Chiński gigant udostępnia nową aktualizację dla Huawei P20 Pro, która spodoba się miłośnikom filmów slow-motion. Już wkrótce wszyscy właściciele tego modelu będą w stanie kręcić lepsze ujęcia w zwolnionym tempie.
Huawei P20 Pro to obecnie lider w mobilnej fotografii, szczególnie jeśli mówimy o zdjęciach wykonanych nocą. Żaden inny smartfon nie jest w stanie konkurować z potrójnym obiektywem sygnowanym logiem firmy Leica. Nawet Samsung Galaxy S9+ ze swoją zmienną przysłoną nie radzi sobie tak dobrze po zmroku, jak jego chiński rywal.
Na potwierdzenie moich słów może być między innymi fakt, że model P20 Pro wciąż pozostaje na najwyższym podium w testach przeprowadzonych przez DxOMark, gdzie smartfon zdobył niesamowite 109 punktów, które zdeklasowały konkurencję na dobre kilka miesięcy. Jak na razie nikt nie jest w stanie wyprzedzić Chińczyków. Może nadchodzący Galaxy Note 9 będzie w stanie coś zmienić?
Zdjęcia wykonane przy pomocy aparatu w P20 Pro rzeczywiście są lepszej jakości od konkurencji, natomiast filmy nim kręcone odstają od tych kręconych między innymi przy pomocy S9+. Chińczycy postanowili to zmienić.
Gigant postanowił zrobić to, co robi najlepiej, czyli skopiować tryb slow-motion na wzór Galaxy S9+. Nie boje się użyć sformułowania „skopiować”, ponieważ taka jest prawda. Jeśli kopiowanie ma usprawnić coś, co już jest, a nie go zepsuć to w moim przekonaniu nie ma w tym nic złego. Tak też zrobił Huawei.
Jak donoszą użytkownicy z całego świata, Huawei udostępnił już odpowiednią aktualizację o oznaczeniu B131, która w głównej mierze skupia się na poprawie działania aplikacji aparatu w modelu P20 Pro. Aktualizacja jest wydawana stopniowo. Nie każdy otrzyma ją w tym samym czasie. Jak donoszą niektórzy użytkownicy, póki co system można zainstalować wyłącznie używając Huawei Recovery Updater.
Chińczycy wprowadzili możliwość automatycznego rejestrowania filmów slow-motion. Jak do tej pory by nakręcić ujęcia w zwolnionym tempie należało manualnie trafić w odpowiedni moment by smartfon rozpoczął nagrywania. Po zainstalowaniu odpowiedniej aktualizacji użytkownicy tego smartfonu będą mogli zdać się na oprogramowanie, które samo zacznie filmować, kiedy rozpocznie się jakaś akcja.
Poza nowym trybem nagrywania Huawei również wprowadziło kilka nieco mniej znaczących, aczkolwiek ważnych dla niektórych poprawek. Są to między innymi przeniesienie przycisku do zoomu na dół wyświetlacza, zmiany kształtu przycisku do robienia zdjęć z okrągłego na bardziej kwadratowy. Są to raczej zmiany czysto kosmetyczne, której raczej nie wprowadzają żadnej rewolucji.
Co więcej, zoptymalizowano zużycie baterii, która ma teraz działać dłużej na pojedynczym ładowaniu, poprawiono stabilność oraz szybkość działania systemu operacyjnego Android oraz wprowadzono czerwcowe poprawki zabezpieczeń. Wprowadzono jeszcze kilka innych zmian mających na celu poprawić komfort użytkowania smartfona.
Jak sami widzicie lista poprawek po aktualizacji jest całkiem spora. Cieszę się, że producent nie spoczął na laurach i wciąż udoskonala swoje flagowe modele, które są obecne na rynku od kilku dobrych miesięcy.
Jeśli jesteście ciekawi, jak mniejszy brat omawianego telefonu wypadł w naszym teście to zapraszam do lektury testu Huawei P20:
Nie miałem lepszego smartfonu fotograficznego. Test Huawei P20
Żródło: The Android Soul oraz Android Authorit
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…