Powerbanki zazwyczaj kojarzą nam się z małymi urządzeniami przeznaczonymi głównie dla smartfonów. Z tym mitem próbuje zerwać pojemny sprzęt od Xtorm – model AL490, pozwalający na jednoczesne ładowanie nawet 5 urządzeń – w tym laptopów!
Dobry powerbank powinien być pojemny, wydajny i możliwie jak najmniejszy, a najlepiej tak lekki, byśmy nie odczuli jego wagi. I faktycznie, większość polecanych przez nas powerbanków taka właśnie jest. Dla wyzwań większego kalibru stworzone natomiast akcesoria firmy Xtorm. My mogliśmy skorzystać z jednego z największych modeli, czyli AL490 oferującego ogniwo o pojemności aż 41600 mAh.
To ponad dwukrotnie więcej niż w przypadku najbardziej pojemnych, kieszonkowych ogniw zewnętrznych, co oczywiście przekłada się na znacznie większe możliwości uzupełniania energii. Warto jednak pamiętać, że wraz z dużą pojemnością baterii znacznie zwiększa się także waga – Xtorm AL490 waży bowiem blisko 1,5 kilograma, co czyni z niego sprzęt raczej nie współgrający z zasadą mobilności. Zauważalne są także jego wymiary, które można przyrównać do opasłej książki. Grubość tego ustrojstwa to 5,2 cm, z kolei wymiary to 22,2 x 16 cm. Sporo, ale można się było tego spodziewać.
Choć wymiary i waga nie należą do największych zalet powerbanka, to już możliwość ładowania aż pięciu urządzeń jednocześnie należy zapisać po stronie plusów. Dokonamy tego dzięki dwóm portom USB, jednemu USB typu C oraz dwóm gniazdkom obsługującym napięcie 220V. Tak, jest to powerbank na tyle duży, że może zasilać urządzenia wymagające gniazda elektrycznego. Bardzo wysokie są natężenia portów USB – tradycyjne USB typu A oferują 5V/3.4A, z kolei USB typu C – 5V/3.1A. Szczególnie w tym drugim wypadku są to naprawdę dobre parametry.
Dzięki obecności gniazdek wysokiego napięcia możliwe jest podpięcie modelu AL490 od praktycznie każdego większego urządzenia elektronicznego – mowa tu chociażby o laptopie, konsoli czy wieży Hi-Fi. Ograniczeniem jest fakt, iż Xtorm AL490 obsługuje sprzęty o mocy 200W. Ale już podłączenie blendera czy robota kuchennego nie powinno stanowić większych problemów, więc Xtorm AL490 może być naprawdę dobrym pomocnikiem w przypadku nagłego zaniku prądu bądź też pracy w plenerze, z dala od gniazdek elektrycznych.
Co ważne, AL490 może być jednocześnie ładowany i rozładowywany, więc nie stoi nic na przeszkodzie ku temu, by w trakcie uzupełniania energii przechowywanej w powerbanku jednocześnie podładować smartfona czy laptopa. Jak twierdzi producent, pojemność banku energii pozwoli nawet na 20-krotne uzupełnienie baterii w smartfonie lub blisko pięciokrotne w tablecie i patrząc na parametry tego urządzenia jestem w stanie w to uwierzyć (oczywiście nie można porównywać smartfona z ogniwem 2000 mAh i modelu z 3, 4-krotnie większą baterią – w każdym przypadku ilość naładowań będzie inna).
Tak naprawdę jednym z najważniejszych mankamentów Xtorm AL490 jest jego cena – za Xtorm AL490 przyjdzie nam zapłacić 399 euro, a więc około 1700 złotych. To naprawdę sporo, ale trzeba przyznać, że rzadko spotyka się banki energii, które są w stanie przywrócić do działania większość urządzeń elektronicznych w trakcie nagłego zaniku energii czy też po prostu wyczerpania jej zapasu. To sprzęt, który przydaje się podczas dłuższych i większych wypadów poza miasto – w sytuacji, gdy potrzebujemy solidnego zapasu energii, a zwykły powerbank nie jest w stanie jej zaoferować.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…