Zazwyczaj, gdy telefon wpadnie do wody albo go zgubimy, możemy pogodzić się z jego stratą. Jednak jak życie pokazuje, zdarzają się i takie sytuacje, że nasza zguba odnajduje się cała i „zdrowa”, nawet po tygodniowej wizycie w morzu.
Taką historię przeżył właśnie Andrew Cheatle, który po zgubieniu swojego telefonu (Nokii) podczas pobytu na plaży, tydzień później odebrał połączenie wychodzące z jego numeru na komórkę jego dziewczyny i usłyszał głos rybaka, który oznajmił mu, że znalazł jego telefon w żołądku jednej ze złowionych tego dnia ryb.
Jego zaskoczenie musiało być jeszcze większe, gdy na własne oczy przekonał się, że jego telefon jest w 100 procentach sprawny i pomimo długiego kontaktu najpierw z wodą morską a potem z sokami trawiennymi ryby nic mu się nie stało. Tak na marginesie to szkoda, że nie zdradził co to za model Nokii…
Ciekawe czy ktoś z Was przeżył kiedyś podobną przygodę?
Źródło: mobilewhack
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Hack and Slash do kupienia w cenie 9 zł? Z tą kapitalną ofertą jest to…
Jeśli potwierdzi się, że Samsung Galaxy S26 otrzyma nową, przełomową baterię z szybkim ładowaniem 65W,…
Aż trudno uwierzyć, że w przedziale 1000-1500 złotych kupimy smartfon z wodoszczelnością, 5 latami aktualizacji,…
"Marsz aktualizacyjny" producenta Nothing trwa w najlepsze. Tym razem smartfon jego submarki doczekał się najnowszego…
Debiut serii Samsung Galaxy S25 jest coraz bliżej. W przyszłym tygodniu poznamy nowe flagowce na…
Kultowy RPG właśnie trafił na Steam z 90% rabatem. Ten pozwoli wam zaoszczędzić przy zakupie…