców. Teraz, gdy prawie wszystkie smartfony wyglądają tak samo (i pomyśleć, że to Samsung był kiedyś oskarżony o kopiowanie Apple…piękne czasy) zdecydowanie uważam, że ten element nie dodaje smartfonom uroku.
Można go zrobić lepiej (na przykład Huawei P20), albo gorzej (Xiaomi Mi 8 – choć tutaj akurat mamy zaawansowane rozpoznawanie twarzy, a nie kaprys). Nie jestem przekonany, czy średniak od Motoroli będzie dysponował takim zabezpieczeniem biometrycznym (a czytnik zostanie zintegrowany z logo producenta na pleckach), a jednocześnie notch jest naprawdę spory. No i podbródek, którego nie można już usprawiedliwiać.
Projektując tył ktoś również mocno zapatrzył się na produkt Apple. Albo Huawei. Albo Honora. Albo ASUSa. Albo Xiaomi. Albo kogokolwiek. Koniec złośliwości, bo miałem zdradzić specyfikację. A ta zapowiada się bardzo dobrze. 2018 rok to dobry rok dla każdego wymagającego fana średniaków.
Motorola jednak umie zrobić średniaka z prawdziwego zdarzenia
Wygląd wyglądem, a o gustach nie będziemy dyskutować. Motorola One Power może się podobać lub nie, ale najważniejsze, że będzie dobrym smartfonem. A przynajmniej jest nim na papierze. Sercem urządzenia będzie procesor Snapdragon 636, który już w kilku modelach zdążył udowodnić, że świetnie sprawdza się w codziennej pracy. Chcecie więcej? No to proszę, bo na pokład trafi też 6 GB RAM.
Wygląda to naprawdę dobrze, ale to wcale nie koniec. Może się okazać, że Xiaomi Mi A1 nie będzie już wcale najlepszym wyborem dla fanów taniego i czystego Androida. Jako członek programu Android One z taką specyfikacją można zamieszać na rynku i w sercach klientów. Co jeszcze jest dobre? Bateria, która będzie miała pojemność 3780 mAh. Może nie będzie to rekordzista świata, ale nawet mnie byłoby ciężko rozładować taki sprzęt w ciągu jednego dnia. A przynajmniej mam taką nadzieję.
Póki co nie wiadomo, jaka będzie przekątna, ale 6 cali zdaje się tu prawdopodobne. Znamy za to rozdzielczość – FullHD+ nie jest tu żadnym zaskoczeniem. Przejdźmy do możliwości fotograficznych, bo jest do czego przechodzić – jak na średniaka.
Motorola najwyraźniej dobrze rozumie, że lubimy cykać setki zdjęć smartfonem. A do tego ostatnio się rozbestwiliśmy i chcemy, by po zmroku też było coś na nich widać. Dlatego One Power otrzyma podwójny aparat – główny o rozdzielczości 16 megapikseli i ze światłem f/1.8 i dodatkowy 5 megapikselowy z przysłoną f/2.0. Selfiaka strzelimy natomiast z 16-megapikselowego aparat frontowego – z całkiem jasnym obiektywem f/1.9.
Ile to będzie kosztować?
Myślę, że odpowiedzią na to pytanie jest cena Motoroli Moto X4. Na start trzeba było zapłacić 1799 złotych, czyli bardzo dużo pieniędzy w stosunku do możliwości. Przypominam, że za tyle można obecnie kupić na przykład Nokię 7 Plus czy Honora 10 – komentarz chyba nie jest tu konieczny. Jeśli Motorola One Power zostanie jednak wyceniona lepiej niż ASUS Zenfone 5, a więc na jakieś 1500 złotych, to może naprawdę zamieszać na rynku. Czego z tego miejsca chciałbym jej życzyć.
Źródło: gizmochina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.