Aparat główny w Honorze 10 to podwójna jednostka złożona z głównej matrycy o rozdzielczości 24 megapikseli (f/1.8) i dodatkowego aparatu z 16-megapikselową matrycą (obiektyw f/1.8), który posłuży do uzyskania efektu podwójnego zoomu optycznego. Jak sprawdza się to w praktyce?
Kiedy światła jest dużo, zdjęcia są przepiękne. Żywe kolory cieszą oczy, autofokus nie myli się w zasadzie wcale, a dzięki drugiemu obiektywowi możliwe jest zrobienie zdjęcia z atrakcyjnym efektem bokeh, czyli rozmyciem tła za fotografowanym obiektem. Podwójny zoom bywa użyteczny, chociaż sam chętniej widziałbym tutaj szerokokątny obiektyw. HDR również działa bez zarzutu.
Po zmroku rysują się niestety niedociągnięcia, które zostały wymuszone niższą ceną urządzenia. Nadal jest jednak nieźle, a ja byłem zadowolony z efektów, które udało mi się uzyskać za pomocą Honora 10. Obiektyw ze światłem f/1.8 mógłby być jaśniejszy, ale moim zdaniem i tak smartfon zasługuje na pochwałę i nie ma się czego wstydzić na tle podobnie wycenionej konkurencji.
Link do zdjęć w pełnej rozdzielczości —–>
Za pomocą Honora 10 możemy zrobić sobie dobrze wyglądające selfie, które idealnie nada się do wrzucenia do sieci społecznościowych. Przedni aparat ma rozdzielczość aż 24 megapikseli, co producent podkreśla reklamując Honora 10 jako świetny smartfon do autoportretów. Ja się z nim zgadzam.
Honor 10 nagrywa wideo w 4K w 30 klatkach na sekundę. Niestety, na pokładzie zabrakło optycznej stabilizacji obrazu, co jest mocno odczuwalne. Cyfrowa radzi sobie przeciętnie, ale za to na pochwałę zasługuje jakość nagrywanego dźwięku.
Szczegółowość stoi na dobrym poziomie, ale mam zastrzeżenia do szybkości i celności autofokusu. Za te pieniądze można kupić znacznie lepsze smartfony do nagrywania filmów.
Podczas codziennej pracy procesor Kirin 970 wraz z czterema gigabajtami pamięci operacyjnej zdecydowanie dają radę (szkoda, że w Polsce nie uświadczymy wersji z 6 GB RAM – przynajmniej na razie). Wszystkie czynności wykonywane są błyskawicznie i nie ma tu mowy o czekaniu na otwarcie którejkolwiek aplikacji. Nieco gorzej ma się sprawa z przywoływaniem poprzednio otwartych aplikacji z pamięci. Wtedy zdarza się, że nawet niedawno używany program będzie musiał zostać ponownie załadowany. Coś takiego we flagowcu w 2018 roku nie jest mile widziane i mam nadzieję, że zostanie to rozwiązane aktualizacjami.
Jeśli popatrzymy na wyniki testów syntetycznych to zobaczymy, że Honor 10 w każdym z nich wypadł minimalnie gorzej od Huawei P20 – zdziwiłbym się, gdyby było inaczej. Co ciekawe, wydajniejszy jest również Huawei Mate 10 Pro, a także Xiaomi Mi6. Jeśli jesteś zawołanym fanem wydajności w smartfonach, to Honor 10 nie wydaje się być najlepszym możliwym wyborem. Wszyscy inni będą jednak zdecydowanie zadowoleni z szybkości działania, jaką oferuje ten model.
Podobnie sytuacja wygląda w grach. Wszystkie animacje pozostają płynne, a przy renderowaniu wybuchów również nie ma mowy o żadnych przycięciach. Muszę przy tym dodać, że Honor 10 nie ma tendencji do nadmiernego przegrzewania, a podczas dłuższego korzystania zrobi się co najwyżej ciepły,
Może w 2018 podkreślanie, że flagowiec oferuje świetną jakość rozmów jest nieco zaskakujące, ale ta w Honorze 10 ujęła mnie na tyle, że zdecydowałem się o tym wspomnieć. Rozmówca słyszał mnie świetnie, szumy są odpowiednio redukowane, a ja też rozumiałem go bardzo dobrze. Inne moduły łączności również nie pozostawiają nic do życzenia. Zasięg jest stabilny, nawet poza miastem. GPS działa bardzo sprawnie i dokładnie odwzorowuje przebytą trasę.
Hybrydowy Dual SIM oznacza, że chęć korzystania z dwóch numerów na raz wymaga rezygnacji z rozbudowy pamięci (kartą o maksymalnej pojemności 256GB). Nie powinno to być zbyt dużym problemem, gdyż na pliki użytkownika producent przeznaczył 64GB pamięci, z czego realnie dostajemy ok. 53 GB.
Na froncie zlokalizowano czytnik linii papilarnych. Zwykłem uważać, że w modelach Huawei i Honor działa on perfekcyjnie. Tutaj było inaczej, przynajmniej na początku. Telefon często prosił mnie o ponowne przyłożenie palca do skanera. Zmianę przyniosła aktualizacja, ale skaner nadal nie działa perfekcyjnie. Nie potrafię powiedzieć, co nie zagrało, ale czytnik linii papilarnych odstaje od innych smartfonów tego producenta.
To jednak nie jedyna metoda odblokowania Honora 10 – producent zadbał też o system rozpoznawania twarzy. Działa nieźle, choć nieomylny jest tylko w dobrych warunkach oświetleniowych.
Honor 10 działa oczywiście na Androidzie Oreo w wersji 8.1. System został przykryty nakładką EMUI w wersji 8. EMUI daje szerokie pole dla personalizacji. Pod tym względem to chyba moja ulubiona nakładka na rynku. Do wyboru mamy mnóstwo motywów, ekran blokady zmienia się przy każdym wybudzeniu wyświetlacza.
To bardzo ładna, funkcjonalna i przemyślana nakładka. Dostosować możemy też sposób, w jaki aplikację łączą się z internetem. Możliwości jest mnóstwo i opisanie każdej z nich zajęłoby kilka godzin. Honor 10 oferuje też możliwość skalowania interfejsu do proporcji ekranu – nie zauważyłem, by jakaś aplikacja miała z tym problem.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…