Pora na test Xiaomi Mi A2, czyli superśredniaka z czystym Androidem (One). Czy ponadprzeciętnie mocny procesor, podwójny aparat i całkiem atrakcyjna cena Xiaomi Mi A2 sprawią, że smartfon ten stanie się hitem? W udzieleniu odpowiedzi na to pytanie pomoże nasza recenzja Xiaomi Mi A2.
Xiaomi Mi A2 to następca popularnego Xiaomi Mi A1 i tak jak on pracuje pod kontrolą czystego Androida i należy do programu Android One. Do tego oferuje mocnego Snapdragona 660, podwójny aparat o przyzwoitej na papierze specyfikacji czy wąskoramkowy ekran o modnych proporcjach, a wszystko to zamknięte w metalowej obudowie.
Czy mocne strony Xiaomi Mi A2 wystarczą, by móc polecić ten telefon? A może jego wady są na tyle istotne, że lepiej wybrać tańszego Xiaomi Redmi Note 5 lub dopłacić do Nokii 7 Plus? Na te i inne pytania odpowie nasza recenzja Xiaomi Mi A2.
Zanim zacznę, wspomnę tylko, że Xiaomi Mi A2 będzie można zamówić w x-kom, gdzie o godz. 11 wystartuje szybka i jednorazowa wyprzedaż. Do regularnej sprzedaży w oficjalnej polskiej dystrybucji Mi A2 trafi we wrześniu. Cena testowanego wariantu (4GB/64GB) została ustalona na 1299 złotych.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 75 x 159 x 7.3 mm |
Waga | 168 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nano-SIM + nano-SIM, Dual SIM |
Data premiery | 2018, Lipiec |
Ekran | |
Typ | IPS 6.0'', rozdzielczość 2160x1080, 402 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 660 |
Procesor | 2.2 GHz, 8 rdzeni (4 x Kryo 260 + 4 x Kryo 260) |
GPU | Adreno 512 |
RAM | 4 GB |
Bateria | 3010 mAh |
Obsługa kart pamięci | NIE |
Porty | USB (typu C, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 64 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 8.1.0 Oreo |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS, GLONASS i Beidou |
Bluetooth | v5.0 z A2DP i aptX |
NFC | Brak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 12 MP, wideo 4K (3840x2160), 30 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowy aparat - 20MP |
Dodatkowy | 20 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Pierwszą rzeczą, która bardzo spodobała mi się w Xiaomi Mi A2, była metalowa obudowa. Już od dłuższego czasu przez moje ręce przewijają się głównie szklane telefony, więc odmienność średniaka Xiaomi przyjąłem z wielką ulgą. Wykorzystany materiał jest świetnej jakości i miło się go dotyka. Xiaomi sprytnie zamaskowało paski na anteny, które znajdziemy w górnej i dolnej części tylnego panelu.
Xiaomi Mi A2 ma tylko 7,3 mm grubości, więc jest naprawdę cienki. Szkoda tylko, że producent tak ściął krawędzie boczne, że nawet w czasie delikatnego ściśnięcia telefonu wbijają się one nieprzyjemnie w dłoń. Podobne odczucia miałem przy Nokii 8. Poza tym nie mam uwag co do ergonomii obsługi – z Xiaomi Mi A2 korzysta się tak samo komfortowo, jak z innych telefonów o podobnych gabarytach.
A skoro już o tym mowa, to niemal 6-calowy ekran zamknięto w obudowie o wymiarach 158,7 x 75,4 mm, więc wypełnia on ok. 77,5% całego frontu. Jak dla mnie jest to dobry rezultat, gdyż nie jestem bezgranicznym fanem totalnej bezramkowości. Przeszkadza mi tylko jedno – ramka pod wyświetlaczem jest wyraźnie większa od górnej (lepiej zagospodarowanej, choćby przez diodę powiadomień), co oznacza brak symetrii. To jednak tylko takie moje czepialstwo, więc nie wszystkim to musi przeszkadzać. Ekran chroniony jest przez Corning Gorilla Glass 3, które nie złapało żadnej rysy, ale za to mocno się brudzi. Przydałaby się lepsza powłoka oleofobowa.
Belki regulacji głośności należy szukać na prawej krawędzi, podobnie jak wyłącznika. Jak dla mnie mogłyby być one trochę sztywniej osadzone, lecz ich skok jest już w pełni zadowalający. Lewa krawędź skrywa szufladkę na karty SIM, górna diodę podczerwieni, zaś na dole ulokowano złącze USB typu C, głośnik multimedialny i mikrofon.
Na sam koniec zostawiłem element, który drażni mnie okrutnie – aparat fotograficzny zdecydowanie zbyt mocno wystaje z bryły. Na dodatek nie jest on położony na środku, więc nie da się komfortowo korzystać ze sprzętu, gdy leży on na jakiejś płaskiej powierzchni.
Xiaomi Mi A2 dostał ekran o przekątnej 5,99 cala i proporcjach 18:9, czyli dość typowy w nowych smartfonach z 2018 roku. Wyświetlany obraz prezentowany jest w rozdzielczości 2160×1080 (Full HD+), co przy ponad 400 punktach na cal gwarantuje niemal perfekcyjną ostrość.
O ile ostrość wyświetlanego obrazu jest w pełni zadowalająca, tak maksymalna jasność panelu trochę rozczarowuje. Wartość ok. 440 cd/m2 to trochę zbyt mało, by ekran Xiaomi Mi A2 był idealnie czytelny w najmocniejszych promieniach słonecznych, gdy padają one bezpośrednio na ekran. Na szczęście w innych sytuacjach (gdy słońca jest ciut mniej) jest już trochę lepiej, więc ostatecznie jest dobrze, ale nic więcej. Nie mam za to żadnych zastrzeżeń co do jasności minimalnej – przy 2 cd/m2 wyświetlacz nie razi w oczy nawet przy całkowitych ciemnościach.
Odwzorowaniem barw nie da się w żaden sposób sterować, więc jesteśmy skazani na to, co przygotował nam producent. W tym konkretnym przypadku Xiaomi doszło do wniosku, że najlepszą opcją będzie takie ustawienie kolorów, by te przypominały jak najbardziej naturalne. Wyszło to całkiem przyzwoicie, gdyż pokrycie palety barw sRGB sięga 95%.
Niestety, punkt bieli ustawiono na niecałe 8000 K, więc jest ona wyraźnie zaniebieszczona. W takich sytuacjach teoretycznie powinien pomóc filtr niebieskiego światła, jednak ten w Xiaomi Mi A2 nawet przy najsłabszym ustawieniu sprawia, że biały zmienia się w żółty, więc co prawda robi to, co ma robić, ale nie potrafi delikatnie skorygować balansu bieli, co jest możliwe w wielu innych smartfonach.
Na sam koniec zostawiłem dwie pozytywne strony ekranu Xiaomi Mi A2. Po pierwsze, kontrast jest naprawdę dobry, gdyż jego wartość to niemal 1400:1. Po drugie, czerń nie razi szarością i jest zadowalająco głęboka.
Xiaomi Mi A2 nie ma NFC, slotu na karty pamięci i złącza jack 3.5 mm – to co prawda jedyne, ale niestety poważne braki w jego wyposażeniu. Podejrzewam, że spora część maniaKów będzie miała problem z zaakceptowaniem co najmniej jednej z tych kilku niedoskonałości Mi A2.
Problemem z brakiem miejsca na pliki może nie być, gdy zdecydujemy się na zakup wersji z 64 GB pamięci wbudowanej, z czego dla użytkownika realnie zostają 46 GB (swoją drogą – troszkę sporo zajmuje system, prawda?). Jeśli nie płacimy telefonem, to braku NFC także nie zauważymy. Kto ma dobre słuchawki Bluetooth, ten pewnie przeżyje brak wyjścia słuchawkowego, zwłaszcza że Mi A2 obsługuje kodeki aptX, aptX HD i LDAC, a sama jakość dźwięku jest niezła. Pytanie tylko, ile osób jest w stanie zrezygnować z tylu rzeczy na raz?
Odpowiedź pozostawiam klientom i Czytelnikom, a ja zajmę się tym, co Xiaomi Mi A2 ma. Chińczycy nie zapomnieli o Wi-Fi ac (2,4 i 5 GHz) o dobrym i stabilnym zasięgu, a do tego dołożyli jeszcze WiFi Direct i WiFi Display. Bluetooth 5.0 działa bez zarzutów. Zastosowany modem LTE jest kategorii 12, więc obsługuje agregację pasm, także B20 (800 MHz). Tymczasem GPS z A-GPS oraz Glonass i Beidou względnie szybko lokalizuje nas na mapie, nie gubi zasięgu i prowadzi dokładnie tam, gdzie chcemy.
Xiaomi Mi A2 jest telefonem typu Dual SIM (2 x nano). Oba sloty obsługują LTE, choć nie jednocześnie, a całość pracuje w trybie standby, więc gdy przez jedną kartę rozmawiamy, druga pozostaje nieaktywna. Sama jakość rozmów jest po prostu poprawna – nie raportuję żadnych rażących nieprawidłowości. Zasięg sieci komórkowej jest zaś typowy dla lokalizacji, w której przebywam i nie różni się od innych telefonów.
Jak już wspomniałem, Xiaomi Mi A2 nie ma złącza jack 3.5 mm. Muzyki możemy słuchać bezprzewodowo lub na słuchawkach z końcówką USB typu C lub specjalną przejściówką, którą dostajemy w zestawie. Bez względu na to, którą opcję wybierzemy, Xiaomi Mi A2 nas nie zaskoczy, gdyż gra po prostu średnio – ani specjalnie dobrze, ani wybitnie źle. Podobnie jest z głośnikiem multimedialnym, który jest donośny, ale sama barwa dźwięku jest dość płaska.
Jest jeszcze jedna rzecz na wyposażeniu, o której warto wspomnieć – bardzo sprawny czytnik linii papilarnych na tylnym panelu. Może nie jest on piekielnie szybki, ale na pewno celny i skuteczny, więc jego pracę zaliczam na plus.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…
Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…
Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…
Do walki z oszustami wydzwaniającymi do nas i wykradającymi nasze dane zostały wytoczone ciężkie działa.…