Nowe oferty, obniżki cen smartfonów i gwiazdy w reklamach – to według operatorów ma zapewnić im sukces. Praktyka pokazuje jednak coś innego i ci, którzy inwestują najwięcej wcale nie wychodzą zwycięsko w kolejnych kwartałach.
Dwóch z wielkiej czwórki traci, dwóch zyskuje
Drugi kwartał przynosi dalsze zmiany w rynku telekomunikacyjnym. Największa czwórka musi dzielić się klientami z mniejszymi sieciami, które często za tę samą miesięczną kwotę oferują więcej przy tym samym zasięgu, gdyż w większości korzystają z infrastruktury największych.
W okresie pomiędzy kwietniem, a czerwcem 2018 roku, przeniesionych zostało łącznie 424208 numerów. Najlepszym z miesiąców był kwiecień, bo odpowiadał za 143545 przeniesień.
Największe powody do obaw mają Orange oraz Play, bo to oni zanotowali największe spadki. W przypadku pomarańczowych przyjęto 91691 klientów, ale operatora zmieniło aż 112077 osób. W efekcie kończą oni drugi kwartał ze stratą 20386 klientów. Jest to jednocześnie najgorszy wynik na całym rynku telekomunikacyjnym.
Play również wpisuje się w trend spadkowy, tym razem przyjęto 119961 numerów, a oddano 134464 innym. Bilans to 14503 klientów na minusie.
W przypadku magentowych oraz sieci Plus można mówić o sukcesie, gdyż kończą poprzedni kwartał z wynikiem dodatnim.
T-Mobile przyjął 87374 numerów, a oddał 81314 – daje nam to przypływ 6060 klientów.
W przypadku Plusa nowych klientów przybyło 78776, ale 78124 wybrało inną sieć. Tutaj mamy więc niewielką zmianę na poziomie 652 osób.
Jak wygląda sytuacja w mniejszych sieciach?
Pewnym fenomenem stała się sieć Premium Mobile, która zanotowała największy przypływ klientów na rynku i zawstydziła wielką czwórkę. Operator korzystający z infrastruktury sieci Plus kończy kwartał z wynikiem na plusie – 13449 klientów.
Drugim z operatorów, który dobrze radzi sobie na rynku jest Aero 2, które także zyskało klientów, konkretnie było ich 4894.
Jak widzimy, spora część osób decyduje się na wybór operatorów wirtualnych, którzy przez fakt braku konieczności opłacania wielu pracowników, czy też opłat za dzierżawienie nieruchomości pod salony, może taniej oferować te same usługi.
Czy przyszłość należy do nich? Czas pokaże. Póki co możemy zaobserwować powolne przemiany w wielkiej czwórce, Play który do tej pory głównie zbierał wszystkich klientów T-Mobile, Orange i Plusa, zaczyna ich tracić.
Przyznam, że sam również zmieniłem ofertę fioletowych na T-Mobile, do którego powróciłem po kilku latach przerwy. Głównym powodem była jakość rozmów, a także fakt stabilniejszego połączenia GSM, które skutkowało dłuższym czasem pracy smartfona na baterii.
[totalpoll id=”863452″]
źródło: UKE
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.