- « Poprzedni
- 1/3
- Następny »
Często zastanawiamy się, jaki smartfon kupić. Ja postanowiłem zrobić coś odwrotnego i przygotowałem zestawienie telefonów, których ceny (delikatnie mówiąc) nie zachęcają do zakupu. To nie są złe urządzenia – po prostu producenci tych sprzętów skrzywdzili je absurdalną wyceną.
Jakiś czas temu polecałem Wam 10 smartfonów, które moim zdaniem warto kupić. W moim wpisie wskazałem te modele, które moim zdaniem są niemal bezkonkurencyjne w swojej cenie lub oferują tyle dobrych i ciekawych rozwiązań, że warto wydać na nie ciężko zarobione pieniądze. Jeśli ktoś jeszcze nie zerknął do tego materiału, to załączam link:
Jaki telefon kupić w 2024 roku? Polecam modele najbardziej opłacalne w Polsce
Jednym z etapów tworzenia wspomnianego wpisu była wizyta w sklepach internetowych, gdzie sprawdzałem ceny poszczególnych modeli i porównywałem je z konkurencją. Właśnie wtedy zauważyłem, że kwoty, jakie trzeba zapłacić za niektóre telefony są (delikatnie mówiąc) absurdalne, biorąc pod uwagę to, co one oferują. Doszedłem więc do wniosku, że poświęcę im osobny artykuł, który właśnie czytacie, czyli TOP-10 smartfonów, których nie warto kupić.
Zanim przejdę do sedna, kilka wyjaśnień. Po pierwsze, żaden z wymienionych poniżej smartfonów nie jest beznadziejny, słaby czy zły – ba, znakomita większość z nich, o ile nie wszystkie, to produkty całkiem przyzwoite. Problemem są jednak ich ceny, które jak dla mnie nie są adekwatne do tego, co dostajemy.
Po drugie, oceniam kwoty w oficjalnej polskiej dystrybucji, więc nie ma znaczenia, że da się je taniej kupić na aukcjach, u importerów czy w zagranicznych sklepach. Mówimy o polskich cenach detalicznych w autoryzowanych kanałach sprzedaży.
Po trzecie, nie traktujcie tego wpisu jako wyroczni. Jeśli uważacie, że się mylę, a cena danego modelu odpowiada temu, co on oferuje, to śmiało piszcie o tym w komentarzach. W końcu nie jestem nieomylny, a artykuł jest przecież zbiorem moich przemyśleń i prywatną opinią.
I po czwarte, już ostatnie: opisując problem danego smartfona skupię się na tym, dlaczego jego cena jest moim zdaniem nieodpowiednia. Jeśli chcecie lepiej poznać te urządzenia pod każdym możliwym względem, to zachęcam do zerknięcia do ich recenzji, które załączam w linkach (o ile test oczywiście został u nas opublikowany).
LG Q7
LG to jeden z tych producentów, który potrafi zabić sens zakupu swojego telefonu poprzez zamontowanie w nim beznadziejnie słabego procesora. Co prawda nie uważam, że warto kupować tylko smartfony z najmocniejszymi procesorami, jednak MediaTek MT6750(S) z układem graficznym Mali-T860MP2 to żart, jeśli dostajemy go w sprzęcie za ok. 1500 złotych. Dokładnie tyle kosztuje w oficjalnej polskiej dystrybucji model LG Q7.
LG dość szybko zauważyło, że z ceną coś jest chyba nie tak, gdyż zorganizowano już promocję na ten telefon. Co prawda ciągle trzeba za niego zapłacić 1499 złotych, jednak w prezencie dostajemy 300 złotych na kolejne zakupy i roczne ubezpieczenie ekranu. Nadal nie uważam, że jest to okazja życia, bo w tej cenie dostaniemy już LG G6, ale fajnie, że coś się zaczyna dziać.
W końcu poza procesorem jest to całkiem niezły telefon, ale na pewno nie w tej cenie.
LG K9
Skoro już jesteśmy przy LG i słabych procesorach, to nie mogę nie wspomnieć o innym smartfonie tego producenta. LG K9 to następca LG K8 2017, czyli modelu o podstawowej specyfikacji, która zaspokoi potrzeby tylko mało wymagających klientów. Już to urządzenie nie powalało wydajnością, więc zamontowanie w LG K9 jeszcze słabszego procesora na pewno trudno nazwać dobrą decyzją.
Jeśli nie pamiętacie, jaka jednostka jest sercem LG K9, to przypominam, że mamy do czynienia z procesorem Snapdragon 210, który obecnie trafia głównie do… zegarków. Zrozumiałbym to, gdyby LG K9 był znacznie tańszy, ale jego oficjalna cena to niemal 600 złotych! Trochę słabo.
Samsung Galaxy A6/A6+
Galaxy A6 i Galaxy A6+ występują w tym wpisie razem, gdyż ich ceny są równie absurdalne. Nasz test i porównanie tych smartfonów wykazał, że to całkiem udane smartfony, jednak kupienie ich za odpowiednio 1399-1449 złotych i 1599 złotych nie ma większego sensu.
Szczególnie przesadzona jest cena Galaxy A6, który nie tylko ma słabiutki w tej klasie procesor, ale także ekran o niskiej rozdzielczości HD+ i złącze microUSB. Tymczasem Galaxy A6+ ma już wyświetlacz Full HD+ i mocniejsze podzespoły, jednak Snapdragon 450 to i tak ciągle za mało w sprzęcie kosztującym ponad 1500 złotych. Najgorsze jest to, że przeciętne podzespoły pokazują swoją słabość w codziennym użytkowaniu, co jest niewybaczalne w tej klasie.
Wniosek jest prosty – Galaxy A6 i Galaxy A6+ muszą mocno stanieć, by być opłacalnym zakupem.
Xiaomi Redmi Note 5A Prime
#XiaomiLepsze? Zazwyczaj tak jest, bo Xiaomi dość powszechnie kojarzy się z bardzo dobrym stosunkiem jakości do ceny. Przykładów nie trzeba daleko szukać – Xiaomi Redmi Note 5 to jeden z liderów mojego zestawienia polecanych smartfonów. Jednak nawet Xiaomi ma w swojej ofercie telefony, które są nieopłacalne.
Jednym z najgorzej wycenionych smartfonów Xiaomi w oficjalnej polskiej dystrybucji jest Xiaomi Redmi Note 5A Prime. Wydanie na niego niemal 800 złotych mija się z celem. 5,5-calowy ekran HD, Snapdragon 435, plastikowa obudowa i niezbyt imponujący akumulator nie przekonują, gdy za podobne pieniądze możemy upolować w Polsce takie urządzenia jak wspomniany wcześniej Redmi Note 5 czy Xiaomi Mi A1.
Smartfon Xiaomi, którego nie warto kupić – to chyba rzadko spotykane zjawisko, prawda? 😉
iPhone 6
iPhone 6 to telefon z 2014 roku, więc już od dawna powinien opuścić sklepowe półki i zniknąć ze sprzedaży w oficjalnej dystrybucji. W pewnym momencie tak było, ale dość niespodziewanie iPhone 6 powrócił do Polski w połowie zeszłego roku. To nowa wersja, z 32 GB pamięci, której cena u autoryzowanych partnerów to ok. 1500 złotych.
Wydanie takiej kwoty na czteroletni telefon nie ma większego sensu, nawet jeśli jest to iPhone. Jasne, ten konkretny sprzęt dostanie jeszcze aktualizacje systemu, tylko co z tego, skoro ma zaledwie 1 GB pamięci RAM? Już dawno minęły czasy, gdy taka ilość pamięci operacyjnej świetnie współpracowała z systemem iOS. Szału nie robi też aparat, a już zwłaszcza kamerka do selfie, a czas pracy na jednym ładowaniu jest co najwyżej mierny.
Wiem, że stosunkowo tani iPhone kusi, jednak model iPhone 6 lepiej omijać.
Na kolejnej stronie znajdziecie dalszą część TOP-10.
- « Poprzedni
- 1/3
- Następny »
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.