Producenci smartfonów starają się rozciągnąć ekrany swoich urządzeń do maksimum — trendem w 2017 roku było wprowadzenie przez Apple charakterystycznego notcha, czyli wcięcia w wyświetlaczu. VIVO NEX S ma jednak coś o wiele ciekawszego do zaprezentowania.
Notch iPhone’a X zyskał tylu zwolenników, co przeciwników, lecz nie da odmówić się korporacji z Cupertino, że osiągnęli technologiczny i powtarzany przez wielu sukces. Ich charakterystyczne wcięcie w ekranie okazało się przełomem i spodobało ogromnej rzeszy producentów. Dlatego obecnie, nawet w średnio-półkowych smartfonach, możemy bez większych trudności odnaleźć telefon z notchem.
Wyścig o smuklejszy ekran
Miejska legenda głosi, że naukowcy z NASA wydali milion dolarów na opracowanie pióra, którym kosmonauci mogliby pisać w kosmosie. Tymczasem w Rosji, sięgnięto po inne banalne rozwiązanie — ołówek. Ta prosta analogia (chociaż pełna przesady i wyolbrzymienia) może posłużyć do określenia obecnej myśli technologicznej.
Apple głowiło się, jak rozciągnąć ekran do granic ramek obudowy, nie tracąc przy tym lokalizacji aparatu i czujników. W końcowym efekcie ich czołowy iPhone X został wyposażony w ziejącą czernią przestrzeń u góry wyświetlacza. Natomiast Chińczycy z VIVO wpadli na genialną myśl. Nie starali się kombinować z upakowaniem kamery na siłę (lub umieszczeniem jej w kuriozalnej pozycji — jak w przypadku Xiaomi Mi MIX 2). Oni po prostu ją schowali.
Ukryty pod ekranem aparat do selfie zdaje się miażdżyć technologiczną myśl Apple’a o jak największym zagospodarowaniu przestrzeni. NEX S radzi sobie z rozciągnięciem ekranu po prostu lepiej. Chińczycy wyposażyli przednią kamerę smartfona w matrycę 8 Mpx, przysłonę f/2.0 oraz sprawny mechanizm wysuwania jej spod wyświetlacza.
Czy powinniśmy się więc martwić, że ruchoma kamera będzie bardziej podatna na uszkodzenia? Nic bardziej mylnego. Jak pokazuje ostatni test wytrzymałości, przeprowadzony przez kanał JerryRigEverything, przedni aparat jest wykonany z solidnych materiałów i opiera się siłowym rozwiązaniom, takimi jak przytrzymywanie go przed schowaniem się oraz nacisk.
Nie oznacza to jednak, że smartfon jest twardszy niż Arnold Schwarzenegger u szczytu formy i oprze się wszystkim naszym próbom. Jest to tylko urządzenie i jak każde inne, może się uszkodzić.
„On nie ma ekranu. On jest ekranem.”
Cytatem z nagłówka promowany był iPhone X. Trudno jednak uznać ten tekst za aktualny, patrząc na nowego VIVO NEX S. Mimo świetnych parametrów wyświetlacza smartfona od Apple, Chińczycy o wiele lepiej poradzili sobie z zagospodarowaniem przestrzeni.
VIVO NEX S jest wyposażony w ekran Super AMOLED 6,59 cala o rozdzielczości 1080 x 2316 px i stosunku 86 procent ekranu do obudowy. Iphone X jest słabszy na tym polu o 4,9 procent, jednak nie podlega dyskusji, że ekran flagowego telefonu od Apple może poszczycić się fantastycznymi parametrami i jakością, z którą VIVO NEX S trudno będzie walczyć.
Pomysł z wysuwaną kamerą wydaje się jednak całkowicie uzasadniony i słuszny, więc możemy spodziewać się wysypu smartfonów z podobną myślą technologiczną. Ba, one już powstały. Przykładem może być OPPO Find X, który wysuwany ma nie tylko jeden aparat, ale wszystkie trzy obiektywy (dwa tylne 20 Mpx + 16 Mpx oraz jeden przedni 25 Mpx)!
Czytnik linii papilarnych i głośnik w ekranie?
VIVO NEX S zaskakuje również na polu umieszczenia czytnika linii papilarnych i głośnika. Producenci umieścili je wewnątrz ekranu. Zaskakujące? Owszem.
Plecki VIVO Nex S są wyposażone tylko w dwie kamery 12 i 5 Mpx oraz diodę doświetlającą LED. Całą resztę pokrywa lśniąca obudowa. Natomiast czytnik odcisków palców znalazł się w środku wyświetlacza smartfona. Wystarczy przyłożyć do niego palec, a ekran zacznie świecić jaśniej, pozwalając odblokować telefon.
Liczba intuicyjnych funkcji w nowym NEX S powala na kolana. Twórcy postanowili także przekształcić ekran w głośnik. Podczas rozmowy, wystarczy przystawić telefon do ucha, a dźwięk sam nas odnajdzie. Zastanawiam się, jakie jeszcze nowinki zostaną nam zaserwowane przez chińskiego producenta i w co przekształcą ekran swojego urządzenia.
Hitowa innowacja czy średniak?
VIVO NEX S nie jest jeszcze dostępny w Polsce, ale indyjski rynek podaje, że ma kosztować około 716 dolarów (czyli jakieś 2650 złotych). Więcej o jego specyfikacji pisaliśmy miesiąc temu. Na jego pokładzie znalazły się wydajne podzespoły, m.in. Snapdragon 845, 8 GB pamięci RAM oraz bateria 4000 mAh, co w połączeniu z innowacyjnymi rozwiązaniami może umieścić NEX S na wysokiej pozycji w rankingu smartfonów.
Oprócz tego telefon może nadać kierunek całej fali urządzeń z wysuwanymi aparatami i stać się prekursorem tworzenia wyświetlaczy smartfonów. Nie ma wątpliwości — NEX S to innowacyjna gratka dla zmęczonych notchem użytkowników.
Źródło: MySmartPrice, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.