Samsung Galaxy A6 i Galaxy A6+ to dwa nowe smartfony koreańskiego producenta, które w ostatnim czasie zadebiutowały na polskim rynku. Mają całkiem sensowną specyfikację, ale czy wystarczającą? Oto nasza recenzja i porównanie Galaxy A6 i Galaxy A6+.
Samsung Galaxy A6 i Galaxy A6+, to dwa smartfony klasy średniej w ofercie Koreańczyków, które w ostatnim czasie trafiły na polski rynek. Mają całkiem sensowne wyposażenie – Infinity display wykonany w technologii Super AMOLED, NFC, metalowe obudowy, rozpoznawanie twarzy i skaner odcisków palców. Czy warto w nie zainwestować? O tym przekonacie się po przeczytaniu mojej recenzji Galaxy A6 i Galaxy A6+, do czego Was zachęcam.
Samsung Galaxy A6 i Samsung Galaxy A6+, pomimo tego, że zadebiutowały w 2018 roku, to jednak pod względem designu są z roku ubiegłego. A to dlatego, że tylna ściana została zaprojektowana na tę samą nutę, co w przypadku modelu Galaxy J7 2017. Mamy zatem mało atrakcyjne przeżycia antenowe na metalowej tylnej ścianie.
Kolejny odniesieniem do roku ubiegłego jest frontowy panel, choć w jego przypadku Koreańczycy nie mogli postąpić raczej inaczej. Ramki okalające ekran są bowiem tej samej grubości, co w Galaxy A8 (2018). A to oznacza, że pod i nad ekranem umieszczono całkiem spore ramki. W oczy mocno rzucają się też listwy biegnące wzdłuż ekranu. Na tym polu smartfony mocno zostają w tyle, mając na uwadze flagowe smartfony Samsunga. Ogromna szkoda, bo jednak patrząc na rendery ma się wrażenie, że ramki są smuklejsze.
Nie uważam jednak, że Galaxy A6 i Samsung Galaxy A6+ są smartfonami brzydkimi – są po prostu mniej atrakcyjne od swoich bezpośrednich konkurentów, ze stajni Huawei. Jakość design Honora 7X, czy też Honora 9 Lite przemawia do mnie o wiele bardziej. To jednak kwestia gustu, a zatem nie ma co dyskutować na ten temat.
Nad ekranem czysty minimalizm – kamera frontowa, jak również zestaw czujników i dioda doświetlająca LED. Dodam, że grill głośnika do rozmów został fenomenalnie wpuszczony w lico obudowy. Samo szkło jest delikatnie wygięte i nachodzi na korpus.
Przekątna | Szerokość | Wysokość | Grubość | Waga | |
---|---|---|---|---|---|
Honor 7X | 5.90 | 75 | 157 | 7.6 | 165 |
Wiko View Prime | 5.70 | 73 | 152 | 8.3 | 162 |
OnePlus 5T | 6.00 | 75 | 156 | 7.3 | 162 |
Honor 9 lite | 5.70 | 72 | 151 | 7.6 | 149 |
Huawei P20 Lite | 5.80 | 71 | 149 | 7.4 | 145 |
Huawei P Smart | 5.70 | 73 | 150 | 7.5 | 143 |
Xiaomi Redmi 5 Plus | 6.00 | 75 | 159 | 8.1 | 180 |
Nokia 7 Plus | 6.00 | 76 | 158 | 9.5 | 183 |
Xiaomi Redmi Note 5 | 6.00 | 75 | 159 | 8.0 | 181 |
Wiko VIEW2 Pro | 6.00 | 73 | 153 | 8.3 | 164 |
Samsung Galaxy A6 | 5.60 | 71 | 150 | 7.7 | 162 |
Samsung Galaxy A6 Plus | 6.00 | 76 | 160 | 7.9 | 191 |
Przyciski dedykowane regulacji głośności znajdują się na lewym boku, tak samo jak sanki na pierwszą kartę SIM w standardzie nano i druga szufladka na dodatkową kartę SIM i czytnik kart w standardzie microSD. Dolne obrzeże zajęte port microUSB 2.0, złącze mini-jack 3.5mm, a także mikrofon. Na górnej ramce znajduje się drugi mikrofon. Na prawym boku jest włącznik i głośnik multimedialny. Samsung dobrze wiedział co robi, że właśnie na takie rozmieszczenie się zdecydował, gdyż korzystając ze smartfonów zarówno w pozycji domyślnej, jak i horyzontalnej nie ma możliwości zasłonięcia źródła dźwięku. Pierwszy raz głośnik na prawym boku pojawił się w Galaxy A5 (2017).
Pomijając gabaryty obu smartfonów, jedyną różnicą jest dodatkowy aparat na wyposażeniu Galaxy A6+. Nie zmienia to jednak faktu, że ułożenie komponentów jest identyczne, gdyż pod obiektywem znajduje się skromnych rozmiarów czytnik linii papilarnych. Jego umiejscowienie jest odpowiednie, dzięki czemu palec sam się na niego kładzie.
Samsung postawił na akumulator o pojemności 3000 mAh w przypadku Galaxy A6 i 3500 mAh w model z dopiskiem plus, a zatem pojemności te są identyczne, jak w przypadku Galaxy A5 (2017), jak również tegorocznego i ubiegłorocznego flagowca Koreańczyków. Jakie zatem testowane smartfony oferują czasy pracy na jednym ładowaniu?
W testach syntetycznych Samsung Galaxy A6+ udowodnił swoją wyższość nad mniejszym modelem. Pokazał, że wydajność energetyczna jest na wyższym poziomie, pomimo zastosowania ekranu o wyższej przekątnej. Ma oczywiście na to wpływ odpowiednio większa bateria, przy tak naprawdę niewiele większym ekranie, bo raptem 0.4”.
W praktyce Galaxy A6 wytrzymuje bez doładowywania spokojnie jeden dzień, pozostawiając na wieczór zapas energii. Natomiast w przypadku Galaxy A6+, przy umiarkowanym użytkowaniu po ładowarkę sięgać będziemy średnio co 1.5 dnia, co uważam za wynik dobry. Widać zatem, że pod względem wydajności energetycznej większy średniak pozostawia mniejszego w tyle.
Oba telefony nie zostały wyposażone we wsparcie dla technologii szybkiego ładowania. Uzupełnienie energii w Galaxy A6 do 100% ładowarką dołączoną do zestawu zajmuje 120 minut, a Samsung Galaxy A6+ potrzebuje o 30 minut więcej. Jest zatem bardzo przeciętnie, aczkolwiek w normie, jeżeli weźmiemy pod uwagę inne średniaki z podobnego przedziału cenowego.
W smartfonach znajdziemy szereg dodatkowych trybów oszczędzania energii, począwszy od prostego zmniejszającego jasność ekranu i ograniczającego transmisję danych i skończywszy na ekstremalnym ograniczeniu funkcjonalności urządzenia. A wszystko po to, by maksymalnie wydłużyć czas pracy na pojedynczym cyklu ładowania.
Samsung Galaxy A6 wyposażony został w wyświetlacz o przekątnej 5.6″ wykonany w technologii Super AMOLED. Obraz prezentowany jest w rozdzielczości HD+ (1480 x 720 pikseli). Takie połączenie przełożyło się na zagęszczenie pikseli wynoszące 294, a więc o 118 PPI niższe, niż w przypadku Galaxy A6+.
Ekran w Galaxy A6+ jest większy, gdyż cechuje się przekątną 6.0”. Podczas codziennego użytkowania obu smartfonów różnica ta nie wpływa na komfort użytkowania. To samo ma się do rozdzielczości, gdyż w większym postawiono na FHD+ (2220 x 1080 pikseli).
Na tym jednak różnice pomiędzy wyświetlaczem się nie kończą. A to dlatego, że wystarczy spojrzeć na maksymalną luminancję w obu modelach, aby stwierdzić, że Samsung ewidentnie zastosował gorszy ekran w Galaxy A6. Na całe szczęście nie ma się czym przejmować podczas codziennego użytkowania, gdyż ekrany typu OLED świecą najjaśniej w trybie automatycznym. Nie mam żadnych zastrzeżeń do działania czujnika światła zastanego w obu modelach, który sprawnie dostosowuje podświetlenie do obecnie panujących warunków oświetleniowych.
Oczywiście wyświetlacze oferują głęboką czerń oraz nieskończony kontrast, a to z kolei przekłada się na rewelacyjne i soczyste kolory. Potwierdziły to również testy przeprowadzone kalibratorem, gdy w obu przypadkach odwzorowanie barw w palecie sRGB sięga 100%.
W ustawieniach możemy znaleźć dodatkowe tryby wyświetlania, które podbijają jakość prezentowanego obrazu. Jest nawet tryb czytania, który po uaktywnieniu ma za zadanie redukować emisję niebieskiego światła, a tym samym mniej męczyć wzrok. Możemy samodzielnie sterować nasileniem żółtej barwy.
Jeśli chodzi natomiast o skalowanie aplikacji, to Samsung poradził sobie z tym należycie. Większość programów z automatu skaluje się do proporcji 18.5:9, a resztę można dostosować samodzielnie, w dedykowanej zakładce w ustawieniach ekranu. Bez problemu można również wypełnić cały ekran materiałami multimedialnymi – materiał wideo jest rozciągany, przez co kadr jest delikatnie ścięty.
Na koniec tego działu poruszę jeszcze jedną kwestię, a mianowicie Always on Display, który oferuje szybki dostęp do powiadomień bez konieczności podświetlania telefonu. Ten obecny jest wyłącznie w Galaxy A6+. Zupełnie nie rozumiem tego zagrania Samsunga, tym bardziej że AoD jest obecny w choćby Galaxy A5 (2017).
Always on Display w Galaxy A6+ może wyświetlać między innymi zegar, czy też kalendarz. Temu wszystkiemu towarzyszą oczywiście powiadomienia o zdarzeniach. Do tego dochodzi jeszcze możliwość personalizacji poprzez dobranie odpowiedniego motywu lub ustawienie kolorów. Ponadto na ekranie wyświetlany jest kwadracik – niestety nie reaguje na nacisk, a jedynie na podwójne tapnięcie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…