Pod jednym względem Google mogłoby być jak Apple – mowa tutaj o skuteczności i szybkości wprowadzania na rynek najnowszej wersji swojego systemu operacyjnego. Gigantowi z Mountain View idzie to w iście ślimaczym tempie.
Jak co miesiąc Google zaprezentowało najnowsze zestawienie przedstawiający procentowy udział poszczególnych dystrybucji Androida w odniesieniu do całego rynku smartfonów korzystających z systemu Google i jak co miesiąc można dojść do jednego, ale jakże smutnego wniosku. Wprowadzanie na rynek kolejnych odsłon systemu z „robocikiem” idzie koncernowi z Mountain View wyjątkowo opornie. J
Jestem nawet skłonny stwierdzić, że gdyby inni dostosowali się do tempa, z jakim kolejne procenty udziałów zdobywa nowa dystrybucja Androida, to samochody nadal odpalalibyśmy na korbkę, a ściąganie tapet na telefony za pośrednictwem SMS-ów premium uzyskiwanych z ostatnich stron programu telewizyjnego wcale nie byłoby niczym dziwnym.
Android Oreo podbija rynek w ślamazarnym tempie
Po 11 miesiącach obecności na rynku dwie dystrybucje Androida Oreo o numerach 8.0 oraz 8.1 znajdują się zaledwie na 12,1% wszystkich smartfonów wyposażonych w system Google. Oznacza to, że z możliwości najnowszego systemu korzysta tylko co dziesiąty posiadacz telefonu z tym OS-em, nawet mimo szumnie ogłaszanego programu Android One mającego wspomóc proces aktualizacji, a przecież już od dawna nowe smartfony nie pojawiają się z innym systemem niż Android 8.1 Oreo. To jednak wcale nie przeszkadza w tym, by zanotować zaskakująco niski procent udziałów.
Kiedy Android Oreo zasiądzie na szczycie? Patrząc na tendencję rynkową, może stanie się to za rok, a może za półtora? Tak przynajmniej każą myśleć rezultaty aktualnego lidera, Androida Nougat, który z połączenia edycji 7.0 oraz 7.1 wyłuskał aż 30,8% rynku, a pamiętajmy, że premiera tego OS-a miała miejsce w w 2016 roku. Dwukrotnie lepiej od Oreo radzi sobie także Android Marshmallow, który za pośrednictwem tylko jednej dystrybucji zagarnął dla siebie 23,5% udziałów.
Lepsze wyniki ma także Android 5.1 Lollipop, który gości na 16,5% urządzeń z tym systemem, a przecież ta edycja zadebiutowała w marcu 2015 roku. Niewiele słabiej radzi sobie Android 4.4 KitKat – wciąż znajduje się na 9,1% urządzeń mobilnych po niespełna… pięciu latach od premiery.
Google musi coś zmienić
Te statystyki brzmią po prostu jak wyrocznia – Google musi coś zmienić, bo odsetek osób przesiadających się Androida 8.1 Oreo jest równie wykwintny jak mizeria ze zgniłych ogórków (pamiętając, że już sama mizeria nie jest czymś niesamowitym). Owszem, gros z tych sprzętów to już wyroby z poprzedniej epoki, a producenci dokładają swoje, przekładając w najlepsze premiery zaktualizowanych systemów, ale mimo wszystko – w tym kontekście Google ma się czego uczyć od Apple. Jasne, koncern z Cupertino ma do „obskoczenia' tylko kilkanaście modeli, ale i tak radzi sobie milion razy lepiej.
Całe szczęście, że z podboju rynku rezygnują już najstarsze odsłony Androida – wersje od 2.3.3 do 4.3 posiadają już tylko 4,1% udziałów. Chociaż wydaje się, że to akurat dość marne pocieszenie.
źródło: developer.android
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.