Poznaliśmy datę premiery Samsunga Galaxy Note 9 – zainteresowanym przyjdzie poczekać do sierpnia 2018 roku. Co już wiemy o Samsungu Galaxy Note 9 i czy warto czekać na jego premierę?
Jesteś ciekawy, kiedy zadebiutuje najmocniejszy smartfon Samsunga w 2018 roku? Samsung Galaxy Note 9 pojawi się wcześniej niż poprzednik, ale jednocześnie nie tak wcześnie, jak sądziliśmy. Skąd ten pośpiech?
Samsung Galaxy Note 9 zadebiutuje w sierpniu
Taką informacją podzielił się na swoim Twitterze jeden z osobników zajmujący się przeciekami. Specjalizuje się w doniesieniach dotyczących Samsunga i zwykle jego przewidywania i plotki mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. Spokojnie możemy więc założyć, że i tym razem się nie myli. Według jego informacji data premiery została przewidziana na sierpień 2018 roku. Oczywiście to żadne zaskoczenie, bo co roku jest to właśnie ten miesiąc.
Galaxy Note9 will be released in New York on August 2 or 9.
— Ice universe (@UniverseIce) June 11, 2018
Na szczęście podaje również dokładniejsze widełki czasowe – a dokładniej dwie możliwe daty. W tym wypadku Samsung Galaxy Note 9 zadebiutuje albo na samym początku miesiąca – 2 sierpnia, albo tydzień później. To przyspieszenie o co najmniej dwa tygodnie, bo poprzednik debiutował 23 sierpnia 2017 roku.
Czemu Samsung zdecydował się na przyspieszenie debiutu swojego super-flagowca? Przecież już kiedyś przyniosło mu to potężną (wybuchową?) wpadkę, o której jeszcze długo nie zapomnimy. Odpowiedź wydaje się oczywista – premiery konkurencji. Apple pokaże iPhone’a o przekątnej 6.5-cala (pomijając rysik to naturalny konkurent dla serii Note), Huawei serię Mate 20 (również spodziewamy się wielkiego ekranu), a i Google zaatakuje Pixelami. Mocna stawka, której lepiej unikać – jeśli się da.
Co już wiemy o Galaxy Note 9?
Wbrew pozorom, ten smartfon nie ma przed nami już wielu tajemnic. Żadnym wyzwaniem nie jest przewidzenie jego specyfikacji technicznej. Procesor to dokładnie ta sama jednostka, co w Samsungu Galaxy S9 i S9+, czyli Exynos 9810. Nic wydajniejszego w tym roku raczej nie zobaczymy (chyba, że Huawei zaskoczy nas bardzo mocnym Kirinem).
Dyskusyjna pozostaje ilość pamięci operacyjnej. Galaxy Note 8 miał jej więcej niż Galaktyki z serii S i tego samego można oczekiwać od następcy. Obawiam się jednak, że będzie to dokładnie taka sama wartość – czyli 6 GB (nie licząc rynku chińskiego, który prawie na pewno może liczyć na mocniejszy wariant). Oznaczało by to, że Notatnik odróżniałby się w zasadzie tylko rysikiem.
Czy to nie za mało, biorąc pod uwagę wygórowaną cenę urządzenia? Samsung Galaxy Note 8 kosztował na start szalone 4299 złotych (nie spodziewam się, żeby następca miał nagle być tańszy), ale jednocześnie oferował sporo więcej niż Galaxy S8. Wśród przewag można wymienić dodatkowy obiektyw aparatu i więcej pamięci operacyjnej.
Choć Note 9 będzie prawdopodobnie oferował jeszcze lepszą jakością zdjęć od S9, to na rewolucję bym nie liczył. Potrójny aparat? Chyba nie tym razem. Czytnik w ekranie? Takie plotki docierały do nas już wcześniej, ale umówmy się – to nie jest killer feature, który nagle przyciągnie klientów.
Jeden z poprzednich przecieków wspominał o większej baterii, co faktycznie mogłoby być wyróżnikiem Galaxy Note 9 na tle konkurencji i flagowca Koreańczyków z lutego 2018 roku. Mowa tu o 4000 mAh, co na pewno byłoby mile widziane w kontekście smartfona do pracy. Wszystko stanie się jasne już w sierpniu. Mam nadzieję, że znajdzie się miejsce dla niespodzianek. Pozytywnych niespodzianek.
Źródło: IceUniverse
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.