W drugim kwartale tego roku Samsung dostarczył na rynek mniej egzemplarzy Galaxy S9 niż w kwartale otwierającym, co do tej pory nie miało miejsca. Na dodatek w całym pierwszym półroczu nowy flagowiec sprzedał się gorzej od wszystkich poprzedników z ostatnich trzech lat. W tej sytuacji Samsung może… zrezygnować z serii Note.
Ewolucyjny Galaxy S9
Smartfony Galaxy S9 zadebiutowały z wielką pompą, jak to zazwyczaj w przypadku flagowców Samsunga bywa, jednak w tym przypadku głosów krytycznych lub niechętnych było więcej niż zazwyczaj. Spora część mianiaKów z różnych części świata twierdziła, że Koreańczycy tylko odgrzali kotleta, nie wprowadzając do świata mobilnych technologii niczego rewolucyjnego.
Trudno się nie zgodzić z takimi opiniami. Samsung ewidentnie postawił na ewolucję dotychczasowych rozwiązań. Co prawda firma nie zapomniała o nowościach, takich jak zmienna przysłona czy podwójny aparat w Galaxy S9+, jednak to trochę za mało, by wybrać ten model kosztem rok starszego Galaxy S8, zwłaszcza przy sporej różnicy w cenie pomiędzy tymi telefonami.
Samsung ma też tego pecha, że przed premierą Galaxy S9 do sprzedaży trafił iPhone X, który był dla fanów giganta z Cupertino prawdziwym powiewem świeżości po kilku latach posuchy, gdy Apple tylko odświeżało swoje smartfony. Inną mocną kontrą dla koreańskich propozycji okazał się Huawei P20 Pro, z potrójnym aparatem i imponującym trybem nocnym. Nie możemy też zapomnieć o wielu flagowcach z Chin, które zazwyczaj niewiele odstają poziomem od Galaxy S9, a są przy tym znacznie tańsze.
W tej sytuacji nie dziwi mnie najnowszy raport koreańskiego The Bell, który mówi o kiepskim zainteresowaniu flagowcami Samsunga.
Wysyłki Galaxy S9 spadły
Okazuje się, że Samsung ograniczył dostawy Galaxy S9 i Galaxy S9+ na światowych rynkach. O ile premierowym kwartale wysyłki sięgnęły 10,2 mln egzemplarzy, tak w drugim kwartale spadły do 9 mln. Warto dodać, że premiera (oficjalna i rynkowa) urządzeń miała miejsce na przełomie lutego i marca, więc w okresie kwiecień-czerwiec dostawy powinny wzrosnąć, a nie zmaleć. To pierwsza taka sytuacja w przypadku Samsunga od lat!
Najlepszym porównaniem będzie Galaxy S7, który zadebiutował w zbliżonym terminie. Tutaj wysyłki kwartalne sięgnęły odpowiednio 10,3 mln i 15,6 mln sztuk, więc różnica jest więcej niż zauważalna.
Galaxy S9 sprzedał się gorzej, niż poprzednicy
Gdy dodamy dane za pierwszy i drugi kwartał okaże się, że Galaxy S9 cieszy się mniejszym wzięciem niż wszystkie flagowce Samsunga z ostatnich trzech lat:
- Samsung Galaxy S6/S6 Edge – 23,5 mln sztuk,
- Samsung Galaxy S7/S7 Edge – 25,9 mln sztuk,
- Samsung Galaxy S8/S8+ – 21,2 mln sztuk,
- Samsung Galaxy S9/S9+ – 19,2 mln sztuk.
W tym momencie warto podkreślić, że ciągle mówimy o wysyłkach, a nie realnej sprzedaży. To oznacza, że tyle milionów egzemplarzy smartfonów Samsung dostarczył w omawianym czasie do sklepów i operatorów. Mimo to dane te naprawdę wiele mówią, bo przecież żaden sprzedawca nie ma interesu w zbieraniu leżaków magazynowych. Skoro Samsung ogranicza dostawy, to sprzedaż flagowców ewidentnie nie idzie po jego myśli.
Galaxy Note 9 i promocje mają ratować sytuację
Receptą na chwilową zadyszkę Samsunga mają być regularnie pojawiające się promocje na Galaxy S9. Na polskim rynku dominuje przede wszystkim oferta Samsung Odkup oraz zwrot części zapłaconych pieniędzy – tego typu akcje prowadzi m.in. sklep RTV EURO AGD, gdzie za zakup złotych wersji Galaxy S9 i Galaxy S9+ można zgarnąć łącznie nawet tysiąc złotych. Co prawda lepsza byłaby obniżka ceny, jak ostatnio w przypadku Galaxy S9+, ale darowanemu… wiadomo co 😉
W podkręceniu sprzedaży ma też pomóc Samsung Galaxy Note 9, który zadebiutuje na początku sierpnia, czyli parę tygodni wcześniej niż jego poprzednik. Ciekawe tylko, czy ten plan wypali, bo dotychczasowe informacje o flagowcu z rysikiem mówią jasno, że on także będzie ewolucją, której w przypadku Galaxy S9 Samsung nie potrafił przecież sprzedać. Dobrze, że chociaż jego cena nie wzrośnie.
Swoją drogą mówi się też, że na spotkaniach zarządu Samsunga pojawił się pomysł rezygnacji z linii Note i przypisania rysika do największego przedstawiciela serii Galaxy S. Nie wiadomo jednak, czy ten plan zostanie wprowadzony w życie.
Źródło: The Bell, opracowanie własne
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.