Właściwie można się było tego spodziewać – spoty w radiu, ogłoszenia w największych serwisach technologicznych, a wszystko to związane z promocją „100 smartfonów za złotówkę od Honora”. No i skończyło się tak jak zawsze, a nawet jeszcze gorzej – niektórzy kupili bowiem… zdjęcie Honora 7C.
Wczoraj internet obiegła informacja – Honor szykuje świetną promocję, w której 100 smartfonów Honor 7C możecie kupić tylko za złotówkę zamiast standardowych 849 złotych. No, co tu dużo mówić – to nie lada okazja, bo nowy sprzęt za symboliczną kwotę to sytuacja, do której raczej nie przywykliśmy. Nic więc dziwnego, że do kupna promocyjnego sprzętu stanęła olbrzymia ilość osób – a przynajmniej na tyle duża, by akcja zakończyła się małą kompromitacją.
Całość odbywała się za pośrednictwem oficjalnego sklepu marki Honor na Allegro – o ile o godzinie 11:55 serwis aukcyjny funkcjonował jak należy, tak już o 11:59 wejście na profil sklepu było niemożliwe, a chwile później w kosmos wyleciał cały portal. Tak, tak – największy serwis handlowy w Polsce został sparaliżowany w samo południe, czyli w porze, w której ruch internetowych raczej nie należy do najwyższych. Przedstawiciele Honora sprytnie liczyli na to, że będzie to jedna z niewielu godzin, w której wielu chętnych nie będzie w stanie uczestniczyć w promocji, ale – jak widać – srogo się przeliczyli.
Tym samym 99,9% osób chętnych na zakup Honora 7C mogło jedynie zobaczyć komunikat o tym, że „coś poszło nie tak” (no nie, naprawdę?), a pozostała jedna dziesiąta procenta toczyła batalię z serwisem polegającą na przepchnięcie zdobytej przez siebie sztuki przez kolejne stadia zakupu, od widoku aukcji, poprzez koszyk, aż do zatwierdzenia zakupu. Nasz Damian był tak blisko, a jednak tak daleko – pozostał mu jedynie widok koszyka z wrzuconym doń Honorem 7C. Pozostaje wydrukować i oprawić sobie na pamiątkę!
Mi natomiast udało się odświeżyć skutecznie Allegro już po tym, jak aukcja została już zakończona, więc mogę sobie jedynie wyobrażać, w jak zaciętej batalii mogłem wziąć udział. I choć praktycznie pewnym było, że promocyjne sztuki znikną z oferty w ciągu kilkudziesięciu sekund, to dlaczego po raz wtóry sklepy internetowe zwyczajnie nie mogą przygotować się na wzmożony ruch. Gdybym chociaż mógł zobaczyć, w jakim tempie odlatują kolejne promocyjne egzemplarze… ale nie, pozostaje jedynie oglądanie ekranu z informacją o problemie z serwerem.
I tak oto cała akcja zakończyła się jak typowa „promocja po polsku”, czyli w skrócie: nic nie działa tak jak powinno, a klienci w emocjach do samego końca będą czekać na to, komu udało się załapać na promocyjną sztukę. Okazało się bowiem, że limit 100 sztuk został zwiększony, bowiem zapewne w wyniku błędów 544 osoby zakupiły 610 sztuk Honora 7C. Jak można się domyślić, odkręcanie tej całej kołomyi potrwa jeszcze co najmniej kilka łatwych godzin, ale halo! – sukces zostanie zapewne szybciutko odtrąbiony. Bo wiecie, rekordowo szybka sprzedaż, olbrzymie zainteresowanie klientów, wielka popularność marki i tak dalej, i tak dalej…
Można tylko się zastanawiać, dlaczego wyścig po smartfony za złotówkę znów nie został zorganizowany jak należy, ale też powiedzmy sobie szczerze – sporo od siebie dołożyli także gorączkujący się klienci, którzy po raz kolejny pokazali, że dla ultrataniego sprzętu są w stanie zrobić wiele. Internauci chwalą się bowiem chociażby napisaniem bota automatycznie kupującego sprzęt, a niektórzy szczęśliwcy nie czekali zbyt długo i natychmiast wystawili zakupione sprzęty (mimo że fizycznie ich nie posiadają!) na kolejną aukcję, na której za sprzęt z pewnością zainkasują kilkaset złotych. Szkoda, że (wszystko na to wskazuje) lwia część z promocyjnych Honorów 7C padła łupem cwaniaków i handlarzy, a Ci, którzy faktycznie używaliby tego sprzętu na co dzień, po raz wtóry muszą obejść się smakiem.
Co więcej, w sieci pojawiła się (podobno) lista osób, które zakupiły Honora 7C i zera przy każdej z nazw użytkowników wskazują, że najprawdopodobniej dokonały tego… boty. No cóż – przecież nie od dziś wiemy, że maszyny są sprytniejsze od ludzi, nieprawdaż?
Owczy pęd najlepiej podsumowuje aukcja, w której jeden z użytkowników wystawił… zdjęcie Honora 7C za złotówkę. Jak widać na poniższym screenie, chętnych nie brakowało…
Cóż – konstatacja jest więc smutna: na razie brakuje nam bardzo dużo do Azjatów, którzy potrafią robić błyskawiczne promocje w sposób zdecydowanie bardziej profesjonalny i dający równe szanse praktycznie każdemu, kto chce stanąć do wyścigu po tanie urządzenia. A u nas jak zwykle, tak swojsko, po polsku i obawiam się, że zyski marketingowe dla Honora mogą być wręcz odwrotne od zamierzonych…
https://www.gsmmaniak.pl/867892/promocja-honor-7c-1-zl/
Jeżeli szukasz przecen i promocji i nie chcesz przegapić dobrych okazji, zachęcam do śledzenia naszego maniaKalnego profilu Łowcy Promocji na facebooku. Codziennie sprawdzamy co ciekawego można znaleźć w Sieci.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oppo Find X8 Mini będzie bardzo smukłym smartfonem, który do tego nie zrezygnuje z wielkiej…
Ulefone Armor 28 Ultra rozbił bank. Smartfon ma 16 GB RAM, MediaTeka Dimensity 9300+, 1…
Choć może się to wydawać niesłychane, Huawei dominuje na rynku smartfonów. Składane telefony w Chinach…
Samsung Galaxy M35 5G ma nową cenę w Polsce. Teraz najbardziej opłacalnego Samsunga kupisz u…
Świeżutki iPhone 17 Air jednak nie będzie taki, jak się spodziewaliśmy. Jego rozmiary mogą niestety…
Motorola Razr 60 przed premierą zdradza pierwsze detale specyfikacji technicznej. Tańsza składana Motorola przynosi dobre…